Jak reagujecie gdy ktos Was krytykuje?

Czy uwazacie, ze inni ludzie, w relacjach kolezenskich, towarzyskich maja w ogole prawo krytykowac innych?

strasznie mnie to irytuje. sprawdzam kto mnie krytykuje i jak mogę się na tym kims zemscic

bez podszywow!

Różni są ludzie niestety i tacy, którzy potrafią tylko krytykować innych. Nie należę do ludzi obrażających się, skoro słyszę uwagę od kogoś kogo szanuje najpierw zastanawiam się czy aby w czymś jednak nie ma racji, wszak jestem tylko człowiekiem i nie jestem nieomylna. Jeśli jednak uznam że moja jest racja mówie po prostu że każdy ma prawo mieć swoje zdanie, a nasze niestety się rozmijają. Jeśli krytyka czy uwagi wychodzą od przypadkowych osób, nie zawracam sobie nimi głowy, bo po co. Jeśli im się coś nie podoba to jest to ich problem, nie mój.

ja odkad urodzilam dziecko nienawidze krytyki i za jedno slowo ktos dostaje wiązanke. i sie tym przejmuje

Krytykowac trzeba umieć. Walenie bzdetów okraszonych pretensjami na nic się nie zda. Ale krytyka sensowna poparta argumentami, pokazująca, że warto coś zmienić jest OK. Niestety krytykowac sensownie mało kto umie :(

To zalezy o co chodzi, ogólnie wkurza mnie to, al zawsze zastanawiam się dlaczego ta osoba tak myśli i czy czasem nie ma racji

mnie gdy ktoś krytykuje, cała polone, robie sie czerowna, łzy w oczach.

zależy co dokładnie krytykuje. coś mnie może ruszyć ,ale wtedy nie okazuje tego po sobie no chyba ,że mnie ktoś obrazi to sie odcinam, a sa takie sprawy co krytyka mnie nie rusza

albo jak ktoś jest ewidentnie złosliwy to wtedy mnie to wkurza wiadomo

odpłacam mu się tym samym ;) albo mówię, że ma spier.dalać, zależy jaki mam humor

krytyka krytyce nierówna sa ludzie krytykujący innych z powodu wlasnych kompleksów i są ludzie krytykujący innych z powodu tego, że doskonale wiedzą iż postępowanie w sposób X może dac tylko rezultat Y umiesz odróznić jednego od drugiego?

drodzy! :) jeśli ktoś ma rację w krytyce mojej osoby, wytyka mi błędy, które wiem, że popełniłam, których popełnić nie powinnam, bo nie dotyczyły one wyłącznie mnie - wtedy nawet przytakuję :) albo siedzę cicho, bo mi wstyd :P :D ALE jeśli ktoś gada bez sensu tak tylko dla piertolenia albo wkurzania mnie to się nie patyczkuję

ja cały czas jestem krytykowana, jestem słaba i nie radzę sobie z tym.. tzn. reaguje niby złością, ale później płaczę.. uważam, że najbliżsi powinni wspierac, a nie non stop krytykowac :) niby jak się słyszy "nie uda Ci się" itp. to powinno to motywowac do osiągnięcia celu, pokazac innym, że dasz radę.. ale jak ja już nastawiam się pozytywnie i usłyszę taki tekst, to mnie to demotywuje na maxa!!

nie odzywam sie do tej osoby i daje jej bana

to zalezy kto mnie krytykuje . Jesli rodzice to przyjmuje krytyke , jesli osoby ktore znam to one otrzymuja bana i wyrzucam je z gg

oczywiście się wkurzam, no bo jak to można mnie krytykować?:D a tak serio konstruktywna krytyka mile widziana, ale nie znaczy, ze biorę głowy...raczej po mnie spływa:P

zawsze i totalnie mam to gdzieś inni ludzie są na tym padole tylko chwilkę tak jak ja i mają prawo do innego zdania a ja mam prawo to olać i tak zaraz przeminiemy nikt z boku tak naprawdę nie jets w mojej skórze, nie zna moich pobudek i nie jest w stanie ocenić mnie obiektywnie bo i coś takiego jak obiektywna ocenia nie istnieje od zawsze ludzie ludzi oceniali i zazwyczaj wolą ocenić źle niż dobrze trzeba do tego podchodzić ze stoickim spokojem, bo nic innego zrobić nie można\ po co się pultać?

drodzy! jeśli ktoś ma rację w krytyce mojej osoby, wytyka mi błędy, które wiem, że popełniłam, których popełnić nie powinnam problem polega na tym ze dana osoba wytyka ci błedy , a zapomina wspominac o swoich bledach . Jest roznica miedzy krytką a checia zrobienia sobie dobrze przez krytykowanie innych ..

Jezeli ktos cie krytykuje by polepszyc sobie humor to taka osobe nalezy zbanować

prawictwo no też prawda, ale nie ukrywajmy, że krytyka się przydaje :) oczywiście nie przesadna!

Zapytaj czemu uwziąl się na ciebie 

7 minut temu, Gość Karolina napisał:

Zapytaj czemu uwziąl się na ciebie 

ok dzięki za radę misiu