Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zzzzzzzzzzzzzzzas

Jak sobie przetłumaczyć, ze on mnie nie chce? no jak?

Polecane posty

Gość Wreszcie sie udalo
Prawdziwych przyjaciol poznajemy w biedzie W moim zyciu pojawil sie ktos ale on nigdy nie bedzie przyjacielem bo jest bardzo falszywy nawet karty mi niechcial kupic za 5zl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PrzyjaciolkaSwojegoPrzyjaciela
no to faktycznie masakra:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jużtylkosięznamy
Podobna historia, podobne dylematy, smutek, tęsknota, beznadzieja... podbijam temat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha10
autorko - zadajesz się z typowym psem ogrodnika - sam nie zeżre i drugiemu nie da! to co on robi to ostatnio często spotykany syndrom haremu - takie zaburzenie na tle seksualnym - i nie ma co dorabiać sobie do tego ideologii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iga_a
wredniucha10 Ja tutaj nie widzę żeby autorka była jak pies ogrodnika... Zakochana jest i tyle. Ty jak kochasz kogoś to łatwo Ci przychodzi zeby pogodzic się z tym że ona odchodzi? do tego łatwo przychodzą Ci myśli ze Ty nadal bedziesz kogoś kochać, a ta osoba bedzie z kimś innym? To pokazuje że dziewczyna faktycznie pokochała tego chlopaka. Przecież mówi otwarcie ze bardzo jej na nim zalezy i bardzo by chciała z nim byc W kwietniu odpoczniecie od siebie... tak jak piszę...czas, czas i jeszcze raz czas jest potrzebny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kremooweczkaa
Skąd ja to znam :P To co wy robicie to jeszcze słabo. Ja brnąc w taką sytuację po jakimś czasie udając, że mnie to nie rusza wysłuchiwałam jego zwierzeń na temat problemów z nowo poznaną dziewczyną. Jeszcze wtedy miałam nadzieję. Porażka. Wstydzę się tego bardzo. Ale szczerze to był chyba jakiś rodzaj obsesji :/ Nigdy więcej nie zafiksowałam się tak na niczyim punkcie. Potem się spotykałam z facetami. Byłam w związku i byłam "normalna". A na jego punkcie mówiąc wprost po prostu mi odbiło. Nie istniał nikt inny. Nie wiem jak to sobie wytłumaczyć. U mnie skończyło się tak, że kazałam mu odpowiedzieć na pytanie czy coś kiedyś będzie między nami tylko tak/nie. No i dostałam swoją odpowiedź. Zerwałam kontakt. Po czasie "przeszło" Teraz na szczęście w ogóle go nie widuje (studiowaliśmy razem).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kremooweczkaa
Acha i to co tak uzależnia, to właśnie jest ten stan w jaki wprawiała mnie jego obecność. Mimo, że bolało, że mnie nie chciał, to chciałam więcej i częściej się czuć tak jak przy nim. Wiecie te "motylki w brzuchu". Nigdy wcześniej i później się tak nie czułam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzzzzzzzzzzzas
pogada ktoś? mam doła :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×