Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość całe życie w bloku

Kupić dom pod miastem? czy zostać w blokach?

Polecane posty

Gość całe życie w bloku

Znaleźliśmy fajny dom. 130mkw na działce 500mkw i zastanawiamy się czy kupić. dom w stanie surowym zamknietym na ogrodzonej działce za 220tysięcy. całe życie spędziłam w warszawie i nie wiem czy będę umiała żyć w małej miejscowości gdzie wszędzie jest daleko. czy któraś z was zdecydowała się na taki krok i nie żałuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piotr brzydkie imie
ja to bym nie wytrzymała całego życia w Warszawie, te korki masakryczne... jak chcesz coś załatwić to marnujesz pół dnia. Znacznie lpiej żyje sie w sredniej wielkosci miescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaunegundddkka
ja nie chciałabym mieszkac na obrzeżach. Mieszkam w krakowie, wszędzie blisko, przedszkole, szkoła, sklepy, lekarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
generalnie na pierwsze co to rzuca sie pytanie, czy ty jestes w ogole robotna? ;) taki wlasny dom to tez troche wysilku wymaga.. a w bloku? procz tego, ze mozesz wyjsc na spacer, ewentualnie wyjechac gdzies za miasto, zeby powdychac swiezego, czystego powietrza.. sa jednego i drugiego plusy i minusy.. ja przyszedlem do miasta mieszkac, ze wsi.. z domu do bloku.. znacznie lepiej sie czuje w tej wersji.. pomyśl.. trawa, ogrod, kwiatki, zabezpieczenie ciepla na zime.. i 1000 roznych rzeczy, ktore trzeba zrobić.. czasami brak sil..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całe życie w bloku
Tylko że ten dom nie jest w średniej wielkości mieście a na wsi pod miastem. a do korków idzie się przyzwyczaić a najlepiej jeździć komunikacją miejską-zwłaszcza odkąd są bus pasy. ja tam uważam,że właśnie wszystko idzie załatwić bo wszystko jest pod ręką. tyle że mieszkamy w kawalerce, jestem w 6tc i przydałoby się większe lokum-a oszczędności nam nie wystarczy na zakup czegoś w stolicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy w duzym miescie
nie chciałabym mieszkac w miescie molochu, mieszkam w miescie sredniej wielkosci i wszedzie mam blisko, sklep pod domem, piechota do szpitala 10 min, na poczte 15 min, do banku 5 min, szkola podstawowa i przedszkole 10 min, do sredniej 20 minut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuulala
Ja kupowałabym dom - zakładam, ze macie samochód. Zawsze to kawałek Twojej ziemi, nie ma natrętnych sąsiadów za ścianą, latem można wyjść na ogród - idealnie dla dziecka. Od razu jednak podkreślam, że pochodzę z miasteczka pod Wrocławiem, wychowywałam się w domu jednorodzinnym, teraz, na czas studiów, przeprowadziłam się do kawalerki we Wrocławiu z narzeczonym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a macie dzieci?
na osiedlu mogą same iść do szkoły, za miastem pewnie bedzie trzeba je odwozić, zawozić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całe życie w bloku
Jakie kwiatki i jaki ogród? działka ma 500mkw,więc trochę trawy,którą się kosi raz w tygodniu. ogrzewanie gazowe więc tylko pyk pyk pyk ustawiam odpowiednią temperaturę i po problemie. jedyne co mnie przeraża to dojazdy do pracy,do kina czy do knajpy-trzeba jechać do miasta. na większe zakupy też. jest tam tesco,ale maleńkie i świeci pustymi półkami :( przedszkole akurat jest blisko,szkoła i gimnazjum też,ale już do średniej dziecko musi dojeżdżać... my do pracy też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mieszkam na osiedlu
z dala od centrum i szlak mnie trafia wszedzie dochodzic auta nie mam a do przystanku kilometr a stamtad tylko jeden autobus jedzie do głownego przystanku i stamtad dalej do centrum juz jada inne wszedzie daleko do pracy do lekarza nie mowiac juz o sklepach jest 1 osiedlowy drogi jak hooj do apteki 2 km :o do lekarza 4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i bardzo qrwa
taki metraz za taka małą kasę??????? -jestemw szoku, u mnie 130m2 - dałam 350 tylko, ze działka3a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuulala
Uwierz, dojazdy da się znieść. Ja dojeżdżałam do liceum pociągiem, około pół godziny w jedną stronę. Naprawdę, do przeżycia. Jeżeli jest przedszkole, podstawówka i gimnazjum, to nie ma co się dłużej zastanawiać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całe życie w bloku
Jak już pisałam jestem w ciąży. od tego domu do przedszkola jest jakieś 500metrów, podobnie do szkoły podstawowej i gimnazjum,więc nie będzie trzeba dziecka wozić. samochodu nie mamy bo nie był nam dotąd potrzebny. i w sumie nadal nie będzie bo do stacji pkp też jest ok 500metrów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pracujecie jak mniemam w wawie a potencjalny dom to gdzie jest? Jest tam jakas skmka, wukadka czy chociaz miejscowka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 090-009
są plusy i minusy jednego i drugiego. a co do ogrzewania gazem to się zastanów, z reguły drogo to wychodzi. Ja płacę w zimie średnio 500 zł miesięcznie za gaz, a domek ma 100 m.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez samochodu
na zadupiu??? moim zdaniem się nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Raz w tygodniu wystarczy.
Ja się przeprowadziłam do domu pod Warszawą i nie żałuję. Tylko że my nie kupowaliśmy nowego, tylko stary do remontu, bo policzyliśmy, że remont wyjdzie taniej niż zbrojenie działki, robienie przyłączy, bieganie po urzędach za pozwoleniami i wykańczanie budynku w stanie surowym od zera praktycznie. To że jest daleko to mit. W godzinach szczytu jedziemy około godziny, ale poza szczytem to 30 min. i jesteśmy w centrum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aa, nie widzialam odpowiedzi o pkp - jesli dojazd ok, to ja bym sie nie zastanawiala - sama po macierzynskim bede djezdzac wkd, mam 150m do przystanku i w 30 minut jestem na pkp srodmiescie - moim zdaniem jesli sie nie martwicie ogrodem, nawet malutkim, rachunkami za gaz (a te potrafia byc w zime spore) to bierzcie dom i sie relaksujcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całe życie w bloku
A ile niby miałby kosztować stan surowy? za 350tysięcy to kupię trochę mniejszy dom do zamieszkania. to jest dom na wsi a nie w centrum miasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natmik
kupiliśmy dom 15 km od miasta pół roku temu jak jeszcze byłam w ciązy. nie żałuję. Co prawda kupiliśmy dom 10 letni tylko do pomalowania, więc dużo pracy nie wymagał. Nie żałuję! mieszaliśmy w bloku na 3 piętrze, wychowałam sie na wsi i nie wyobrażam sobie aby moja córcia też nie wychowywała się na wsi. mamy 14 arową działkę więc jest co robić:) zimą mieszka nam się super a co dopiero będzie latem:) z wózkiem raz dwa i na spacerze i w ogóle jest mega komfort:) polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhhjjk
A ja wręcz na odwrót, przeniosłam się z blokowiska, i nie żałuję:) głupie pranie Susze na podwórku, nic się nie kisi w domu, latem jemy posiłki tylko na tarasie, bezpiecznie wypuszczam dziecko, bez obawy ze ktoś mi je rozjedzie, kiedy chcemy to robimy grilla, wszystkie męża pierdoly są wreszcie w.garażu, i wszystko się mieści, rowery, dziecka zabawki, mala ma ogródku trampoline, piaskownice, huśtawke, ogrzewamy gazowo, także rabanie drzewa odpada, dom jest bardzo ocieplony, także nie wydajemy majątku, ah no i spacer po lesie, mm to jest coś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całe życie w bloku
Nie trzeba nic zbroić-skrzynka od prądu jest, gaz, woda i kanalizacja w granicy działki-teraz bez podłączen nie dostanie się pozwolenia na budowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Raz w tygodniu wystarczy.
No i posiadanie podwórka jest bezcenne! Zajęliśmy nieruchomość pod koniec wakacji i powiem ci, że to niesamowite uczucie wyjść rano z kawą w szlafroku na WŁASNE podwórko, rozwiesić pranie na dużym sznurze, który jest cały twój i nikt ci z niego nic nie zwinie, albo nie martwić się że nie zabrało się dziecka na spacer i plac zabaw bo może biegać na powietrzu od świtu do zmierzchu bez nadzoru po waszym prywatnym ogrodzonym terenie. :) Jedyne czego żałuję to to, że tak późno zdecydowaliśmy się na przeprowadzkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym nie wytrzymała ani tygodnia w bloku. Nie mam nikogo w rodzinie w bloku, mam tylko jedną koleżankę mieszkającą w niby pięknym bloku, ale nie, to nie dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natmik
aha dla porównania 6 lat mieszkałam we wrocławiu i nie powiem - kocham to miasto, ale to życie podobało mi sie jak byłam studentką. gdy bedac w ciązy wybrałam sie do wrocka, to stwierdziałam, że to nie dla mnie miejsce zeby mieszkać tu z dzieckiem. żeby iść na spacer do praku trzeba wsiąść w tramwaj, wszędzie spaliny, samochody, światła, a wieś...cisza spokój, przyroda:) dlatego kupiliśmy dom i to nie pod wrocławiem tylko 120 km od wrocka a 15 km do miasteczka najbliższego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Raz w tygodniu wystarczy.
Może te wybudowane w ostatnich latach mają przyłącza, ale na rynku jest też sporo domów wybudowanych kilkanaście lat temu, które nadal są w stanie surowym i raczej nie wyglądają na zbrojone, no ale może się mylę. Nie znam się na prawie budowlanym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ulaaa
mieszkalas kiedys w duzym miescie? sasiedzi sie tak nie znaja jak w mniejszych miejscowosciach czy na wsiach. To jest zupelnie inne zycie. Ja osobiscie nie wyobrazam sobie mieszkac na wsi,bym sie zalamala psyczicznie gdybym musiala. Mieszkam w Monachium,nie wyobrazam sobie przeprowadzic sie z takiego aktion na wies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Raz w tygodniu wystarczy.
fhhjjk Ja mam podobne odczucia! :) U nas na razie jest CO na węgiel, bo takie zastaliśmy, ale zastanawiamy się nad zainwestowaniem w pompę ciepła. Gaz rozważaliśmy, ale wychodzi drogo z tego co rozmawiałam z sąsiadami i jest mało kaloryczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całe życie w bloku
Tutaj inwestycja ruszyła w 2010r,więc to nowe domy. znajomi kupili jeden w grudniu i nas namawiają. ten który oglądaliśmy ma możliwość zaadaptowania poddasza. to jest małe osiedle domków jednorodzinnych. nie wiem,boję się trochę. jednak człowiek się przyzwyczaja. a tam było tak strasznie cicho.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Raz w tygodniu wystarczy.
A i kanalizacji u nas nie ma, tylko szambo, bo ulica jest nieskanalizowana, ale urząd zbierał jesienią podpisy od mieszkańców naszej okolicy w sprawie projektu kanalizacyjnego, który ma powstać w najbliższych latach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×