Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość flower___38

alimenty od matki

Polecane posty

Gość flower___38

Witam Potrzebuję pomocy odnośnie ustalenia jak zachować się w obecnej sytuacji. Mój syn 15,5 roku wyprowadził się do ojca. Nie dogadywaliśmy się od roku, ja sobie z nim nie radziłam - bunt nastolatka. Samotnie wychowywałam go od 8 lat. Ojciec ma zasądzone alimenty w kwocie 300 zł, z czego płacił w miarę może ze 2 lata, częściej jednak rzucał "cokolwiek" raz na jakiś czas. Od prawie dwóch lat nie płaci wcale, jeśli już ma jakieś pieniądze dokładał się do zakupu, spodni, kurtki czy butów. Ciągle słyszałam i słyszę, nie mam, nie pracuję, szef mi nie wypłacił. Dodam, że były nie pracuje legalnie, zawsze na "czarno". W zasadzie nie posiada nic, ciągle albo mieszkał z jakąś nową "narzeczoną"albo wracał do swojej matki. W chwili obecnej mieszka w domku po matce, obok ma babcię, która jak się domyam utrzymuje starego nieroba. Nigdy nie robiłam mu pod górę, tzn. nie egzekwowałam zaległych alimentów, licząc że się w końcu ogarnie. Podjęłam drugą pracę, żeby było mnie stać na utrzymanie dziecka i mieszkania, nie latałam po komornikach ani sądach, wychodząc z założenia, że lepszy taki ojciec, niż taki który pójdzie do więzienia. I teraz jak to się ma do płacenia alimentów na syna przeze mnie. Nie chcę unikać płacenia na syna, ale obawiam się, że mój były może pójść do sądu i zażądać więcej niż sam miał zasądzone. Czy ja jakoś mogę uzasadnić zmniejszenie kwoty tym, że mi nie płacił w ogóle?? Czy w ogóle mam jakąś szansę na odzyskanie zaległych alimentów. Czy powinnam zgłosić do sądu sprawę o zmianę miejsca pobytu dziecka, dodam że liczę na to, że jest to sytuacja przejściowa i syn prędzej czy później wróci do domu. Narazie musimy odpocząć od siebie wzajemnie i poukładać swoje relacje na nowo. Tylko jak rozwiązać sprawę z utrzymaniem syna w chwili obecnej?????? Pomóżcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość merkassaa
płacić się nie chce i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flower___38
właśnie się chce i stąd moje pytanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flower___38
Ktoś mi coś podpowie?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haipeko
Jak od chłopa to się chciało ciągnąć kasę, a teraz jak płacenie padło na Ciebie to próbujesz się wymigać... A nawet jest ojciec dziecka zażąda więcej to co? Nie dasz dziecku? taka matka z Ciebie? Żałujesz kasy? Dziecko w takim wieku miałoby przeżyć za 600 zł? A gdzie książki do szkoły, ciuchy, jedzenie, kieszonkowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gauuba
Alementy to połowa kwoty potrzebnej na utrzymanie dziecka. Jakby Cie były podał do sądu o alimenty to powiedz, ze utrzymanie dziecka to 600 zł - wiesz bo do tej pory sama go utrzymywałaś - wtedy nie bedzie podstawy do podwyzszenia alimentów. A jesli zdecydujesz sie płacic, to zbieraj dowody wpłat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haipeko
i z jakiej racji chcesz odzyskiwać zaległe alimenty? dziecka już nie ma z tobą, teraz ty parę razy nie zapłacisz i ci się zwróci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zenobia pietruszyńskazz
to niby teraz dzieciak ma powietrzem żyć według ciebie? normalne, że sąd zasądzi i będziesz płacić i nie wiem, czy na 300 się skończy, wątpię w to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flower___38
Nie próbuję się wymigać, nigdzie tego nie napisałam. Tylko dlaczego mam dalej łożyć na dziecko sama, były dalej nie pracuje ani nie nosi się z takim zamiarem. Chodzi mi o to, jak ustrzec się żeby nie zechciał więcej, niech zobaczy jak łatwo utrzymać nastolatka za taką kwotę. I niby dlaczego mam mu darować zaległe alimenty, nawet jeśli syn już ze mną nie mieszka???? Bo co, było minęło i już? No ludzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haipeko
A ty chcesz na złość zrobić byłemu czy synowi? Jesli nie zapłacisz to dziecko na tym ucierpi. Co z ciebie za matka? Powinnaś sama od siebie, bez latania po sądach dawać dziecku kasę na jego potrzeby. Nie zwracając uwagi na to czy twój były płacił czy nie. Jeśli on nie płacił to o nim świadczyło. Teraz Ty się wykaż matczyną miłością i zobacz jak to jest płacić na coś czego się nie ma przy sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zakładałaś już temat związany z wyprowadzką syna do ojca , prawda ?i z tego co pamiętam to syna nie ma z tobą od kilku dni dopiero .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flower___38
tak allium, tylko nie wiem jak to się ma do tematu. Jak widać problemem nie są problemy nastolatka, tylko od razu pierwsze co to kwestia pieniędzy, wałkowana od 3 dni. Po synu widzę spłynęło jak woda po kaczce, nie wygląda na szczególnie załamanego sytuacją :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poczekaj jeszcze trochę , niech sie wdroży w nowe układy , niech posmakuje wolności :) Ale tak sobie myśle , że niepotrzebnie zaniedbałaś sprawę zaległych alimentów bo utrzymanie dizecka nie jest łaską ze strony rodzica ale obowiązkiem . Szczerze mówiąc nie mam pojęcia czy mozesz sie starać o zwrot tych alimentów - trzeba by jakiegoś prawnika zapytać . a oc do zmartwienia związanego z ewentalnymi alimentami na syna dla ojca - jeszcze sie nie martw , jeszcze poczekaj . Niech tatś i synek pokłócą sie raz i drugi wszystko wróci do normy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha10
przecież jak ona da pieniądze byłemu to on wszystko przefika - a gnojek nie zobaczy z tego ani złotówki - autorko! nie dawaj kasy! - kupuj jedzenie, ubrania i książki dla syna - zbieraj paragony - nygusowi ani grosza do łapy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha10
alimenty są na dziecko - nie na niepracującego tatusia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flower___38
Jak pisałam, zaniedbałam bo.....no właśnie. Liczyłam, że to sytuacja przejściowa, za jakiś czas może się ułozy i jakoś pomału wyrówna. Poza tym, jakoś tylu ojców nie łoży na swoje dzieci i nikt od razu ich w więzieniach nie zamyka. Komornik zabrać ani wyegzekwować długu nie ma z czego. I tak pomału zleciało prawie dwa lata. Jakoś dawałam rade i wiem że to zaniedbanie z mojej strony pewnie mi się teraz czkawką odbije. A jakoś sprawę pieniędzy teraz rozwiązać musze, bo nie wyobrażam sobie że moje dziecko nie ma zapewnionych podstawowych potrzeb. Teraz pewnie rodzina byłego się spięła i pomogą, potem zaczną wymagać więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×