Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama_29

TOKSYCZNY ZWIĄZEK

Polecane posty

Gość mama_29

Czy ktoś z Was żyje w toksycznym związku?Mój taki jest,z jednego wyszłam i się rozwiodłam, ja i moja córka byłyśmy same przez prawie 5 lat aż do momentu jak poznałam obecnego partnera,jesteśmy razem prawie 5 lat i mamy wspólne 2 dzieci.Najmłodsza urodziła się z poważną wadą oczka,od tygodnia jej życia zaczęła się walka o jej oczko i tak jest do dziś.Rok temu mój partner miał wypadek facet wymusił na nim pierwszeństwo skończyło się operacją i wsadzeniem płytek w nogę ja byłam w ciąży z małą,nosiłam woki z węglem po 25kg i jeszcze opieka nad nim i 2 dzieci,przeżyłam koszmar,bieda taka że głowa mała bo on był na bezrobociu a facet po opłacał świadków i wszystko umorzyli bo policja nie była wezwana od razu.Myślicie że jakaś wdzięczność za co kolwiek!!!!!Gada mi że sobie nie radzę,słyszę obraźliwe słowa ty taka i siaka,mam cię dość itp.Moja średnia córka jest bardzo nie grzeczna podejrzewam że ma ADHD nie potrafi skupić się długo na jednej rzeczy bardzo szybko ją nudzi,musi być w ciągłym ruchu.Ciężko mi jest z dwoma małymi dziećmi w domku, po południu wraca ze szkoły starsza córka,a on tego nie rozumie,przyjdzie z pracy zje i komp a reszta w dupie!!!!Mam dość poniżania mnie bo głupia nie jestem i zawsze sobie radziłam,nawet jak miał wypadek to załatwiłam kasę by było na jedzenie i by dzieciom było ciepło(zwalał na mnie bym ja myślała z czego będziemy żyć). Gdybym miała swoje mieszkanie i pieniądze to nawet dziś bym odeszła i przestał by mnie nękać psychicznie,ostatnio byłam na Izbie przyjęć bo nawróciła mi się arytmia serca z nerwów,mówił że trzeba wszystko zmienić by było dobrze,było 2 dni i znów to samo.Nie mam już siły do niczego.Musiałam się wygadać bo nie mam komu jestem sama z tym wszystkim :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_29
Dodam jeszcze że on jest młodszy o rok tylko bluzga i się drze moja starsza córka też ma już go dość!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_29
Nie wiem co mam robić czy długo jeszcze tak wytrzymam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama musisz ocenic , czy warto tak sie meczyc z nim.Nie masz pomyslu, jak zorganizowac sobie i dzieciom lokum? To jego mieszkanie , czy jest to wynajete mieszkanie? Masz prace , czy ewentualnie alimenty mialabys ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_29
Bywają dni że nie mam ochoty wstać bym tylko spała,przez tego człowieka zrobiłam się strasznie nerwowa boje się gdzie kolwiek iść i pogadać by nie odwróciło się to przeciwko mnie,teraz jest tak że nie wiadomo co i zabierają dzieci a im krzywda się nie dzieje ja dla nich zrobiła bym wszystko dosłownie wszystko to dla nich wstaje i żyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_29
Obecnie jestem na wynajętym,jestem na wychowawczym a na starszą płaci mi fundusz alimentacyjny.Z najmłodszą muszę jeździć na rehabilitację z powodu oczka i nie mam możliwość też z tego powodu nawet przeprowadzić się do rodziców,choć nie wie czy ojczym by nas przyjął bo on też zdrowo po kopułą nie ma i życie mi zniszczył i mojej mamie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cholera -trudna sytuacja .A on daje Ci pieniadze na zycie -ten partner? Skoro nie jest to jego wlasne mieszkanie , to moze mozna go jakos wywalic z niego , albo sie wyprowadzic na tansze , gorsze mieszkanie i podac go o alimenty . Wtedy mozesz chyba pojsc do MOPS . Nie wiem , jakie jest teraz kryterium uprawniajace do pomocy socjalnej.Moze na dziecko moglabys miec zasilek pielegnacyjny ? Pomysl nad kazda mozliwoscia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_29
My i tak bardzo tanio jako pod samą Warszawą płacimy,tak z tą mniejszą będę stawała na komisję lekarską,jak zwykle rozchodzi się wędzie o kasę,daje mi tygodniówki i oczywiście z zaznaczeniem by zaraz kasy nie rozwaliła a tak dużo jej jest 500zł gdzie trzeba kupić mleko dla małej,pampersy jak się skończą,średniej kaszki,jemu i starszej kanapki do szkoły i pracy,obiad,kolacja.Mam wyliczony limit dniowy ile mogę wydać i staram się coś w tej kwocie zrobić na obiad itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem , co Ci poradzic wiecej :-( A Ty co chcialabys zrobic, jak chcialabys sobie pomoc , czy jakie widzisz mozliwosci jeszcze . Bardzo przykro mi i wspolczuje Ci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_29
Na ten moment nic nie mogę zrobić,nadal będę popychadłem i służącą aż do momentu gdy będę wiedziała że dam sama radę finansowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zycze Ci z calego serca znalezienia pracy, mozliwosci jej kontynuowania , sily wewnetrznej i zdrowia dla Ciebie i twoich dzieci.Wszystkiego dobrego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam tylko to i nic więcej
Mamusiu , masz pewnie te 400 zł wychowawczego? Sama wiem jak to ciężko:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_29
Eleene bardzo Ci dziękuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanawiam sie dlaczego obrazanie Partnera jest tolerowane przez Prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hsks
Wspolczuje.Nie bedzie ci lekko tak czy owak,ale zobaczysz,ze i dla ciebie zaswieci slonce. Nie bierz do siebie tego,co mowi,mysl o czyms innym. Olej go i zajmuj sie dziecmi,soba.Nie podejmuj pochopnych decyzji,pod wplywem emocji.Dzieci rosna,ty jestes jeszcze mloda.Powoli znajdziesz prace,zalatwisz opieke nad dziecmi,jakis kat,alimenty. Bedzie dobrze,zobaczysz.Wiecznie nie moze byc lipa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hsks
Nie jest tolerowane. To molestowanie psychiczne,emocjonalne.Ale trzeba to zglosic,niebieska linia,psycholog,jakies instytucje. Miec nagrania,walczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hsks
Dostajesz od niego 500 zl tygodniowo? Plus alimenty i wychowawcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widzę albo nie widzę
widzę że największy problem na którym sie skupiasz to kasa a nie facet który ci doskwiera, skoro masz alimenty na 1 dziecko + tygodniówki po 500 zł od obecnego partnera to chyba nie jest tragedia (czyli 2000+400). Inne kobiety nie mają nawet połowy a muszą żyć. Mogłabyś póć do pracy,zmienić mieszkania na tansze lub podobne + na dzieci dałabyś radę. Albo jesteś niezaradna albo wygodna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama_29 Na ten moment nic nie mogę zrobić,nadal będę popychadłem i służącą aż do momentu gdy będę wiedziała że dam sama radę finansowo. xx nigdy Cie to nie zastanowiło dlaczego wychodząc z jednego toksyka pachasz sie w drugi, że takich facetów wybierasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hsks
Duzo tu mozna dostrzec bledow.Dlaczego nie wezwaliscie policji na miejsce wypadku?? Sami sobie robicie pod gorke od poczatku. Narzekasz,majac wcale nie tak malo miesiecznie.Sa kobiety,ktore daja rade z trojka malych dzieci,odchodza od meza,nie majac ani zlotowki!! Byle zyc godnie i zapewnic spokoj. Bo wszystko sie uklada predzej czy pozniej.Ludzie zyja za wiele mniej. Nie wiem co o tobie sadzic. Uzalasz sie.Mala ma chore oko,ok.Ale pomysl,ze ludzie maja sparalizowane dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hsks
Znam kobiete,ktora zostawila wszystko mezowi,lacznie z domem i odeszla z dziecmi. Wiec da sie,jesli sie chce.Ale wygodnictwo i lenistwo to zabija honor,szacunek do samej siebie i dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hsks
Twoja matka rowniez ma toksyka. Wynioslas z domu?? Moze czas pomyslec o dzieciach,jak sie wychowuja ?????!!! A nie o tym,czy finansowo podolasz! Bo podolac mozna,jesli sie chce!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hsks
Najpierw ci wspolczulam,ale teraz sie waham. Bardziej wspolczuje dzieciom,bo to rzutuje na ich przyszlosc. Wybierasz sama takie zycie. Skoro przezylas koszmar,bedac w ciazy z jego pierwszym dzieckiem,po co decydowalas sie na kolejne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hsks
Nie rozumiem. Troje dzieci w wieku 29 lat. Skoro jestes na wychowawczym,to masz prace. Bezsens jakis to twoje zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hsks
Zauwazylam tez tendencje do biadolenia nad swoim padolem tu na kafe. Pozniej i tak te kobiety nic nie robia ze swoim zyciem,mimo czesto cennych rad i wsparcia. Brna dalej w swej wegetacji,zakladajac co rusz kolejne watki. I tak mija im zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nooooo proszę
zgadzam się z hska jesli kobieta chce odejśc to nie patrzy na kase tylko święty spokój., fakt że należy dojtrzec do takiej decyzji,czasami trwa to kilka lat ale wszystko mozna pokonac, ja zostałam goła i wesoła,bez 20 letniego dobytku i z długami, ale byłam dumna,nie dałam się,mijały lata....teraz to już 7 lat i pomału zaczynam widzieć światło w tunelu, Trzeba tylko chcieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość v34 to widac przeciez
sama pisze o matce i ojczymie. jest ofiara i zawsze nia bedzie. za 500 zł tygodniowo to luksus niemal dla niektorych - ja mam ok 250 i 2 duzych dzieci .moze nie płacę majątku za pampersy , ale za to jedza wiecej niz maluchy autorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tez 29 lat mam
Juz sie prawie pakowałam po 10latach związku miałam dość. Moja przyjaciółka wypożyczyła z biblioteki książkę mężczyzni są z marsa kobiety są z wenus. Po przeczytaniu tego zrozumiałam siebie, męża. Nie wierzyłam w tą książkę, ale uratowałam związek znad krawędzi rozwodu. Po twoich wypowiedzich wiem ze to by ci pomogło. Zrozumiesz siebie i jego i bedziesz potrafiła sie szanować i być szczęśliwa i twoja rodzina tez bedzie szczęśliwa:-)wiem ze na książki jest mało czasu ale naprawdę warto. Moja przyjaciółka cieszy sie ze mi sie udalo, juz nie płacze jej w rękaw ale zaglądam czasem na fora zeby doradzić komuś takiemu jak ty, bo szczerze żałuję ze nie miałam w rękach tej książki kilka lat temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_29
ok może tygodniówki dla Was to dużo trzeba jeszcze odliczyć jego dojazdy do pracy wiec zostaje 400zł ja mam na koniec miesiąca 734zł to opłacam rachunki ale w tym miesiącu i tak mi zabraknie.Do pracy nie mam jak iść bo najmłodsza ma poważną wadę oczka i trzeba jej co dziennie wkładać soczewkę gazo-przepuszczalną a to nie jest proste do tego jazdy z nią na rehabilitację.Podobno tak jest że jak matka ma nie odpowiednich partnerów to niestety córki też tak trafiają,u nas na początku było ok ja g o bardzo dużo rzeczy nauczyłam.Ja musiałam być od małego samodzielna gdyż moja mama chorowała na raka,później poważna operacja kręgosłupa i to ja się nią non stop zajmowałam. Jeśli chodzi o te toksyczne związki to mój przyjaciel kiedyś mi powiedział że jestem za dobra,może błąd był w tym że na samym początku związku pokazałam że jestem zaradna i że bardzo dużo potrafię sama zrobić.Nie, ja nie przeżyłam koszmaru z jego pierwszym dzieckiem,pisałam o jego wypadku rok temu i wtedy byłam w ciąży z najmłodszą ta ciąża nie była planowana przytrafiła się i tyle.Ja nie chcę by ktoś litował się nade mną ja chciałam tylko dowiedzieć się czy są kobiety też w takiej sytuacji i jak one sobie radzą.Będąc w CZD z najmłodszą córka i patrząc na te chore dzieci to nasze problemy i choroba mojej córeczki to nic w porównaniu do innych.Słuchajcie ja rok temu przeżyłam koszmar i nikomu tego nie życzę nie miałam praktycznie na jedzenie wszędzie musiałam się prosić by dzieci miały co jeść i dałam radę.Ja bym chciała przytrzeć mu nosa i dać mu nauczkę że nie można tak traktować drugą osobę która się poświęca i daje z siebie wszystko.Wiem że ludzie mają bardzo źle i jeszcze gorzej niż ja.Proszę nie oceniajcie mnie nie wiadomo jak. Ps.Muszę przeczytać tą książkę bo kiedyś słyszałam o niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×