Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wiolka567000

Jak "bronić się" przed wykorzystywaniem?

Polecane posty

Gość wiolka567000

Chodzi głównie o znajomych ze studiów. Jestem z rodzaju "zawsze przygotowanych, z notatkami, wie co, gdzie i jak". W mojej grupie liczącej 15 osób zawsze muszę informować resztę co na kiedy mamy przygotować, co na kiedy się nauczyć, gdzie są zajęcia itp itp Oczywiście na kolokwiach jest tak samo, ostatnio dwie dziewczyny miały do mnie straszne pretensje o to, że miałam rozpuszczone włosy, którymi zasłaniałam kartkę. No i ja dostałam 5, a one po 2... Ale do szału doprowadziły mnie dwie sytuacje: 1. "Zadzwoń za mnie"- moja koleżanka miała się umówić na poprawkę z pewną prowadzącą- bardzo wrednym babsztylem. Nie dość, że wręcz kazała mi zadzwonić jako ona to jeszcze miałam użyć swojego telefonu, bo ona ma tylko 5 zł a ja na pewno więcej. 2. "Rozwiąż za mnie"- egzamin w sesji, materiałoznawstwo. Był test na ponad 100 pytań... z którego byłam zwolniona, za to, że w czasie roku kułam na kolosy i miałam piątki. Przedmiot skończył się ponad miesiąc temu. Teraz po 1 egzaminie, który zdało jakieś 20% spisano pytania i próbowano wręczyć mnie, żebym to rozwiązała, a najlepiej jakbym za dychę poszła i napisała za kogoś tam... Czy to ja jestem chamska i niekoleżeńska? Pomagam np. tłumaczac pewne zagadnienia, notatek uzyczę, ale mam już dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalaalla123
Nie, nie jesteś chamska! Ja miałam podobny kłopot - byłam na wszystkich wykładach, ćwiczeniach, laboratoriach... Notatki pożyczałam, do czasu, aż poproszono mnie o zeskanowanie WSZYSTKICH (ok 100) stron wykładów.... I oczywiście jak najszybsze wysłanie, od osoby, której na oczy nie widziałam od początku roku akademickiego. Teraz, pożyczam tylko osobą, które chodzą na wykłady, ale każdemu może zdarzyć się sytuacja losowa, choroba. Wtedy pożyczę notatki. W innym wypadku - nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elektronikełe ausf.II
mów że nie masz czasu, Ty jak będziesz potrzebować pomocy to tak właśnie Ci powiedzą, że nie mają czasu albo znajdą inna wymówkę, a jak będą nalegać to się powiedz że zrobisz jak będziesz mieć czas i to olej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalaalla123
Ahh, oczywiście doczepki. Na tumanistycznych studiach nie jestem, więc no ortografia nie jest taka ważna dla mnie ;] Chociaż, jeden błąd w całym poście. Oj, zawsze się ktoś doczepki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martin wyrostek
To nie jest ortografia tumanie tylko gramatyka :o:o:o Odróżnienie celownika od narzędnika to poziom IV klasy podstawowej matole, więc nie wykpisz się tym, że nie jesteś humanistą :o:o:o:o 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Placek ze śliwkami
po pierwsze - kto wyznaczył cie do "muszenia informować"? po drugie - co to znaczy "wręcz kazała"? po trzecie - skoro jesteś taka dobra co ci szkodziło poświęcic swój czas przed testem i podzielic się z grupą swoją wiedzą? po czwarte - tak, jestes niekoleżeńska i to bynajmniej nie z powodu że nie dałaś sciągać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zegda
Owszem, jesteś niekoleżeńska, bo inaczej nie miałabyś takich problemów ale ALE czy każdy musi być koleżenski? ja, na przykład, nie jestem i mam w pupie co kto o tym myśli nie żyję dla innych, nie zależy mi, by mnie kochano obok siebie mam kilka osób i to wystarcza mi z nawiązkąnie walczę o wzgledy całego świata najważniejsze to być w zgodzie z sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiolka567000
Dzieki za odpowiedzi :) ja takze nie jestem na "humanie", więc uczę sie by pracować... i tylko po to, nie żeby uczyć się za innych. Za ten egzamin mam sporo wrogow, którzy eraz sami będą musieli wkuć miarę rozciągliwości tworzyw... ale nawet gdybym im pomogła nic bym z tego nie miała. To nie są koledzy tylko pasożyty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elektronikełe ausf.II
tak jest, to są pasożyty i będą Ci wmawiać że powinnaś pomóc bo oni musza iść się bawić na imprezach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×