Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

azorcia72

KTO MA KOTA PROSZE O RADE

Polecane posty

Witam od ok roku mam Kotka i niedlugo musze wyjechac na 2 tygodnie i bedzie on musial pojechac 120km pociagim do mojej siostry ktora sie nim w tym czasie zaopiekuje. CZy ktos oddawal komus kota na tak dlugo pod opieke?? boje sie ze o mnie zapomni lub bedzie bardzo tesknil.... serce mi sie kraja gdy o tym mysle tym bardziej ze on jeszcze nigdy nie wyjezdzal a nie mam mozliwosci zabrac go ze soba za granice lub zeby ktos dochodzil do mnie do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malibu_z_mlekiem82428
Ja oddawałam nie raz, nie dwa. Nie będzie to dla niego łatwe, ale da radę:) Ja kota wywoziłam do babci. Z tymże lepiej, żeby kot został sam na dwa tygodnie i ktoś przychodził codziennie dac jedzenie i sprzątnąc kuwetę, bo koty przyzwyczajają się do miejsc i źle znoszą podróże, ale jak nie ma wyjścia to co zrobić. Przeciez kot zyje ok. 12-15 lat - nie uziemisz się w domu na tak długi okres:) A i nie zapomni Cię, będzie obrażony jakiś tydzień po powrocie, ale mu przejdzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja swojego 9miesiecznego kociaka tez zostawilam na 2 tygodnie u tesciowej bo wylatywalismy do Polski, rowniez mialam obawy ale wszysto bylo i jest dobrze :) kot nie zapomni o Tobie, nie martw sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zapomni, u mnie był kot siostry miesiąc i radośnie potem wrócił do domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zapomni, ale może zrobić Twojej siostrze zrobić coś niefajnego ze złości że Cię nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to czy bedzie obrazony zalezy od kota, moj nie byl.. jak wzielam go na rece po powrocie to sie zgadal tylko no i wrumwral sobie :D ale tesknil za swoim domem, u tesciowej nie mogl tak szalec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobieto, nie histeryzuj! bywało, że wyjeżdżałam na 3mies i mój sierściuch na powitanie wskakiwał mi na ręce. pamiętaj tylko, żeby przed podróżą kociak dostał odpowiednią dawkę środków uspakajających u weterynarza. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie martw się zwierzaki mogą tęsknić nawet gdy wychodzisz do pracy (tak, tym pewnie cię nie uspokoiłam :) ), ale nic się mu nie stanie, przecież będzie miał właściwą opiekę. Ja dwa moje kotki zostawiam (u przyjaciółki) najdłużej na 3,4 dni, jeden był pierwszego dnia był rozkojarzony, a drugi był tak biedny zrozpaczony że na początku nie chciał jeść, ale drugiego dnia było ok :) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nasz kot gdy wróciliśmy po dwutygodniowym urlopie ( przebywał na wakacjach u teściowej :P) zrobił nam "karczemną awanturę". Miauczał w tak wielu tonach, że nigdy nie słyszalam czegoś takiego :D Po kilku minutach wskoczył na kolana, na zmianę mi i mężowi i nie mógł się zdecydować u kogo ma siedzieć:D Chodził potem za nami jak pies;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość G.o.ś.ć
Najbardziej ucierpi na tym kot. Nowe środowisko, to szok dla zwierzęcia, zwłaszcza dla kotka. Będzie cię szukał i tęsknił. Siostra nie może go wypuszczać, bo ucieknie "szukać" domu. Jeżeli warunki u siostry będą przyzwoite i kotek będzie lubiany, być może zniesie to jakoś. Jeśli ty byłaś dla niego dobrą osoba, to kotek nie zapomni o tobie NIGDY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mojego zostawiłam
na pare dni, to potem był wlasnie " obrażony" i sikał na łóżko przez pare dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha nie moge z tej KARCZEMNEJ AWANTURY chyba bym pekla ze smiechu jakby moj Misiu mi taka urzadzil, plus taki ze zna moja siostre bo jest u nas co weekend wiec moze to pomoze jestem dobrej mysli ale nigdy nie mielismy rozlaki takiej dlugiej ale damy rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×