Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bezboznica :/

Jak się spowiadać? Pytam poważnie, muszę mieć podpis od księdza :p

Polecane posty

Gość bezboznica :/
nie usprawiedliwiam się. Poproastu patrząc na tych tłustych wieprzy biskupów, i te ich gadki to aż się odechciewa traktować tą instytucję poważnie. Ale moja opinia o księżach tutaj teraz nie ma znaczenia. Już mówiłam, że podchodze do tego tematu tylko "papierkowo" a nie duchowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To dziwne....
bezboznica :/ ja się przyznaje do tego wszystkim tylko nie księdzu - żeby dostać papier. Rodzice doskonale wiedza jakie mam podejście, zresztą sami mają nie lepsze... Robimy te wszystkie ceromonie kościelne, żeby potem nie było problemu z pochówkiem itp dlatego nie wypisze sie z kościoła katolickiego, mimo iż uważam, że zanjwiększą obłudą wykazują sie księża... xx Sama tkwisz w obłudzie a za złe coś masz księżom? ? Może to właśnie ta Twoja obłuda powoduje to że tak zle ich oceniasz? Pomyślałaś o tym? Ze Twoje oczy nie widzą prawdziwie tylko "po swojemu"widzisz to co chcesz widzieć, bo gdybyś zobaczyła że inni żyją w prawdzie, i kochają Boga całym sercem, zrobiłoby Ci się łyso że Ty tak nie żyjesz? To jest takie typowe szukanie usprawiedliwienia, ja kłamię, ale to nic, powiem sobie że przecież inni kłamią bardziej...Będę tylko na tych zwracać swój wzrok, a tych którzy mówia prawdę, którzy są uczciwi będę udawać że ich nie widzę, że ich nie ma.Dzięki temu będę się czuła lepiej. Tacy "katolicy"jak Ty , właśnie robią te statystyki, dzięki Wam taką mamy etykietkę że jesteśmy tacy i owacy, tymczasem Wy nie jesteście wcale katolikami tylko ochrzczonymi ateistami. Każdy ma prawo wierzyć lub nie , tylko w jakim celu te kłamstwa? Po co udajecie katolików ? Macie z tego jakiś profit? Myślę że nie. Po co się przejmować pochówkiem? To już najlepsza schiza. Masz Boga gdzieś w życiu, to po co Ci On nagle po śmierci? :) Po co pochówek katolikci? Ja nie rozumiem tego...I tak już nic nie będziesz czuła, co to za różnica czy masz świecki pogrzeb czy wyznaniowy? Od tego Twoja dusza nic nie zyska. Wypiszcie się z KK i po kłopocie.I tak de facto nie jesteście przecież Jego członkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezboznica :/
ale ja mojego chrześniaka, czy też moją córkę która sie wkrótce urodzi "naprowadzę" na ta wiarę. Ja sama umiem pacież i 10 przykazań, moge je nawet teraz wyrecytować. Moje dziecko też nauczę, na religie będzie chodziło i co najlepsze! Nawet z nią do kościoła pójdę! Potem jak podrośnie to sama zdecyduję czy jej sie podoba ta wiara czy nie, nie będe jej robić krzywdy i nie pozbawię jej przyjęcia komunii św i obdarowywania prezentami :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli Ty w ogóle nie jesteś wierząca? na czym to polega? bo uznajesz kłamstwo, nie uznajesz sakramentow. dziwne to,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To dziwne....
kto nie może sam zadecydować? Pszemek Tytoń nie byłoby problemów z pochówkiem jakby tacy jak ty nie przyjmowali sakramentów i nie zmuszali do ich przyjmowania dzieci sami dajecie oręż kościołowi w walce z wami. nie kumasz, że twoja biała sukienka przy ołtarzu i kłamliwa spowiedź robi więcej złego tobie i ateistom niż olanie tego? xx Też tak uważam.I to robi wiele złego zarówno ateistom jak i katolikom, każdy na tym traci. Przez ateistów udających katolików, którzy tkwią w KK, nie wiadomo po co, potem nam katolikom przypisuje się fałszywy wizerunek, tak samo i ateisci są dzięki temu postrzegani jako zakłamani.Traca więc jedni i drudzy, a najwięcej sama dana osoba, bo nie żyje w zgodzie sama z sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezboznica :/
przejmuje sie pochówkiem bo nie chce byc pochowana gdzies pod płotem ;p A i prosze mi tu nie pisać, że kłamie itp. Wiara to temat osobny. Mam takie a nie inne podejscie do kościoła, co nie znaczy że zyje w kłamstwie. W zwązku nie kłamie, kocham szczerzę, żyje ze wszystkimi w zgodzie, innym krzywdy nie robie, nie jestem zawistna itp, nawet mogę z czystym sercem powiedzieć, że czasami jestem aż za dobra dla innych, często robie coś dla kogos bezinteresownie, nie chcą w zamian nic ot tak poprostu. Żyję z ludźmi bardzo dobrze, narzeczonego kocham ponad wszystko i serce bym mu oddała, tak samo brata i matkę, która mi wiele krzywdy w zyciu zrobiła a mimo to wybaczyłam. Ludzie postrzegają mnie jako osobę bardzo dobrą i wraźliwa na innych. Bóg dla mnie istnieje, nie iesnieje tylko dla mnie instytucja jaką jest kościół i nie zmienie zdania. Ale wszystkie sakramenty zawsze odbębnie, żeby nie było potem cyrków własnie z jakimś pochówkiem lub ze ślubem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ojjjjjj
bezboznica :/ ale ja mojego chrześniaka, czy też moją córkę która sie wkrótce urodzi "naprowadzę" na ta wiarę. Ja sama umiem pacież i 10 przykazań, moge je nawet teraz wyrecytować. Moje dziecko też nauczę, na religie będzie chodziło i co najlepsze! Nawet z nią do kościoła pójdę! Potem jak podrośnie to sama zdecyduję czy jej sie podoba ta wiara czy nie, nie będe jej robić krzywdy i nie pozbawię jej przyjęcia komunii św i obdarowywania prezentami c jej ale to nie na tym polega..:o Nie wiem czy to podszyw czy nie, ale jeśli piszesz serio, to jesteś niesamowicie zagubiona. Recytowanie dekalogu i pacierza, to nie jest jeszcze wiara. Jedyne co może dac taka postawa to to samo co zrobiono z Toba, taką samą krzywde jaką zrobili Ci rodzice, sami nie mając wiary a zmuszając Ciebie do udziału w ceremoniach i obrzędach.Obrzędowośc a wiara-2 całkiem różne rzeczy.Te dzieci tak samo się zniechęca jak Ty. Bo przekażesz im tylko niechęć do tego, wykrzywisz obraz, tak jak wykrzywiono Tobie.Myślę że lepiej w takim wypadku w ogóle dzieciom nic nie mówić, nie posyłac na religię..Nie wiem sama.To jakieś rozdwojenie jazni.Ale może taka Twoja droha szukania? A Ty sama w Boga wierzysz czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezboznica :/
i powiem szczerzę, że gdyby wiara protestancka była tutaj bardziej rozpowszechniona, to chyba bym na nia przeszła. Tak nie ma czegoś takiego jak spowiedź. Bo kim jest człowiek, żeby drugiemu człowiekowi grzechy wybaczać!? Od tego jest bóg a nie żadni jego "wysłannicy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"gdyby wiara protestancka była tutaj bardziej rozpowszechniona, to chyba bym na nia przeszła" ale nie przejdziesz, bo to nie trendy:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezboznica :/
ja w boga wierzę, i żyje tak, żeby bliźniemu krzywdy nie robić. Nie kradnę, nie zabijam, kieruję się w życiu silnymi wartościami moralnymi, nie potrafie robić ludziom przykrości, zawsze dąże do zgody obojętnie kto ma rację, nie lubie konfliktów, zawsze pomocna dla innych. Tylko kościół to dla mnie chora i fałszywa instytucja i fałszywymi i obłudnymi księżmi ją reprezentującymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie trzeba mówić formułki
tak mówicie, jakbyście nie znali ludzkiej mentalności. od wieków był kościół, chodziło się na msze, dawało ofiary, przyjmowało sakramenty... to wrosło w styl życia większości ludzi, bo stanowiło codzienność, której uczyli się z pokolenia na pokolenie. i było to niezależne od osobistych głębszych przemyśleń na temat Boga (jeśli ktoś takie miał - nie zapominajmy ze większość Polaków to ludzie prości, szczególnie po II w.ś.), dlaczego mają nagle to zmieniać i robić rewolucję? w imię czego? skoro wcześniej było dobrze, to teraz też będzie, dla nich to nie jest problem. to stanowi problem dla Was, którzy porywacie się na światopoglądowe rozkminy, jesteście zbuntowani i widzicie wszystko modelowo, a nie praktycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:o czytając wypowiedzi bezbożnicy nie dziwię sie, że katolików uważa się za tłuków, skoro takie dziwadła udają wierzących :o Jest mi bardzo przykro, drodzy wierzący, że ktoś taki wystawia wam laurkę, swoim pustym ślubem i świętokradcą spowiedzią :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale kradzież jest gorsza od kłamstwa wg tylko Twojego widzimisie nie pytam o moralność Twoją a o wiarę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ojjjjjj
bezboznica :/ A i prosze mi tu nie pisać, że kłamie itp. Wiara to temat osobny. Mam takie a nie inne podejscie do kościoła, co nie znaczy że zyje w kłamstwie. Nic nie rozumiesz...To co określasz mianem "instytuacji" to jest wspólnota ludzi wierzących w Boga.Kościoł nie jest instytuacją, kościoł to mistyczne Ciało Jezusa. Bóg powołał je do istnienia.Bez wspólnoty nie da się wzrastac w wierze, człowiek łatwo się zagubia, wypacza, błądzi, -we wspolnocie też sie błądzi, ale łatwiej wrócic, Twój przykąłd jest bardzo jaskrawy jak można bardzo wypaczyc w sobie wiarę. Sakramenty "odbębnisz"? Czyli nie wierzysz że to Bog je nam dał dla naszego dobra? Co to wiec znaczy wg Ciebie wierzyć w Boga? Jesli odrzucasz to co On daje, Jego dary, Jego miłość, Jego przebaczenie ,On chce dac Ci nowe życie w sakramencie pojednania/pokuty, Ty to odrzucasz, chce dac Ci Siebie, Sobą swoim ciałem eucharystycznym umocnić, to też odrzucasz, no więc jeśli odrzucasz Jego Słowo, Jego podarunki, łaski wszystko to co On ma dla Ciebie, całe dobro jak więc możesz mówić że w Niego wierzysz...? Odrzucasz Jego miłość.Mówisz Mu nie-nie chcę Ciebie. Więc to nie jest wiara, to tylko wiedza, że owszem Bog istnieje, ale niechaj trzyma się z daleka ode mnie.W ten sposób to i szatan "wierzy". A Bóg jest naszym najlepszym Ojcem-Tatusiem :) I Matką w jednym.Kocha nas i chce żebyśmy odpowiedzili na Jego miłosć.Wiara toufność.To postawienie Go na 1 miescu w swym życiu.To przyjęcie Go do serca, kierowanie się Jego przykazaniami i Jego wskazówkami. Wiara to nie jakieś obrzędy, to żywa relacja, przyjazni z żywymy Bogiem:) Z KImś kto jest obok, to oddanie Mu swego życia, uczynienie z Niego swego Przewodnika, Pasterza. Bóg jest Panem.Władcą.Jeśli zaprosimy Go do naszego życia, aby Nim pokierował, to wtedy dopiero odkryjemy Kim On jest, jak jest wspaniały :) Bo On jest cudowny,ale chce byśmy byli z nim sercem a nie rytuałami, to Go obraża...Jeśli naprawdę kochasz Pana, jeśli wierzysz albo chcesz wierzysz -nie rób czegoś takiego-żeby iść do spowiedzi i kłamać.Bo tym sprawisz Bogu wielką przykrość i ból.Idz może i powiedz prawdę, powiedz o swoich trudnosciach w wierze, o tym ze nie umiesz zaakceptować kościoła, Pan Ci pomoze, wyjaśni, jeśli Go poprosisz o to.Wyprostuje Twoje myślenie, tylko powierz Mu to, oddaj Mu te trudne rzeczy, ten cały żal jaki masz do koscioła. I nie obrażaj się że ktoś pisze że żyjesz w kłamstwie, bo to jest prawda...Te osoby nie chciały Cię na pewno obrazić, ale starają się Tobie otworzyć oczy na to co jest.Ale to jeszcze można wszystko zmienić, wystarczy odrobina zaufania do Boga odrobina dobrej woli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka tam:)
Ja u spowiedzi nie byłam z 6-8lat.I wyobraz sobie autorko,że dwoch księży mi spowiedzi odmówiło:]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezboznica :/
wiele osób zyje tak jak ja. Niby są katolikami, mają wszystkie sakrametny a do kościoła zaglądają tylko w czasie przyjmowania owych sakramentów, lub będąc na czyimś slubie lub pogrzebie. Jakby jednego z drugim zapytać, czy sie modlą co wieczór to by się tylko głupio usmiechnęli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ogólnie nazywanie Kościoła instytucją i podstawianie pod to księży którzy kradną i tych co gwałcą i tych co jeszcze nie wiadomo co to jedno z największych przekrętów medialnych:D a później takie kwiatki: "nie wierzę w sakramenty, bo jakiś ksiądz chce za nie kasę":D paranoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katoliczka hej ho
Kościół to nie muzeum dla swiętych, to szpital dla grzeszników :) "Bezbożniczko" kochana, dasz radę, to że w KK są ludzie ułomni, nie powinno Cię załamywac, wszyscy jesteśmy słabi, tylko Bog jest mocny , w Nim nasza nadzieja :) Uszka do góry, może akurat to ze tu napisałaś to dobrze? Może pojechałabyś na jakieś rekolekcje gdzie Twoja wiara dostanie świeżego powera, inaczej spojrzysz? Zapraszam Cię serdecznie na msze z modl o uzdrowienie do wspolnot Odnowy w Duchu św-tam jest cudnie, Duch św uzdrawia nasze poranione serducha. A ile masz lat? Może na spotkanie mlodych byś mogla się kiedys wybrać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katoliczka hej ho
Racja whedif.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katoliczka hej ho
Człowiek nie wybacza człowiekowi.To Jezus wybacza, a kapłan tylko jest pośrednikiem. Na tym polega to że chcemy zadośćuczynić, ukorzyc się przed Panem prawdziwie, wyznać swój grzech. To trudne ale i pięknę, bo tam nie siedzi kapłan lecz Chrystus :) O on nam przebacza :) Daje nowe życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezboznica :/
Mnie obrzydzenie aż bierze, jak sobie pomyślę, że mam wyznawać moje grzechy osobie, która sama grzeszy i to czasem bardziej niż zwykły człowiek i taka osoba jeszcze decyduje, czy mi te grzechy odpuścić czy nie, na jakiej podstawie? To samo z tymi wszystkimi innymi przykazaniami których jest w katechizmie na pęczki i które są wymysłem LUDZKIM, bo bóg, zesłał nam tylko dekalog, którego mamy przestrzegać a nie np. moje ulubione "przykazania kościelne" w których trzeba "dbać o wspólnotę kościoła"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) oczywiście:) 10 przykazań dopuszcza oszukiwanie bliźniego i kłamstwa oraz świętokradztwo:) to, że to jest złe to wymysł księży, złodziei und pedofili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HELOIZA MAILA MASZ
HELLOIIZA ODBIERZ MAILA JAK LUKNIESSZ MOJ WPIS

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hipokrisis się kłania w pas
"ja w boga wierzę, i żyje tak, żeby bliźniemu krzywdy nie robić. Nie kradnę, nie zabijam, kieruję się w życiu silnymi wartościami moralnymi, nie potrafie robić ludziom przykrości, zawsze dąże do zgody obojętnie kto ma rację, nie lubie konfliktów, zawsze pomocna dla innych. Tylko kościół to dla mnie chora i fałszywa instytucja i fałszywymi i obłudnymi księżmi ją reprezentującymi." Taa właśnie widać. Dobre życie nie polega na udawaniu ,klamstwie i dazeniu do zgody za wszelką cena (przypomina sie fragment Pisma sw"mowią pokoj pokoj a w sercach knuja podlosc i nie ma pokoju") Zycie katolika polega na zycie w prawdzie i milosci.Nie wystarczy nie krasc nie zabijac.Owszem zabijasz-czyjes dobre imię, siejesz nienawiść, niezgodę, oczerniasz ludzi,szkalujesz .To nie zabijanie? Jak najbardziej.Po prostu nie wiecz na czym polegaja przykazania, Dobro nie polega na unikaniu konflikotw, czasem trzeba ostro stanac po stronie prawdy! Nie można robić kompromisow ze złem. Czasem nawet trzeba sie o nia bic, Jezus nie byl grzecznym chloptasiem ani jakąs ugodową bezkofliktową mameją.Pamietasz scene w swiatyni?Wzial bicz i sruuu.Jak nie przywalil.I co ?Unikanie konfliktu? NiE.Bycie pos tronie prawdy i dobra.Kosciol nie jest obludny tylko tacy jego pesudoczlonkowie jak Ty wlasnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nic nie wiesz o kościele :(
bezboznica :/ "Mnie obrzydzenie aż bierze, jak sobie pomyślę, że mam wyznawać moje grzechy osobie, która sama grzeszy i to czasem bardziej niż zwykły człowiek i taka osoba jeszcze decyduje, czy mi te grzechy odpuścić czy nie, na jakiej podstawie? " To zle. Bo obrzydzenie powinny wzbudzać te grzechy a nie ich wyznawanie. Na jakiej podstawie?Władzy Jezusa.On ją nadał kosciolowie, apostołom, slowami "komu winy odpuścicie będa mu odpuszczone, komu zatrzymacie będą zatrzymane". Duch św zstępuje na kapłana w chwili przystępowania do spowiedzi człowieka i to On mu dyktuje czy ma odpuscic czy nie.Warunkiem odpuszczenia jest Twoj szczery żal za grzechy.Każdy nawet najgorszy grzech, może być odpuszczony o ile naprawdę szczerze go żałujesz i masz świadomość tego ze popełniłaś zło.I nie wymyslaj że są jakieś przykazania które nie są pochodną słów Biblii.Bo az się słabo robi jak tu szkalujesz kościoł Katechizm NIE jest wymysłem ludzkim , tyko wykładnią slowa Bożego dostosowaną do naszego czasu, tak aby wspołczensy człowiek mógł to latwiej zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O człowieku dobrym i pełnym pokoju 1. Najpierw sam trwaj w pokoju ducha, a potem dopiero możesz na innych promieniować pokojem. Spokojny to więcej niż uczony. Gwałtownik nawet dobro potrafi obrócić na zło, wszystko złe mu się wydaje. Człowiek dobry, pełen pokoju, wszystko na dobre sobie tłumaczy. Człowiek pełen pokoju nie jest podejrzliwy, zaś wiecznie niezadowolony i rozjątrzony daje się wciągać w przeróżne podejrzenia, sam nie zna spokoju i innym spokoju nie daje. Mówi, czego mówić nie powinien, a zaniedbuje to, co z większym pożytkiem mógłby robić. Patrzy na to, jak inni powinni postępować, a nie dba o to, co sam czyni. Pilnuj więc najpierw siebie samego, a potem będziesz miał prawo pilnować bliźnich. 2. Potrafisz zręcznie usprawiedliwiać i ubarwiać swoje czyny, ale cudzych usprawiedliwień nie przyjmujesz. Słuszniej byś zrobił, gdybyś siebie oskarżał, a brata swego usprawiedliwiał. Jeśli chcesz, aby ciebie znoszono, znoś i ty innych. Uświadom sobie, jak wiele dzieli cię jeszcze od prawdziwej miłości i pokory, która nie potrafi na nikogo się gniewać, nikogo obrażać i tylko siebie obwinia. To nie sztuka przebywać wśród dobrych i łagodnych, bo to w sposób naturalny wszystkim dogadza, każdy wybiera spokój i lgnie bardziej do tych, co myślą podobnie. Ale umieć żyć, nie tracąc wewnętrznego spokoju wśród szorstkich, złośliwych, niezdyscyplinowanych i nieprzyjaznych - to łaska, to dzielność i zasługa. 3. Niektórzy umieją sami trwać w pokoju i z innymi w pokoju obcować. Ale są tacy, którzy ani nie wiedzą, co to pokój, ani innych nie potrafią nim obdarzyć. Ciężko z nimi innym, ale im samym ze sobą najciężej. Choć są też tacy, którzy i sami trwają w pokoju, i starają się innych wprowadzać w stan pokoju. A przecież pokój taki, jaki możemy osiągnąć w tym nędznym życiu, powinien polegać raczej na pokornej cierpliwości niż na unikaniu cierpienia. Kto umie lepiej cierpieć, osiąga więcej pokoju. Ten jest zwycięzcą nad sobą samym, ten jest panem świata, przyjacielem Chrystusa, dziedzicem nieba. Fragment "O naśladowaniu Chrystusa" Tomasza a Kempis, http://adonai.pl/rozwazania/?id=104

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
---obzykala wszystkich facetow w okolicy i poza okolica x haha, a ksiądz powie: "no dobra, pochwaliłas się, a teraz mów grzechy" ;) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×