Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość awsawsawsawsaws

akceptacja w rodzinie męża

Polecane posty

Gość awsawsawsawsaws

poznalismy sie w 2007 roku. Od samego poczatku dalo sie wyczuc ze strony siostry meza, ze to nie ja jestem kandydatka na zone a inna dziewczyna. Rodzice meza tak samo. Ale przymykalam na to oko. Koncze w tym roku magisterke. Mam ambicje i sie ucze. Moj maz skonczyl na technikum, jego siostra na podstawowce. Ostatnio w swieta uslyszalam od siostry meza "im wyzej ksztalcona tym bardziej popier*olona. Zatkalo mnie. Powiedzialam, ze predko do niej nie pojade. Zadzwonila dzis i zaprosila nas na jutro do siebie. Powiedzialam mezowi, ze jak ona nie potrafi mnie zaakceptowac ot ja tam jezdzic nie bede. Wybuchla z tego meeega awantura. Czy przesadzam? Czy zle robie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kryniczankah
wykształcenie to nie wszystko. a co do akceptacji w rodzinie męża to nic na siłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym nie pojechała, nie masz takiego obowiązku. A dlaczego awantura wyniknęla z tego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzeba bylo od raz reagowac i cos powiedziec, teraz to wyglada jakbys byla obrazona na caly swiat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też nie rozumiem
co ma do tego wykształcenie. Moja rodzina - sprzedawca, szewc, krawcowa, nauczycielka, pilot , lekarz, polityk[powszechnie znany], prawnik. Jeszcze kilka zawodów mogłabym wymienić, ale przyjaźń szewc-lekarz jest nierozerwalna od 40 lat. Liczy się człowiek, jego wnętrze a nie wykonywany zawód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wymysl sobie nick
Też tak mam. Rodzina mojego męża jest pojebana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale to nie autorka obraziła siostrę męża tylko siostra męża autorkę więc chyba autorka ma prawo czuć się urażona z tego powodu i nie musi jechać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tdhjyuk
Może się wozisz i wywyższasz 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awsawsawdaws
z tym wyksztalceniem to tylko przyklad docinki w moim kierunku. takie sytuacje sa non stop. a awanturz...bo maz twierdzi ze mam tam jechac i sie ladnie usmiechac to MOZE w koncu mnie zaakceptuja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie sie nie podoba
widocznie siostra meza ma jakis kompleks skoro na tym opiera swoja opinie o tobie.. mysle ze powinnas jechac na obiad i w razie glupiej gadki powiedziec co o tym myslisz, ja mialam tez obawy ze rodzina mojego narzeczonego mnie nie zaakceptuje..bo beda woleli jego byla zone..tyle ze bylej nie lubieli nigdy i tak zostalo do tej pory a mnie od razu zaakceptowali. i wrecz ciesza sie ze jestesmy razem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie sie nie podoba
przede wszystkim twoj facet powinien stawac w twojej obronie..i zwrocic uwage rodzinie a nie udawac ze nic sie nie stalo..dlaczego masz jechac i udaweac ze jest ok, jakby on sie czul jakby twoja rodzina go tak traktowala..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awsawsawdaws
ciagle mu to tlumacze ale on uwaza ze robie problem z niczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też nie rozumiem
Może rodzina Twojego męża ma kompleksy, ale może to Ty się wywyższasz? Może nie potrafisz się z nimi dogadać, bo korona na głowie przeszkadza? Chętnie wysłuchałabym drugą stronę. Dla dobra związku małżeńskiego, nie drąż tego tematu, nie warto, bądź bardziej tolerancyjna dla bliźnich [dosłownie przymknij czasem oko]i bądź sobą. Bez płaszczenia się przed nimi, ale jednocześnie bez wtrącania we wszystko własnego zdania. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może Cię zaakceptują? Powiedz mu, że prawie 6 lat mieli, żeby Cię zaakceptować, a teraz to już Ci nie zależy. Ewentualnie jeśliby naprawdę zalazła mi za skórę, to odgryzałabym się i tyle. Jakbym usłyszała, że jestem popierdolona, bo wykształcona, to bym powiedziała, że to, że ona nie jest w stanie Ciebie zrozumieć, to nie Twoja wina, Po prostu nie ten poziom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość la-granda
Ale to nie autorka obraziła siostrę męża tylko siostra męża autorkę więc chyba autorka ma prawo czuć się urażona z tego powodu i nie musi jechać. ale dlaczego obraziła, dlaczego tak się wypowiedziała? Tego autorka nie pisze... Może miała powód????? Nie nakręcajcie autorkę, ona ma męża, a z jego rodziną będzie zmuszona utrzymywać jakiś kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awsawsawdaws
staralam sie przymykac oko...naprawde. ale ona mi zawsze docina jak u niej jestemy. to co ma mi pluc w oczy a ja mam sie cieszyc ze deszcz pada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awsawsawdaws
staralam sie przymykac oko...naprawde. ale ona mi zawsze docina jak u niej jestemy. to co ma mi pluc w oczy a ja mam sie cieszyc ze deszcz pada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciężko jest oceniac sytuacje jeśli sie kogos nie zna i nie widzi sie jak ta osoba sie zachowuj. Mam na mysli Ciebie autorko bo nie znamy Cie i ciężko jest powiedziec czy maja racje względem Ciebie czy nie. Moze siostra jest zazdrosna o twoje wyksztalcenie , czasem tak jest , że siostry sa zazdrosne o bracui i żadna dziewczyna nie ma szans na akceptacje. Ale oni mieli dużo czasu żeby Cie poznac i albo polubic albo nie. Nie masz ochoty nie jeźdź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awsawsawdaws
p.s. w jego rodzinie staram sie nie poruszac tematu wyksztalcenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×