Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Mikollajj_

Psycholog zdiagnozował u mnie socjopatię.

Polecane posty

Gość Mikollajj_

Jakiś czas temu byłem u psychologa, który stwierdził że jestem socjopatą..Nie wiem, czy trochę nie zagalopował się w swojej ocenie, być może jestem osobą skrajnie egoistyczną i narcystyczną. Jestem mitomanem, manipuluję i oszukuje ludzi żeby osiągnąć korzyść, lub dla zwykłej przyjemności, zrobienia kogoś w konia. W gimnazjum chodziłem do psychologa, ze względu na zaburzenia osobowości- rzeczywistość zlewała mi się ze światem wyimaginowanym. Nie były to zaburzenia schizofreniczne, lecz wiara we własne oszustwa, nie potrafiłem odróżnić kłamstwa od rzeczywistości. W pierwszej klasie liceum byłem jednym z lepszych uczniów w szkole, natomiast już w kolejnej klasie miałem zagrożenie niemalże z każdego przedmiotu. Kiedy byłem na I roku studiów, zmarł mój ociec. Nie czułem smutku, żalu, rozpaczy- jego śmierć była dla mnie całkowicie obojętna. Dodam, że w dzieciństwie rodzice, dziadkowie mnie rozpieszczali, moim rodzicom dobrze się powodziło, niczego mi w życiu nie brakowało, nie mogę powiedzieć niczego złego nt. mojej rodziny. A jednak- stojąc nad trumną mojego ojca- nie czułem nic, udawałem łzy, a tak na prawdę byłem wypruty całkowicie z emocji. Tak na prawdę nudziło mi się na pogrzebie i "grałem" rozpacz. Wszystkie swoje dziewczyny oszukiwałem, kłamałem i zdradzałem. Zawsze przyznawałem się do swoich zdrad, chodziło o sprawianie komuś przykrości.Od zawsze czułem wstręt do agresji fizycznej i jestem osobą raczej spokojną i opanowaną, ale uwielbiałem pomęczyć kogoś psychicznie. Na studiach wyjechałem na rok do Paryża- na wymianę studencką. Tam mogłem "rozwinąć swoje skrzydła"- nocami lubiłem włóczyć się po brudnych dzielnicach miasta i korzystać z usług prostytutek. Nie chodziło o sex, ale o obcowanie z ludźmi z marginesu społecznego. Poza tym w Paryżu spotykałem się z dwiema dziewczynami i jedną Francuską starszą ode mnie o 10lat. Była mężatką z dzieckiem- pod koniec naszego romansu szantażowałem ją i groziłem, że wyjawię wszystko jej mężowi- nie zrobiłem tego, chodziło mi władzę psychiczną i wywołanie strachu oraz lęku Miesiąc temu poznałem kolejną bardzo ładną dziewczynę, chciałbym poczuć do niej coś więcej ale tak naprawdę chodzi o sex. Zawsze chodziło tylko o to, miłość myliłem z pożądaniem, nie potrafię kogoś pokochać. Uświadomiłem sobie, że jestem wyrachowany i patologiczny emocjonalnie. Nie wiem czy takie zdeprawowane jednostki mogą mieć prawo bytu w społeczeństwie czy lepiej by było gdyby umarły? Chciałbym być i czuć jak człowiek, ale chęć sprawainia innym przykrośći psychicznej jest bardzo duża, doszedłem już do tego stopnia, że kłamię non stop, nawet w najbardziej błahych sprawach. Wszystkie swoje niepowodzenia życiowe, zrzucam na innych, nie potrafię ponieść odpowiedzialności za własne czyny. Już od dłuższego czasu szukam podobnych "przypadków" do mojego. Sam nie nazwałbym siebie socjopatą, ale w pewnym sensie moje zachowanie odbiega od normalnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BabciaJadziAA
Psychol- od takiego jak ty, to trzymać się z daleka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikollajj_
O bardziej wylewne spostrzeżenia mi chodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zupthen
Oho:D Witaj w klubie, przybij piątkę. Jestem socjopatką i dobrze mi z tym. Lubię wchodzić w konflikt z prawem i cieszyć się potem, że mnie nie złapano:) Jestem zła i nie zależy mi na utrzymywaniu poprawnych stosunków ze społeczeństwem. To dla mnie jeden wielki fałsz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popołudnie u kapelusznika
a ja dalem sie zmanipulowac teściom - CO ZROBIĆ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiedenka
Psycholog nie jest lekarzem!!! Nie ma uprawnień do wystawiania diagnoz. Nie idz tam więcej, to jakis szarlatan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zupthen
A jeśli chodzi o emocje, to nie posiadam takowych. Jestem przede wszystkim mózgiem. Wyrachowanym i kalkulującym bez przerwy. I zazwyczaj bezbłędnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ziaja kokosowa
W sumie powinieneś się cieszyć. Jesteś odporny na podobne zachowania ze strony innych ludzi. Wygląda na to że lepiej jest być Tobą, niż być Z Tobą. Choć muszę przyznać że z punktu widzenia psychologii wyglądasz na bardzo interesującego człowieka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikollajj_
Właściwie to on stwierdził, że jestem socjopatą po kilku moich wizytach. Nie wiem czy powinienem udać się do psychiatry czy do kolejnego psychologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość S89
Za długie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikollajj_
Chodzi o to, że zdaje sobie sprawę że robie źle i że krzywdzę innych ludzi, ale nie czuję skruchy i wyrzutów sumienia. Jedyną przyjemnością jest sprawienie komuś przykrości, bólu psychicznego. Chciałbym nad tym bardziej panować, bo za każdym razem szukam mocniejszych bodźców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ;lm;lm
szkoda mi ciebe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikollajj_
Zupthen- ale ja nie uważam się za kogoś złego, chociaz wiem że czasami robie straszne rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ;lm;lm
ja z kolei jestem nadwrazliwa i mega empatyczna...za bardzo wszystkim sie przejmuje, przezywam rozne sytuacje 2 razy intensywniej niz inni ludzie z mojego srodowiska. Natura jest njie fair. Tobie dala za malo mi za duzo. Oboje cierpimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikollajj_
Zupthen- ale ja nie uważam się za kogoś złego, chociaz wiem że czasami robie straszne rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikollajj_
;lm;lm- właśnie chodzi o to, że ja nie czuje cierpienia, tak jakbym był wypruty z uczuć. Za to kiedy nad sobą nie zapanuje, sprawiam że inni cierpią. Psycholog stwierdził, że socjopatą człowiek się rodzi, a nie staje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ziaja kokosowa
A co Ci zalecił psycholog, który Cię diagnozował?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestes psycholem
Tak to sie nazywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem jestes psycholem z tego co opisales chore to i po,jebane kup sobie moze psa troche empati moze w tobie wzbudzi nie lepiej z kims sie zaprzyjaznic zeby ktos cie polubil zadzwonil napisal jak sie masz zamartwil sie o ciebie co ci z tego krzywdzenia innych ludzi nic z tego nie masz skoro udales sie do psychologa to raczej nie jest ci z tym dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikollajj_
Ziaja kokosowa- psycholog zalecił mi wizytę u psychiatry. Powiedział, że w moim przypadku, psychopatia jest spowodowana najprawdopodobniej wrodzonym defektem mózgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikollajj_
miszekkk- skorzystałem z pomocy psychologa, bo przestaje panować nad swoim zachowaniem i za każdym razem stawiam poprzeczkę coraz wyżej i wyżej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalalalll
Wiem, że Ci to zwisa ale jesteś zwykłym psycholem. Jeżeli nie zapanujesz nad tym skończysz w psychiatryku albo w więzieniu. Miałam raz w życiu do czynienia z kimś takim jak ty. Do dzisiaj mi się to czkawką odbija. To są ludzi pozbawieni uczuć, oni są jak roboty zaprogramowane do ranienia innych. Serio nie wiem skąd to się bierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ziaja kokosowa
Wrodzonym defektem mózgu? ... na jakiej podstawie to stwierdził? Miałeś jakieś badania? Wizyta u innego lekarza zdecydowanie jest wskazana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ziaja kokosowa
Chwila, chwila. Psychopatia czy socjopatia? To nie to samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słońce ;;;;Toskanii
Człowieku- zabrzmi to paskudnie, ale zazdroszcze ci. Jestem osobą, która martwi się i wszystko przeżywa, mozniej i bardziej intensywnie niż większość ludzi. Wolałabym być socjopatą, któremu wszystko zwisa, niż osobą ciągle martwiącą się, strachliwą itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikollajj_
Ziaja kokosowa- psycholog operował tymi dwoma określeniami. Psychopata= socjopata, z tego co mi powiedział to ludzie o nierozwiniętym- superego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikollajj_
Zastanawiam, się czy psycholog trochę nie przesadził z wydaniem opinii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ziaja kokosowa
Zmień lekarza. To na pewno. Te pojęcia różnią się od siebie. Mówisz że nie czułeś żalu po śmierci ojca. Odczuwałeś kiedykolwiek do kogokolwiek jakieś uczucia? Mam na myśli uczucia zarówno pozytywne jak i negatywne. W jaki sposób po raz pierwszy znalazłeś się u psychologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×