obsesja??

Mam pewien problem który dotyczy obsesyjnego mycia rąk rano może jest ok ale przed pójściem spać myje bardzo dużo razy kiedyś może doszło do 30..a tak najczęściej około 15 czy to może być początek jakiegoś czegoś jak tak to czego? jest to bardzo uciążliwe co dzień po prostu dostaje obłędu płakać mi się chcę ponieważ nie chce myć ale musze bo mam jakieś głupie schizy że jeśli ich nie umyje komuś coś się stanie...ręce mam bardzo suche a skóra pęka i jest to bardzo bolesne...nawet nie moge zginać palców bo od razu pęka i czuje straszny ból..stosuje kremy ale to na dłuższą metę raczej myśle że nic nie da a mam już tego dość...a i jeszcze jest tak że umyje kilka razy iii odłoże mydło dotknę mydeliczki zlewu czegokolwiek i musze myć je na nowo nawet jesli dotkne takiej bransoletki na reku to znów myśl że musze umyć...mam tego dość dosłownie...co robić?

Ja też bardzo często myję ręce. Po odejściu od komputera, przed sięgnięciem po książkę, o myciu rąk przed jedzeniem nie wspomnę.

ja wybrałabym sie do psychologa.to mi wygląda na nerwicę natręctw.bardzo popularna zresztą,szczególnie mycie rąk.

To już jest choroba, idź do lekarza. Ja też czesto myje ręce, zawsze po przyjsciu do domu, najpierw sciagam buty kurtke, przebieram sie w dres, potem myje dokladnie rece, twarz tonikiem obmyje. ide robic jedzenie, zawsze po skorzystaniu z toalety myje rece, po zmywaniu naczyn, po zaladowaniu pralki. no ale ty to juz gruba przesada.

Nerwica natręctw jak nic !!!!! do psychologa bo potem bedziesz miec inne jeszcze gorsze fobie!

ja mam obsesje sprawdzania czy drzwi zamkniete na klucz i różne inne dziwactwa nie cierpie ruchomych schodów obrotowych drzwi jeżdżenia autobusami :o byłam u lekarza stwierdził depresję-lękową i obsesyjne natręctwa :o dostałam lek asentra - trochę pomaga nie mam już takich chorych myśli

jeśli chodzi o zamykanie drzwi mam to samo...i czy gaz na pewno jest zakrecony i takie inne z którymi dałoby mi sie żyć ale to mycie rąk bardzo mnie męcczy...

to się nazywa nerwica natręct moje drogie. Problem zaczyna się w momencie gdy zaczyna to faktycznie przeszkadzać w życiu. Jesli nie to nie ma czym się przejmowac, kazdy ma jakies dziwactwa. Aczkolwiek nerwicy lepiej się nie nabawić...