Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pytanie mam - kobieta pytająca

jak to wyprostować? ratujcie

Polecane posty

Gość pytanie mam - kobieta pytająca

słuchajcie tydz temu zmarła ciocia mojemu chłopakowi siostra jego nieżyjącej już mamy chlopak mieszka sam w domu mieszkanie po cioci trzeba było opróżnić i oddać spółdzielni jako że chłopak bardzo pomógł przy pogrzebie i załatwianiu pochówku i sprzataniu/opróżnianiu mieszkania dostał dużo rzeczy z tego mieszknia m.in nową lodówkę czy pralkę dziś to przywiózł do domu zapytałam pół żartem pół serio czy cieszy się z łupu ten się obraził że jak może się cieszyć z rzczy po zmarłej osobie i tych rzeczy wcale nie chciał za nć w świecie, ale też nie chciałby by te rzeczy zostały wyrzucone ma prawo być zły? jak to wyprostować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makareeeena 000 0000
nietaktownie się zachowałaś i to bardzo. Przeproś i powiedz, że Ci przykro. Ja też bym się obraziła na jego miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no cóż, życie toczy się dalej, przecież nie chciałaś sprawić mu przykrości, raczej rozweselić, może teraz się gniewa, ale ja osobiście wolałabym w takim momencie mieć u boku kogoś kto widzi dalsze życie a nie płacze razem ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie mam - kobieta pytająca
racja tyle ze ni chvce mnie sluchac teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie mam - kobieta pytająca
ja nie ciesze się z łupu czasem mówię co mi slina na język przyniesie nie zastanawiając sie co mowie wiem ze on bardzo duzo przeszedł co innych wprowadzilo by na granice rozpaczy napisalam mu sms ze przepraszam nie odbiera telefonow nie mieszkamy razem on mieszka w swoim domu ja mam mieszkanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3456789098765
Powiedz, że chciałaś go jakoś rozchmurzyć, że głupio Ci i strasznie przepraszasz, że powiedziałaś coś tak głupiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może zamiast przepraszać, zapytaj jak się czuje, czy nie potrzebuje towarzystwa, rozmowy, czy czegokolwiek, pokaż mu, że jesteś dla niego wsparciem, dopiero gdy nawiążesz z nim normalny kontakt przeproś go, bo dopóki się gniewa, przeprosiny raczej nie pomogą. Musisz mu jakoś pokazać, że cokolwiek robisz, chcesz dobrze dla niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak kindersztuby
No to trochę gruboskórnie wyskoczyłaś Brak kindersztuby wbijającej do głowy zasady savoir vivre'u, umiejetności właściwego odzywania się w sposób który nie narusza wrażliwości drugiej osoby To był duży nietakt w obliczu śmierci w rodzinie, a nie żart, spraw śmierci nie rozładowuje sie odzywkami, zwłaszcza pozbawionymi delikatności. Najgorsze jest to , że się pokazałas z takiej gruboskórnej strony, pewnie tego nie nadrobisz , przeproś i nie popełniaj drugiej takiej niedelikatności, jedna ujdzie ale następne cię zaklasyfikują (plebejskość).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie mam - kobieta pytająca
jestem z nim gdy on tego potrzebuje znam go i wiem że odezwie się jutro bądź pojutrze nie odbiera telefonów i wiem że nie odbierze to typ człowieka dumnego nie skrywającego emocji bardzo grubiańsko się zachowałam i jest mi strasznie głupio i źle z tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proste i szczere
powiedz mu to, co tu napisałaś, czyli że przepraszasz, że głupio Ci i źle Ci z tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie mam - kobieta pytająca
brak kindersztuby - masz całkowitą rację practice - dzięki za radę, muszę przeczekać aż minie mu złość teraz na nic moje przeprosiny i skrucha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie mam - kobieta pytająca
proste i szczere - tak mu napisałam ale wspomniałam że to bardz dumny człowiek, jak poczuje się urażony to kaplica na 2 dni - przepada bez wieści czasem po kłótniach brał samochód i ruszał w góry, wyłączył telefon nikomu ani słowa gdzie jest ja wydzwaniałam po jego siostrze czy czasem wie co się z M dzieje i 2 dniowa gorączka się rozkręcała wracał po 2 dniach jak gdyby nigdy nic, a my żyliśmy jak w letargu co się z nim dzieje przez 2 dni słowem - człowiek którgo ciężko pojąć wiem że odezwie się najpóźniej w czwartek jesteśmy z sobą 9 lat - znam go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie mam - kobieta pytająca
holender :( głupio mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolinka M.
tzw. osobowość dominująca. Dla takich słowo przepraszam nic nie znaczy. Musi po prostu pokazać, że zachowałaś się tak, jak względem niego nie można sie zachowywać. Ja mam to samo. Tzn. mój facet jest tym samym typem. Z tym, że jest nim tez moja siostra. Powiedziała mi, że tacy ludzie jak oni nigdy nie przepraszają, bo musieliby zmienić w takiej chwili swoją pozycję na o wiele niższą, a to dla nich niedopuszczalne. Dla nich słowo przepraszam byloby jakby poniżające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolinka M.
I kiedy ja np. jestem na niego o coś zła, to on jest na mnie zły o to, że ja jestem zła i w ostatecznym rozrachunku to on się do mnie nie odzywa. Tylko, że mi szybciej przechodzi, wiec to ja wyciagam rękę. Teraz uznałam, że mam tego dość, kiedy siostra uświadomiła mi, jak strasznie moja postawa jest ulegla i jak w wielu sytuacjach to daję pokazać (a zupełnie nie zdawałam sobie z tego sprawy) i teraz przejełam pewne zachowania, na które normalnie bym się nie zdobyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolinka M.
Teraz mój chłopak przegiął na prawdę poważnie, więc od soboty się do niego nie odzywam, bo zranił mnie strasznie (wcześniej to się zasadniczo nie zdarzało). Spytał się następnego dnia, czy chcę pogadać. Powiedziałam, że nie (i to już prawie przez płacz - nie byłam w stanie z nim rozmawiać, poza tym byłam za bardzo na niego wściekła). mamy pon, a on od niedzieli już ani razu nie wyciągnął do mnie ręki. bo nie chce się narazić na drugie odrzucenie. Woli żebym to w końcu ja podeszła i przełamała lody. Taki właśnie jest ten typ. Ja stwierdziłam, że choćby nie wiem co nie poddam się. Możemy i tydzień się do siebie nie odzywać. To on sie zachował jak drań. I żebym ja to teraz naprawiała...? Za nic w świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie mam - kobieta pytająca
uwierz że moja siostra również taka jest dla niej "przepraszam" i "dziękuję" nie istnieje tyle że ma niepodważalną cechę która na szczęście jest niszowa jest totalną egoistką, możesz skakać za nią w ogień a ta nigdy nie poda Ci ręki, poroniłam przez nią, od tego czasu nie rozmawiam z nią - ona bardziej podchodzi mi pod osobowość dominująca - a M może ma cechy z tej osobowości, tyle że ten nie kryje emocji wiem że dużo przeszedł - smierć rodziców, siostry, kolegów teraz cioci (to wsdzystko w przeciągu 2 lat) i wiem że odcisneło to na nim, na jego psychice wielkie piętno czasem zastanawiam się czy ja jestem dziwna czy świat jest dziwny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie mam - kobieta pytająca
no więc i ja zawsze muszę przepraszać pierwsza ale to ja z reguły wszczynam wojenki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolinka M.
Ania powiedziala, że nie zawsze dobrze jest się przed nimi płaszczyć, bo oni szanują ludzi takich jak oni. A! Ja polecam ogromnie książki od negocjacji. ja dla siostry kupiłam w empiku na dziale psychologia. Tam często są pokazane poszczgólne osobowości i jak z nimi postępować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolinka M.
U mnie jest tak samo, że to ja jestem ta krzykaczka. Ale jak już popełni jakiś błąd, to się do niego nie przyznaje, co doprowadza mnie do szału. Trudno się żyje z kimś takim. I ja stwierdziłam, że mi się to nie podoba. Wcześniej zupełnie sobie nie zdawałam, że niektórzy ludzie tak inaczej odbierają świat. Już po takiej długiej rozmowie z siostrą uświadomiłam sobie, że gdybym zdawała sobie sprawę, w jaki ona sposób odbiera słowo "przepraszam", nigdy bym nie uzyła niego względem niej. Jak dla mnie i przepraszający i przepraszani zawsze byli na równi, po prostu jedno bierze odpowiedzialność za swoje czyny. Ot i co! A ona uważa, że przepraszają tylko niżej usytuowani hierarchii. Jak mi zaczęła tłumaczyć, jak oni widzą pewne rzeczy, to oczy zrobiłam w pięciozłotówki. No i od tej pory nie życzę sobie, żeby ktoś miał mnie za kogoś kto pełza po podłodze, bo ja się nigdy taką osobą nie czułam. Chciałam być fair w stosunku do innych i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie mam - kobieta pytająca
dobry pomysł z tą książką kupię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie mam - kobieta pytająca
ja również zawsze chce być fair w stosunku do wszystkich i czesto używam słów przepraszam jestem cholerykiem pełzającym z natury ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolinka M.
Zaczęłam też dostrzegać pewne relacje w pracy. Jak u niektórych to bardzo widać, mimo, iż na pierwszy rzut oka nie są duszami towarzystwa. No i trochę zmieniłam względem nich podejście, co mi na dobre wyszło. Dla mnie w ogóle niepojęte jest, że dla niektórych życie rodzinne trwające kilkadziesiąt lat jest ciągłym udowadnianiem sobie czegoś. Kiedy to wszystko przetrawiłam, stwierdziłam, że czuję się jakbym rozmawiała ze sznaucerem, nie z przedstawicielką gatunku ludzkiego. Dowiedziałam się nawet, że nie mam poczucia terytorializmu. Na Boga! Jak mam mieć! Nie jestem psowatym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolinka M.
Kurczę! Określiłaś właśnie!! Pamiętam jak w dzieciństwie Ania karała mnie i musiałam (dosłownie!!!) pełzać po pokoju i śpiewać "Piękne jest życie robaka!!" Oczywiście zwijałyśmy się przy tym ze smiechu i ryłyśmy! Ale jak sie okazuje juz wtedy naturka wychodziła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie mam - kobieta pytająca
ja nie udaję przed nikim ale staram się być bardzo zdystansowana do wszystkich (acz nie do taty i M)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolinka M.
to bez sensu. Po co "starasz się" być zdystansowana. Nic tym w życiu nie osiągniesz. Staraj się być do wszystkich ciepła i nie twórz dystansu i murów z innymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie mam - kobieta pytająca
jestem ciepłą, obdarzam ludzi dużą empatią, dystansuję się bo też swoje przeszłam, wiem gdzie jakie i gdzie są granice dystansu zbyt wiele razy się sparzyłam, swoją wylewnością uczę się na błędach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie mam - kobieta pytająca
z tym stwierdzeniem "bardzo zdystansowana" leciutko go nagiełe lam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×