Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wiśnia22

spinning

Polecane posty

hej:) chodzi Któraś z was? Jakie opinie? Jak wam się podobają te zajęcia? widzicie jakieś efekty i po jakim czasie? Słyszałam o nim dużo dobrego, nie wiem tylko czy damo sobie radę. Mam plan ujędrnić troszkę nogi, poprawić kondycję. Wydaje mi się, że takie ćwiczenia są odpowiednie. Co wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tysz lubiem
Wielki, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie dosłownie wszystko. Jak to w Ameryce. Rano szef przyjął do pracy nowego sprzedawcę i powiedział, że wieczorem spotka się z nim, by ocenić jego całodzienną pracę. Wieczorem wzywa szef nowego sprzedawcę do biura i pyta: - Ilu Pan dzisiaj obsłużył klientów? - Jednego, szefie. - Co?! Jednego?! Nasi sprzedawcy mają średnio od pięćdziesięciu do sześćdziesięciu klientów w ciągu dnia! Obijał się Pan cały dzień? A za ile kupił ten klient? - Trzysta pięćdziesiąt tysięcy dolarów. Szefa zatkało. - Trzysta pięćdziesiąt tysięcy? A co pan mu sprzedał?! - No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby - Haczyk na ryby? Za trzysta pięćdziesiąt tysięcy? A co później? - Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę i sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. I zaczęliśmy rozmawiać. Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze wadery i porządną wiatrówkę, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, więc wybrał jeszcze łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i ponieważ było dość małe i słabe by ciągnąć łódź, sprzedałem mu lepszy samochód z przyczepą. - I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden haczyk na ryby?! z niedowierzaniem spytał szef. - Nie On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu, to może pojechałby przynajmniej na ryby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×