Gość ghjkgiui Napisano Luty 5, 2013 Dzisiaj od nie pamiętnych czasów śnił mi się taki koszmar że obudziłem się przerażony i jeszcze godzinę po obudzeniu musiałem dochodzić do siebie. Byłem na jakiejś ulicy gdzie stał taki nie przyjemny typ z długimi kręconymi brązowymi włosami i sprzedawał on różne dziwne obrazy i zdjęcia między innymi zdjęcie na którym siedzi z jakimś dzieciakiem i łowią na wędki noworodków prosto z wózków do tego dzieciak na zdjęciu miał przerażoną minę a koleś był szczęśliwy i uśmiechnięty od ucha do ucha. Jakiś koleś zaczął mu zwracać uwagę co to jest i czemu takie coś sprzedaje a facet zaczął się wkurwiać przemienił się w jakąś taką ogromną ociekającą z krwi substancję i zaczął masakrować wszystkich dookoła, ja oczywiście zacząłem biec przed siebie ale nogi miałem jak z kamienia i ciężko robiło się krok ale się udało. Później ten facet mnie złapał i zabrał windą pod ziemię gdzie robiono ludziom różne straszne rzeczy typu obdzieranie żywcem ze skóry ( widok obłędny ), wypalanie gałek ocznych, ucinanie głów i zaszywanie ich psom ( masakra )..Facet przymocował mnie do łóżka na którym leżałem z laską która nie miała głowy ale mimo tego potrafiła gadać do mnie żebym jej pomógł bo ona już dłużej nie wytrzyma tego, pytałem się czego a ona nie gadała tylko przeraźliwie się darła. Później jakimś cudem znalazłem się na powierzchni i widziałem jak ten sam koleś który mnie tam zaciągnął namawia do zejścia pod ziemię jakiś dwóch doktorów którzy przyszli na imprezę wyszaleć się po pracy i wcześniej podał im jakieś dragi. Po chwili widział jak palą papierosy i powiedział "No ciśnienie wam już wróciło do normy możemy jechać" a oni uśmiechnięci zaczęli się zbiera, ja krzyczałem żeby tego nie robili ale oni udawali że mnie nie słyszą, w między czasie przewinęła się tam jakaś dziewczyna blondynka na krótko obcięta która dziwnie na mnie patrzyła, szedłem w jej stronę ale ona zaczęła się oddalać i zniknęła gdzieś w tłumie. Później poszedłem gdzieś i nagle znalazłem się w swoim domu a dokładnie w kuchni i widziałem jak przy stole siedzi moja mama z moim kuzynem i z moją koleżanką, opowiadają sobie i śmieją w najlepsze kompletnie ignorując moją obecność, mało tego jest to rok 1990 ja powinienem mieć wtedy 5 lat a mojej koleżanki nie powinno być jeszcze na świecie..Później się obudziłem cały zalany potem i godzinę musiałem dochodzić do siebie. Już nie pamiętam kiedy ostatni raz miałem taki straszy sen. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach