Brat przez tych ludzi popełnił samobójstwo!

Popieram autorke. Dotkliwym byloby spowodowac kalectwo stale u tych osob, ale dobre i cokolwiek tylko bez swiadkow i konsekwencji prawnych.

prowo czy nie, nie zmienia faktu ze takie rzeczy sie dzieja, dzieciaki sa strasznie wredne, a dorosli ktorzy powinni pomagac nic sobie z tego nie robia. Ja mialam taka sytuacje, kiedy cala klasa sie na mnie uwziela przez dziewczyne ktora byla bardzo popularna(bogata,modna,uwazala sie za wielka ksiezniczke), Ja jej nie lubilam, bo wkurzala mnie swoim wywyzszaniem i obrocila cala klase przeciw mnie. i pewnego dnia na lekcji matematyki zaczela mnie ponizac, cala klasa wtorowala jej smiechem, nauczyciel teza sie usmiechal i sprawial wrazenie ze dla niego to wielka zabawa. A ja sie w koncu rozplakalam w momencie kiedy panienka zaczela najezdzacx na moja mame, ktora byla biedna.. hmm, pamietam postawe tego faceta, nie chce juz tego tak przyblizac, ale dzis jak to wspominam,mimo ze to bylo z 10 lat jak mialam te 11-12 lat, jestem zla,ze tacy ludzie smia sie jeszcze nazywac pedagogami. . :( do dzieci nie mam zalu, dzis ta dziewczyna troche wydoroslala, wiadomo, a po za tym ja juz nie jestem taka wrazliwa, ale boli mnie znieczulica niektorych ludzi doroslych ludzi, ktorzy maja obowiazek bronic;//

nie wiem czy prowo,ale ja tesz bym laaalaaa kwasem po pyskach

Niestety Oko za oko ząb za ząb Stary testament Zgadzam sie z V Uważam, że powinni ponieść jak najsurowsze konsekwencje swoich czynów, ale w taki sposób, by autorka tematu nie była za to ukarana, trzeba wymyślać coś, co nie jest karalne, a dotkliwe... A z tym trudno. V Tylko rób takie rzeczy jak z tymi narkotykami Gdzie to oni są winni a nie ty Zlecenia wyjdą na jaw

zni bo popieracie coś takiego? Jak kobieta która sama jest kobietą może zlecić gwałt innej niewinnej dziewczyny? Bo nastoletnia dziewczyna nawet 19 latka to niewinna istota.

Wlasnie, ale dlaczego nauczyciele jako dorosli nie reaguja wogule na tego typu sytuacje. Tylko pierdola, ze dzieciak sam sobie jest winien. Ja bym nie tylko oprawcow wylapal ale i to scierwo-pedagoga ktory nie zapobiegl nieszczesciu.

Do ło matko cos tam. Jestes chora nawet leczyc sie na nogi za pozno. Nie pojmujesz nie rozumiesz. Jestes ograniczona.:d

tzn razem z reszta klasy przesladowalam "kolege" w podstawowce.Jak to sie teraz mowi byl on przez cala grupe zaciekle "tępiony" (wlacznie z biciem i doslownym opluwaniem), ponizany i odrzucany...osobiscie nie szczedzilam mu szyderstw mowiac szczerze z niskich pobudek -chcialam sie popisac biorac udzial w okrutnej zabawie i jego kosztem podbudowac wlasna pozycje w grupie. Dzis gdy jestem juz dorosla i w pelni rozumiem ogrom jego cierpienia fizycznego ale przede wszystkim psychicznego to jest mi strasznie wstyd ze okazalam sie byc takim wstretnym baChorem zreszta . Szkola podstawowa oraz liceum to taki malpi wiek a instytucja "kozla ofiarnego" ma sie na ogol doskonale w szkolnych klasach, integruje grupe i jest doskonalym wentylem bezpiecznestwa to okrutne ale naturalne ... jednak gdy zdarzy sie tragedia to szkolni przesladowcy na ogol sa jednak przerazeni skutkami swoich dzialan i jakos sobie nie wyobrazam abypo czyms takim nie wyrazili skruchy i jeszcze nasmiewali sie z rodziny ofiary

do lomatko...mnie rowniez w pierwszym odruchu odrzuca mysl ze kobieta moglaby zlecic gwalt na innej kobiecie bo sam ten czyn jawi mi sie jako wyjatkowo ochydny...jednak gdy sie chwile zastanowie np wyobrazam sobie gang zwyrodnialych panienek ktory np zatlukl na smierc moja ukochana babcie albo mame dla paru zlotych to mysle ze zyczylabym jego czlonkiniom wszystkiego co najgorsze WSZYSTKIEGO BEZ WYJATKU

w gore

koloega wskoczył do gorącego oley po tym jak zazdrosane sosiatki - notabene - ktre odrzucił mimo że był na niego napalone - trzaskały mu drzwiami ;_) chuk był jak pierun bo miały metalowe drzwi bez klamek i coś im tam nie zaskakiwało czy cuś..... no w kazdym razie nie zaskakiwały ....acha.... ale dla sprawiedliwości wszystkie wrzucił do tego kotła wcześniej egheghe żeby nie było :-) w koncu jego zawsze na wierzu :-))))

Bylem ofiara w szkole pods. tylko dlatego, ze bylem spokojny, cichy. Oszczedze tutaj szczegolow. Za oprawcow i pedagoga ktory nie reagowal odsiedzialem 12 lat(spowodowalem trwale kalectwa u tych osob) nie zaluje ani minuty spedzonej w Z.K. Teraz po latach widok tych osob zniszczonych bezcenny. Kilka slow do ofiar:-postawcie sie, nawet jesli zostaniecie pobici. I w samej rozmowie wyznaczajcie granice na ile oponent moze sobie pozwolic. To chyba jedyny sposob. Nawet gdyby wkroczyc do szkoly z bronia i wystrzelac to bydlo, to i tak do nich nic nie trafi i oni beda zastanawiac sie dlaczego do tego doszlo.

postawcie sie* a tak przy okazji kilka slow do tych ktorzy byli oprawcami. Jak sie czujecie ze swiadomoscia, ze wam podobni juz do konca zycia sa kalekami-roslinami ??

postawcie sie* a tak przy okazji kilka slow do tych ktorzy byli oprawcami. Jak sie czujecie ze swiadomoscia, ze wam podobni juz do konca zycia sa kalekami-roslinami ??

Olivia Makalary i zniszczyło mi to życie młodzieńcze, to odbija sie na psychice, teraz mam 30 lat i nie mam obecnie nawet dziewczyny, prawnictwo straciłem mając 28 lat z najgorszą szmatą pod słońcem, dodać należy ze jestem nie za bardzo urodziwy, niestety dorzuć do tego nieśmiałość plus kompleksy, czasami wołał bym nie żyć :(. Za dziecka nie wiem gdzie miałem gorzej w domu gdzie ojciec pil i robił awantury czy w szkole gdzie byłem ofiara lasu i większość sie nade mną znęcała oprócz paru kolegów którzy mnie lubili, dziewczyny z klasy mnie podtrzymywały na duchu i w większości bardzo lubiły 2 nawet się podkochiwały. Tamte lata na pewno odcisnęły piętno na moim charakterze i dobrze o tym wiem, nigdy nie zapomnę piekła na ziemi jakie miałem do około 16 roku życia, tego nie da się zapomnieć i jedyne czego obecnie pragnę to szczerej miłości ze strony kobiety, ale nadziewam się na same puszczalskie widocznie tylko takie są mną zainteresowane prawie każda chce ode mnie sexu na pierwszym spotkaniu żadna nie rozumie że ja potrzebuje uczucia miłości której nie miałem będąc dzieckiem, nie czułem się kochany będąc dzieckiem, w dupie mam ten cały sex.

Do byłam kiedyś po drugiej stronie. Oby twoja dawna ofiara nie stała sie napastnikiem twoim. Masz dzieci ?

Do nauczycielki-uważaj bo po adresie cie odnajdziemy i tobie też sie oberwie za podglądy

Ja w szkole byłam b pewna siebie, wyszczekana, dobrze sie uczyłam i byłam nawet tzw elita A jednak znajdowałam dobre słowo dla tych prześladowanych, pewnie nie zawsze ale nie nabijalam sie To samo jak zostałam na pare lat nauczycielka widząc jakiekolwiek oznaki dokuczania słabym psych uczniom natychmiast tepilam tych co próbowali I juz wiecej nie próbowali bo byli obiektem mojej małej zemsty za tamtych Szkoda ze nie każdy nauczyciel ma na tyle odwagi i siły Niestety był jeden uczeń który powiesił sie podobno z powodu prześladowania choc oprócz małych zaczepek ja nic nie widziałam Chłopak był zdolny i rokowal Do tej pory mi go szkoda

Czytając wasze wpisy myślałam: co za psychiczni ludzie. Patrząc z drugiej strony sądzę , że sama szukała bym zemsty. Chciałabym , żeby ktoś cierpiał tak jak ja. Nie jestem za wymierzaniem samemu kary , patrząc z boku za sytuację wydaje się "jemu to nie wróci życia , brat nie był by dumny że i Ty mścisz się i nadużywasz przemocy" szukała bym zemsty. Straciłam wujka , zamordował go facet w parku. Ale wiem że mój wujek w tym przypadku nie chciałby , bym skończyła w kryminale , nie chciał by bym była bandytą tak jak jego oprawaca.

Gdyby ktoś zabiłby kogoś kogo kocham, zemsta byłaby PEWNA.

Gdzie była rodzina jak bratu działa się krzywda? Kto interesował się jego życiem, troskami, relacjami z kolegami? Czy faktycznie winni są koledzy? A może bardziej rodzina na której się zawiódł.Został bez pomocy, wsparcia najbliższych... Współczuję, ale może najpierw należałoby się uderzyć w swoją pierś zamiast zwalać winę na innych. To w rodzinnym domu powinno szukać się zrozumienia.

Tacy ludzie często nic nie mówią A prześladowania są ciche i tak żeby nikt nic nie widział typu bojka poza szkoła

cokolwiek bym nie uczyniła - rodzice zawsze będą przy mnie trwać. Gdzie był rodzina tego chłopca? dlaczego mu nie pomogła? Jakie to łatwe, zwalić wszystko na kolegów. Chłopak nie miał wsparcia i miłość bliskich - to głowny powód!