Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

naomiclark

jak sobie radzicie z tym?

Polecane posty

Jestem dosyć , no dobra - bardzo nerwowa. Denerwuje się szybko i bardzo łatwo wyprowadzić mnie z równowagi. Potrafie z powodu głupiego przełączenia oglądanego przeze mnie kanału zrobić kłótnie wielkosci ..... wielką kłótnie..:) Oczywiście pomaga mi w tym brat , bo wygadywane przez niego głupoty, spieranie się potrafi mocno mnie wprowadzić w stan ,kiedy to zaczynam odpowiadac krzykiem..pozniej..po 2min. jest juz tragicznie.. odpowiadam krzykiem, staram się pozostać na swoim,swoje rache wykrzykuje, a co najgorsze bardzo często z moich ust wypływają słowa typu : zdechnij, dorośnij, życzę Ci śmierci jak nikomu innemu itp. Wtedy oczywiście jeśli ktoś jest przy tym to reaguje abym się zamknęła. Ja zdaj sobie sprawę z tego co wykrzykuję ,ale nie panuję nad tym. jestem już tak zdenerwowana , że po prostu jedynym chyba sposobem aby nie pęknąć - bo już bardziej zdenerwować się nie da - to łapie się jakichś ostrych,niedorzecznych słów..nie wiem...teraz tak analizując. to chyba trakie ciche wołanie "hej popatrz jakie a głupoty gadam!! patrz jaka muszę być zdenerwowana!! co ja czuję ".. To nie jest to , co naprawdę sobie myślę w głowie normalnie..tzn. nie życzę nikomu śmierci , a już na pewno nie bratu własnemu ...jestem świadoma tego , bo np. mój brat gdyby był na coś chory, albo powiedzmy,że jeździłby na wózku inwalidzkim - wtedy na pewno - nawet w tych nerwach nie wykrzyczałabym mu tego.. Wiedziałabym , że by go to strasznie zraniło.... śmiesznie się wydaję teraz - bo co ? jeśli wykrzykuje mu , że śmierci mu życzę to niby go to nie rani ?? Może po prostu jestem na tyle świadoma tego , że przenigdy w życiu mu tej śmierci nie życzyłabym , że pozwala mi coś tam w środku wykrzyczeć to... dodam ,że jestem dość młoda 18 lat skończyłam niedawno. mój brat jest o 2 lata starszy. chorzy, znudzeni, durni autorzy durnych komentarzy - oszczędźcie sobie czasu....nikt na was zwracać uwagi nie bd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najpierw myslec potem mowić
idziesz do kuchni pijesz szklankę wody liczysz do 12 robisz 3 pompki albo 10 przysiadów i wracasz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trululululu..mm
Wkładasz sobie w odbyt ołówek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak sein
xsxjsnx [new line] jxnswjxnsjxnjwxnjsnxjwnx efnejednjednj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zesralem się
:-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
super :) nie wpadłam na to , aby najpierw sobie odetchnąć, złapać oddech ....hmm..przeciez to takie proste.. wybacz, ale mnie bardzo łatwo z równowagi wyprowadzić i choć świadoma jestem , to nie potrafię ponownie złapać jej .. tak czy siak , podobno lepiej wyrzucić te emocje z siebie nic cisnąć w sobie,bo się nasilają i jest jeszcze gorzej. tylko , że ja nie chcę tego przezywać.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salomonowa glowa
zapal sobie jointa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lajkonik 66
Nerwy nerwami, odsylam do specjalisty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chcesz zeby wiat sie krecil wokol Ciebie i wszystko bylo tak jak Ty chcesz - tak sie nie da - ludzie beda sie od ciebie odwracac. nikt nie lubi osob, ktore sie wyrzywaja na innych. i nikogo nie obchodzi, ze nie umiesz nad soba panowac. idz na leczenie agresji bo sama z tym sobie nie poradzisz a Twoj wiek nie ma nic do rzeczy - samo z wiekiem nie przejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
m a d z jesli to jest szczere - to dzieki ..daje do myslenia. tym bardziej , ze z tym kręceniem sie swiata wokół mnie - to juz nie raz od mamy usłyszałam. ale ja nie uwazam , ze mam byc najwazniejsza. tylko dlaczego nikt inny nie zwraca uwagi na prezyczyne awantury , lecz wcina się i zwraca uwage dopiero wtedy kiedy ja sie odezwe i zaczne wykrzywiwac swoje racje. z byle gówna kłótnie powstaja,. mój brat moze nie gada mi trakich rzeczy wprost,bezposrednio, ale czasem słowa wypowiedziane przez niego bolą mnie bardziej niz to moze sie wydawac...ja wtedy nie potrafie trzymac w srodku.bo dlaczego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlaczego ja niby mam sobie na to pozwalac? on ma 21 lat a zachowuje sie jak gówniarz. nikt nie potrafi mu na te jego głupie docinki uwagi zwrocic. a nie moja wina , ze jestem tak nerwowa !!! to on mi porusza nerwy. serce mnie czesto i klatka piersiowa kują i wiadomo czego to jest przyczuna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tu nie chodzi (innym) o to co Ty myslisz, tylko jak inni Cie odbieraja. jesli ciagle krzyczysz to nikomu sie nie chce z Toba przebywac i sie 'meczyc' - dlatego w koncu sie odwroca - o to w tym chodzi. a jesli chodzi o brata to miedzy rodzenstwem jest specyficzna wiez niby sobei docinaja, drania sie, ale w ogien za soba by skoczyli. on specjalnie gra ci na nerwach bo widzi, ze to dziala i dopoki bedzie dzialac to nie przestanie. a Ty jesli nie potrafisz panowac nad emocjami to ich na leczenie (na szkolenia nad panowaniem nad emocjami, grupami wsparcia, spotkaniami, albo jakis sport ktory pomoze Ci wyladowac zbedne emocje, muzyka relaksacyjna). znajdz dla siebie odpowiednia metode ale sama chyba nie dasz rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×