Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zmartwiona wlascicielka

Dziwne zachowania psa

Polecane posty

Gość Zmartwiona wlascicielka

Hej mam problem a mianowicie ,mam sunie Syberian Husky i od ok. 4 dni boi Się wejsc do kuchni i na przedpokoj . Pierwsze ataki to bylo ze nagle jak byla w kuchni to uciekala az miska z woda i pokarmem się pryewracaly zupelnie jak by się czegos wystraszyla. Teraz boi się wyjsc z pokoju a żeby zjesc lub się napic trzeba jej miske podawac do pokoju. Ostatnio wczoraj jak przyszla z balkonu bawila się przy zgaszonym świetle z nikim. Szczeka na cos co jest w przedpokoju dodam ze pies zdrowy. BARDZO MNIE TO MARTWI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właścicielka Lobo
Miałam dokładnie to samo z moim owczarkiem belgijskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właścicielka Lobo
wymyślił sobie, że nie będzie przechodził przez jedną bramę. Nie było najmniejszej opcji, żeby przed nią przeszedł. Uznaliśmy (bo to było jedyne wytłumaczenie) że czegoś się tam wystraszył i jest pewien, że znowu to go spotka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartwiona wlascicielka
przeszlo samo czy trzeba było cos z tym zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właścicielka Lobo
Już jak byliśmy na połowie podwórka, to on siadał i nie było mowy, zeby przeszedł. Raz się uparłam, że przejdzie. Stawałam na głowie. Skończyło sie na jego lamencie i na moich wylanych potach. A pies i tak nawet tam nie doszedł. A jak go spuściłam ze smyczy, to jak szalony podleciał do klatki i było po spacerze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właścicielka Lobo
Po wielu namysłach i radzeniu się zrozumiałyśmy, że bez względu na gatunek jest tylko jeden sposób na walkę ze strachem. Trzeba stawić mu czoła. A zatem absolutnie każdego dnia podczas spaceru zmuszałyśmy go do przejścia tą bramą. Nawet udało nam się opracować sposób, jak ruszyć taką zatwardziałą bestię. Stajesz nad nim, bierzesz go za łopatki i idziesz z nim. Jest mu wtedy trudno się opierać. A ciągnięcie nie ma sensu, bo łep mu wyrwiesz, a go nie ruszysz :/ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właścicielka Lobo
Kiedy zrozumiał, że go to i tak nigdy nie ominie, powoli zaczął godzić się ze swoim losem. Wydygany zaczął sam iść z podkulonym ogonem. Po półtora tygodnia, może dwóch zapomniał, (a może trzech?) że w ogóle się czegoś tam bał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj pies tez
mialam kiedys to samo z moim psem ktory zreszta juz nie zyje. Moja sunia panicznie bała się wchodzić do kuchni, po tym jak wywróciła się na flizach. Miała taką blokadę ze omijała kuchnię wielkim łukiem do końca życia. byc moze i twoj pies sie wywrócił albo stała mu sie inna krzywda , może sie tam oparzył albo coś innego sie stało??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właścicielka Lobo
Acha! Na początku to nie był każdy spacer. Kiedy na początku strach ma najwyższy poziom, nie można wymagać od psa za dużo, bo jeszcze z tych emocji stanie mu się krzywda. No i trzeba pamiętać, że to dla psa wielkie przeżycie i nie można przesadzić z cierpieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartwiona wlascicielka
Dziekuje bardzo za porade od jutra bedziemy cwiczyc przechodzenie przez przedpokoj az do kuchni :D , ale jeszcze jak zrozumiec zachowanie ze sie bawi nie wiadomo z kim w ciemnym pokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właścicielka Lobo
a tak, u mnie na przedpokoju była taka półka, wystarczyło ją dotknąć i sama się otwierała i w niego uderzała no i też oczywiście się jej bał (ale to było zrozumiała, tak więc jak ktoś zakładał buty, to on trzymał się zawsze drugiej ściany. Że my też nigdy nie wyrzuciliśmy tej szafki i nie kupiliśmy nowej. Teraz jak sobie o tym pomyślę, to w głowie mi się nie mieści. I że wtedy nie przyszło mi coś tak oczywistego do głowy.. Teraz następnego dnia szafka byłaby w śmietniku... ech...! Dodam, że mój pies był okropnie strachliwy, a się przełamał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartwiona wlascicielka
Kuchnia to bylo jej ulubione miejsce nic sie jej nie stalo byla spokojna i nagle przy miskach sie czegos wystraszyla az wpadla w miski i uciekla do pokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właścicielka Lobo
Podobno psy widzą duchy... :) A tak na poważnie to mops mojej siostry potrafiła nagle szczekać na ścianę dobre 5 minut. A! I jeszcze jedna ważna rzecz. Mój pies nie maił się czego bać. Musiałyśmy mu to tylko uświadomić. Jeśli natomiast u Was nie zniknęła ta rzecz, to nie przekonasz jej, że nie ma się czego bać - bo ona na to patrzy. Wtedy warto zastanowić się, co to mogłoby być i czy jest opcja usunąć to. Niektórzy mają np. takie wiszące dzyndzle na drzwiach do kuchni (sugerując się użytym przeze mnie słownictwem, nie muszę chyba przekonywać, że za nimi nie przepadam...) Może na nie staneła i się przewróciła i teraz boi się, że znowu się na nich poślizgnie i zaliczy glebę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właścicielka Lobo
może zobaczyła muche ...! Jak mój zobaczył wielką muchę to schrzaniał do drugiego pokoju, aż dym leciał. Ogólnie strasznie bał się wielkich much.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartwiona wlascicielka
Tez sie zastanawialam nad duchem... :P A tak serio to nie mam nic takiego na przedpokoju czego mogla by sie bac. Standardowo buty i kurtki, szafa zamknieta zawsze. Dzyndzli nie posiadam w dzwiach do kuchni nawet dzwi nie ma ,w kuchni tez nic czego mogla by sie bac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartwiona wlascicielka
Dodam jeszcze ze pies nie jest bojazliwy nie boi sie hukow sylwestowych ,burzy odkurzacza daje sie nawet odkurzac i bardzo to lubi ,much i innych owadow tez sie nie boi raczej stara sie na nie polowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właścicielka Lobo
No to rzeczywiście strasznie dziwne zjawisko. na pewno dacie radę. Ale pewnie kilka tygodni się zejdzie.. Trzymam kciuki za Ciebie i kudłatą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartwiona wlascicielka
Dziekuje za wiare a rade musimy dac bo to nasz pieszczoch domowy i zrobie wszystko zeby sie udało .w koncu sie przekona najpierw do przedpokoju postaram sie ja przekonac pozniej do kuchni bo odrazu 2 pomieszczenia to chyba za duzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolinka M.
Nie ma nagle urządzać jej piekła. Ale jak zrozumie, że jak już zaczynasz, to nie odpuscisz, to w końcu powinna się złamać. I dobrze, żeby robiła to osoba wg niej najwyższa w hierarchii. Przy takiej będzie czuła się najbardziej bezpieczniej. I że taka osoba najskuteczniej ochroni ją przed kuchennym potworem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartwiona wlascicielka
Na pewno nie odpuszczę bo w sumie przebywa tylko w 1 pokoju i żeby wyjść na dwór ma opory bo trzeba przejść przez przedpokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I probowalam psa naucztc tego ze sie przestala bac;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze kolo kuchni wisi COS co nagle pieseczek zauwazyl i uznal to za smiertelne niebezpieczenstwo?? Przygladnij sie co wisi lub lezy w okolicha kuchni.Moze sie okazac ze to zwykly fartuch. Moj pies nigdy niech chcial isc do pawilonu.Czemu??? tego sie nigdy nie dowiedzialam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eskaa
zwierzeta widza duchy a czy ktos zmarł w tym mieszkaniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartwiona wlascicielka
Nie nikt nie zmarł i sąsiedzi tez maja się dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość telefrenia
sprobuj z behawiorystą pogadać... albo nagradzaj psiaka za kazdym razem jak sie zblizy do tych miejsc, innego wyjscia nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roladinia
mój piesio pan całego domu do kotłowni nie wejdzie , jak jestem w niej czeka przed progiem aż wyjdę i tak już 5 lat robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja suńka panicznie boi się much. Jak tylko jakąś usłyszy to ogon pod siebie i szuka miejsca gdzie może się schować. Ma ktoś takie doświadczenia? Jak taki lęk pokonać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×