Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zzzzzzzzzzzzzzzas

Jak sobie przetłumaczyć, ze on mnie nie chce? no jak?

Polecane posty

Gość zzzzzzzzzzzzzzzas

CHce mnie jako przyjaciółkę, jestem jego bratnią dusza i kocha mnie jak siostrę, ale nie chce związku, nie chce mnie. Ja to rozumiem, nie można nikogo zmusić do uczucia, nie chce u nikogo żebrac o miłosć, więc co zrobić by przejśc nad tym do porządku dziennego, pogodzić się z tym, ze nigdy nic nie będzie? jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iga_a
byliście kiedyś razem? czy to był kontakt z jego strony zawsze koleżeński?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorado spring
po prostu.. poza tym sama sobie przeczysz piszesz że kocha cie jak siostrę a za chwilę piszesz że nie chcesz żebrać o miłość a może ty żebrzesz nie o miłość tylko o pożadanie? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzzzzzzzzzzzas
nie bylismy razem, ale to JEMU zalezy i od początku zalezało na naszej PRZYJAŹNI. Jak mnie odtrącił, to chciałam zerwać kontakt, ale tłumacyzł mi,ze jestem dla neigo najważniejsza,że przyjaźń jest cenniejsza i wazniejsza niż zwiazek, ze on teraz nie chce związku, bo chce sie skupić na swoim rozwoju itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzzzzzzzzzzzas
piszesz że kocha cie jak siostrę a za chwilę piszesz że nie chcesz żebrać o miłość :-D gdzie ty tu sprzecznosc widzisz? :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzzzzzzzzzzzas
pożądanie akurat jest :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzzzzzzzzzzzas
co własnie nie ułatwia sprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorado spring
no jak to gdzie? miłość ma różne oblicza...chcesz powiedzieć, że relacji między rodzeństwem nie można nazwac miłością? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzzzzzzzzzzzas
nie wiem o co ci chodzi :-O albo zupełnie mnie nie rozumiesz albo widze ze obrałas sobie mój temat zeby sie wyzyc po całym dniu i spuscic troche jadu, wiec umówmy sie ze ty sobie piszesz co chcesz a ja ciebie po prostu bede ignorowac, ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kesera
Jest pozrozumienie dusz i pożądanie? Przecież to ma więcej wspolnego z miłością niż przyjaźną... ktoś tu się oszukuje... może oboje się oszukujecie? Które z was nie chce związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może facet jest gejem i kobiety go niepociągają? Niemiał siostry,to chce mieć.no i w dodatku możesz być dla jego orientacji zasłoną dymną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzzzzzzzzzzzas
on nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Okiakona
No cóż.. Jestem w tej samej sytuacji. Ja zakochana po uszy a on właśnie sam to zaczął, ale przyjaźń i nic więcej . Też jestem ponoć dla niego najważniejsza. Tyle że u nas był seks nie wiem jak u Ciebie... Jedyne co to postarać się ograniczyć kontakty, przemyśleć no i nabrać dystansu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzzzzzzzzzzzas
Arecki, nie nie nie ma siostrę, gejem nie jest - gdyby był to by mnie wzrokiem nie pożerał, nie patrzył w deklot i na usta, na tyłek i nie byłby z ex (bardzo seksowna babka) 9 lat ;-) Bardzo kochał ex, dużo dla niej poświęcił, przyjał ja z dzieckiem a ona go potzrem zmieszała z błotem i on juz nei chce związku :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iga_a
on by chciał żebyś była jego przyjaciółką, bo jesteś jego bratnią duszą i kocha Cię jak siostrę a zarazem żeby w grę wchodził seks? a Ty z kolei byś chciała czegoś więcej bo coś do niego czujesz? tak dobrze rozumiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iga_a
moja sytuacja - byłam z facetem 3 lata rozstaliśmy się bo on tego chciał. Mija 10 miesięcy od rozstania, ja nadal zakochana, a on trakuje mnie jak bratnią dusze bo jestem dla niego nadal ważna, ale ani widu ani słychu żeby chciał wrócić. Podejrzewam że nie chce. Bardzo zalezy mu na kontakcie ze mną, a ja próbowałam już wszytskiego zeby zakończyć tą sytuację. Kłótnie, prośby o brak kontaktu, ale on i tak swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzzzzzzzzzzzas
nie było seksu, ja mówię o czystej, prawdziwej, bezinteresownej przyjaźni z jego strony - tak mówił, bo z mojej strony jest juz chyba coś więcej właśnie dlatego,z e z nikim nie miałam takiej chemii dusz, czuję że jest moją bratnią duszą i pożądam go, a wywołac u mnie pożądanie to b. trudna sprawa. Ja po rpostu w sercu czuję, ze to TEN, tzn. czułam, bo skoro mnie odrzucił, to to jednak nie ejst TEN. Problem tylko jak sobei z tym poradzić, jak sobie to dobitnie wytłumaczyć? chciałam zerwać kontakt, ale od tamtego czasu jesteśmy nawet bliżej siebie i częściej sie spotykamy niż wcześniej :-O nie rozumeim tego jak to się dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzzzzzzzzzzzas
nie nie on nie chce seksu ze mną :-D to najporządniejszy facet jakiego w zyciu spotkałam i nigdy by mnie tak nie potraktował (a jemu akurat bym sie oddała), zresztą on nie uznaje seksu bez związku i miłosci, w ogóle nie chce sobie teraz zawracac głowy związkami i chce być sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzzzzzzzzzzzas
Iga no właśnie wiem jak jest ciężko zerwać kontakt. Ja zawsze byłam stanowcza i uparta jak osioł i jak chciałam, tak zrobiłam, ale w tej sytuacji nie wiem jak to sie dzieje, że nie możemy zerwać tego kontaktu :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iga_a
mam to samo ... ale powiem Ci jedno... po rozstaniu z facetem prosiłam zeby dał nam szanse, narzucałam się. Dopiero po pół roku stwierdziłam ze to był duży błąd. Zostawiłam to wszytsko, ten cały kontakt "koleżeński" bo stwierdziłam ze nie zamierzam się dalej oszukiwać. Od tamtego czu widzę że to jemu bardziej zalezy żebym była jednak w jego życiu. Zagdauje, zaczepia, chyba boi się że może mnie faktycznie stracić na Amen. Nawet zdobył się na rozmowę ze mną pomimo tego że przez te wszystkie miesiace nie był w stanie wytłumaczyć mi co się stało w jego życiu że chciał się rozstać. Faceta trzeba zostawić zeby miał czas na przemyślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iga_a
po ile macie lat? on wie że Ty byś chciała czegoś więcej? rozmawiałaś z nim o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzzzzzzzzzzzas
Ja mam 29 a on 35. Rozmawialiśmy o tym tylko raz i on wtedy grzecznie wszytsko mi powiedział i wytłumaczył, powiedział, ze nie moze mnie stracić z oczu, bo jestem dla neigo bardzo wazna, że kocha mnie, ale jak siostrę (łyknęłam to, ale mój brat nigdy nie patrzy mi na usta i w dekolt, nigdy nie zerka na mój tyłek :-( )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość QWERRE
ja też byłam w podobnej sytuacji, do dziś jestem zakochana, on też, ale że on starszy, mądrzejszy to przestał się kontaktować - na uwadze ma to że nie chce mi niszczyć dotychczasowego życia... Koleżanko tylko dystans pozwoli Ci na normalne funkcjonowanie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzzzzzzzzzzzas
Najdziwniejsze jest to, ze w całej tej naszej znajomosci ja NIGDY pierwsza sie do niego nie odezwałam, to on zawsze dzwoni i chce sie umówić, wyciąga mnie na spacer, do teatru czy do kina. Mówi, ze to przyjaźń, ale od kiedy mnie"odtrącił" to ja to widze inaczej..."pospotykam sie z tobą dopóki sobie kogoś nie znajdę, a jak znajdę to ty pójdziesz w odstawkę , bo już nei bede miał czasu na ciebie" wiem ze to chore i zupełnie do niego nie podobne , bo czuję i wdizę, ze mu na mnie zalezy,a le nic nie poradzę, z etak myślę i nie chcę się bardziej angażować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzzzzzzzzzzzas
QWERRE wiem,ze dystans to podstawa teraz, bardzo sie staram jakos to sobie wytłumaczyć, zrozumieć, przetłumacyzć, z enie chce to nie! niech spada! i jak sie spotykmay to jest fajnie, wesoło, gadamy o swoim życiu, o waznych i poważnych sprawach i tajemnicach i nie ma we mnie żalu ani nic negatywnego. Dopiero jak siedzę sobie w domu, to nachodza mnie takie myśli cyz on mnie czasem nie wykorzystuje, bo akurat nie ma co robić, i żebym dbała o siebie jak zwykle, bo jak ja osobiebie nie zadbam to nikt tego nie zrobi, mimo ze napadają mnie takie myśli, to jednak wiem, ze jest ostatnią osobą na świecie, która zabawiałaby się mną i moimi uczuciami, w ogóle czyimikolwiek uczuciami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzzzzzzzzzzzas
*niepodobne (to dla purystów jezykowych + sorry za literówki)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iga_a
Dajcie sobie na wstrzymanie. Dajcie sobie odetchnąć od siebie. Wiem, ze cięzko, nawet bardzo ciężko. Bardzo trudna sytuacja, ale nie ma wyjscia. W innym przypadku bedzie Ci jeszcze ciężej. A może tak jemu jest wygodniej, bo wiem że ma Cie przy sobie, więc też nie stara się nic zmienić, bo tak jest prościej. Może wie że jesteś to i on nie myśli o Tobie jako o partnerce...bo po co skoro i tak jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iga_a
Jak czytam to co piszesz to tak jakbym czytała moją historię, tylko tyle że ja byłam w związku i myślałam ze chłopak zostanie moim meżem, a on mi proponuje koleżeństwo... nie na to pracowałam przez 3 lata żeby dostać "koleżeństwo". Też nie wiem o co dokładnie chodzi. Bo skoro ktoś nie chce z nim być, to po co jakiś kontakt koleżeński. Ja tam próbowałam już wszystkiego. I tak nie mam już nic do stracenia, więc wole sie oddalić od niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzzzzzzzzzzzas
no ja też wolałam się oddalic i zerwać kontakt i na początku byłam tej decyzji pewna, ale jak on zaczął "szaleć" jak pzrestałam odbierac tel. i poprosiłam go o niekontaktowanie sie ze mną, to wtedy czułam się tak strasznie źle, ze juz chyab wolę to, co mam teraz. Mimo,z e jestem przyzwyczajona do samotnosci i lubie ją to jednak jego brak w moim życiu był dla mnei szalenie pzrerażający. Nigdy czegoś takeigo nie czułam... nigdy nie byłam w takiej sytuacji, nie wiem, co robić, jak sie zachować, przeważnie jest ok, ale czasem nachodza mnie takie właśnie myśli i nie wiem co robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzzzzzzzzzzzas
na szczęście odpoczniemy od siebie i to juz niedługo, nie mogę się doczekac jego wyjazdu, planuje wyjechać w kwietniu na rok do USA. Zapewne bedzie jakiś minimalny kontakt mailowy i czuję,z ę teraz tego potzrebujemy, tego rozstania. Po przyjeździe być może wszytsko się wykrystalizuje albo w jedną stronę , albo w drugą, a i mi bedzie łatwiej nabrac dystansu pzrez taki czas i byc moze zupełnie inaczej na to wszystko już będę patrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×