Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tosiaaaa

Czy zdecydowac sie na dziecko?

Polecane posty

Gość mukitka
Nie czytalam tych wszystkich wywodow. Ale mysle, ze kiedy poczujesz, ze chcesz byc matka, przestaniesz miec takie watpliwosci. A dziecko owszem, wymaga poswiecen, ale bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko jak się boisz
to trudna sprawa, nikt ci tego lęku nie odbierze, nikt nie odejmie ci bólu ani za ciebie nie urodzi . Nie chcesz być zwierzęciem, nie chcesz się poniżać i karać swoje ciało więc nie ródź, nie zachodź w ciążę . Zapewne nie możesz się nadziwić kobietom które mają ciążę i poród za sobą, nacierpiały się i nadal są silne, śmieją się, uśmiechają do czasów ciąży i porodu....pewnie nigdy tego nie przezyjesz więc nie zrozumiesz i na zawsze będzie to dla ciebie czarną magią. Jak to się mówi są ludzie którzy ze strachu przestają żyć i umierają żyjąc a są i tacy co całe życie żyją tak mocno że nawet w ich smierć trudno uwierzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tosiaaaa
wlasnie dlatego ze mam tak mieszane uczucia czuje sie okropnie. z jednej strony chce ale mnie to wszystko denerwuje ze jak juz zajde w ciaze to automatycznie staje sie " workiem treningowym" czyli moge sie czuc najgorzej na swiecie a i tak nic ani nikt mi nie pomoze bo dla dziecka trzeba cierpiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tosiaaaa
nie rozumiem dlaczego te kobiety ktore np zle przechodzily ciaze i porod potem mowia ze nie bylo tak zle tak jakby byly nawiedzone albo poprzestawialo im sie w glowach od hormonow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tosiaaaa
wcale nie czuje ze umarlam poprostu nie godze sie na taka rzeczywistosc i chce z tym walczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dlatego podziwia się
kobiety bo mają siłę i odwagę ..... Pamiętaj autorko że ani ciąża ani poród sam w sobie nie odbiera godności kobiecie , wręcz daje jej siłę . Często kobiety narzekają na popękane krocze, ból, ciągnące szwy i to jest niestety częsta przypadłość ale jak masz ochotę za to kogoś zboczować to nie nieszczęsne dziewczyny które chcą ci tu coś uświadomić ale matkę naturę bo to ona powinna dostać mocno po ryju :D. Musisz zacząć pokonwać strach i wszelkie górki i wierz lub nie ale świetnie byś sobie z tym poradziła bo takie co dużo gdekają i złoszczą się zazwyczaj są dzielne jak przychodzi co do czego i świetnie dają sobie radę. Wydaje mi się że jesteś silną osobą , jedynie ty sądzisz inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tosiaaaa
ale moze uda mi sie zminimalizowac te wszystkie przykre reczy do minimum i wtedy zaryzkuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tosiaaaa
wiesz troche to niesprawiedliwe ze kobiety musza miec do tego sile i odwage bo to nie powinno tak wygladac. to powinno byc samo szczescie. w kazdym razie natura to zimna bezwzgledna suka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakbym siebie czytała (sprzed dwóch lat) :D. Autorko , miałam ten sam problem i do tego stopnia mnie on rozwścieczał że obrywało się mojemu bogu docha winnemu mężowi :D. Przyszedł czas że pogodziłam się z tym że życie ludzkie nie jest idealne, że kobiecy los nie jest idealny i zawsze estetyczny . Doszłam do wniosku że życie wymusza na kobiecie wiele wyrzeczeń ale też uczy i daje przez to wiele w zamian. Nigdy nie zapomnę wzroku zazdrości kiedy mój mąż widział jak cieszą mnie ruchy dziecka w brzuchu...stale pytał jakie to uczucie. Nie zapomnę też jego bezradności w pierwsze dni po szpitalu. Zakochał się w córce i powiedział że kobieta musi być bardzo bogata przechodząc te wszystkie doświadczenia (facet ma w tym temacie dużo mniej ). Fakt że ciąża to wysiłek dla zdrowia i ciała, poród wyczerpuje ale trzeba myśleć pozytywnie, zawsze i wszędzie. Pamiętam jak w trakcie ciąży skarżyłam się swojemu tacie że boli mnie kręgosłup i że boję się porodu a potem myślę sobie że ten człowiek chory na raka dużo więcej się nacierpiał i nie narzekał a jak miał atak bólu czy wymioty to po chwili udawał z uśmeichem że wszystko gra. Był silny a ja w tym momencie pomyślałam sobie że moja ciąża i obawy się skońćzą, że będę żyć i mieć swoje dziecko i że to bardziej dar niż jakiś zły los. Nie wiem autorko jak ci wytłumaczyć to wszystko ale wiedz że będziesz mądrzejsza niż teraz, będziesz też silniejsza i wtedy zrozumiesz że to nie hormony poprzestawiały kobietom ich priorytety ale doświadczenie jakie przeszły i uczucie jakie odczuwają wobec dziecka. Kurcze, pewnie bez ładu, składu to napisałam ale myślę że coś tam dla ciebie autorko z tego pozostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mukitka
Nie trzeba cierpiec dla dziecka. W ciazy musisz zmienic pewne nawyki, np. jesli palisz lub w przypadku picia alkoholu czy imprez. Ale to raczej przychodzi naturalnie. Mdlosci jakos musisz przecierpiec, ale da sie z tym zyc. Z reszta nie kazda ma. Jest tez sporo plusow. Czesto bardzo ladnie sie w ciazy wyglada (wlosy, cera, ogolny urok), fajnie ubierac ciazowe ciuszki, no i jest sie traktowanym jak jajko. Mozesz pol dnia lezec w ksiazka w nosie albo przed tv. No moze przesadzam, ale ma sie ulge;) Kiedy urodzi sie dziecko, na poczatku jest tyle zamieszania, radosci, bolu, stresu, szczesia, ze pozniej chcialoby sie przezyc ten moment jeszcze raz. Po pierwszym chaosie, niedospaniu nastepuja momenty, kiedy zaczynasz zalowac, ze Twoj maluszek juz taki duzy. Jestes dumna, ze umie sie juz sam przewrocic na brzuszek, ale tez jakos przykro, ze cos juz minelo. I tak dalej... Rozsepy, hemoroidy i inne pozostalosci ciazy. Bywa, ze sa, bywa, ze ich nie ma. Ale wiesz, zawsze mozna powiedziec, ze to z powodu ciazy. Lata temu z moja przyjaciolka obgadywalysmy mamy (my jeszcze bezdzietne), ze wine za brzuchy zwalaja na ciaze, choc wczesniej juz te brzuchole mialy. Jako matka tez bedziesz mogla zwalac;) Powodzenia i nie boj sie za bardzo. Chyba, ze jestes jeszcze mlodziutka lub nieopewna partnera. Jak nadejdzie czas to bedzie wszystko dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dlatego podziwia się
Zgadza się , to powinno być samo szczęście choć wiele kobiet daje przysiąc że tak w ich przypadku było :). Mówi się że co łatwo przychodzi tego się tak nie ceni i chyba coś w tym jest. Jak idziesz do sklepu i zapłacisz fortunę za ciuch to automatycznie zaczynasz go cenić a jak kupiłabyś go an obniżce niewiarygodnie wysikiej to przyglądałabyś się czy nie ma tam gdzieś haczyka , skazy. Wszystko ma swoją cenę i jest zaplanowane. Jakbym miała ci dać jakąś praktyczną radę to zakup sobie epi no i ćwicz przed porodem (to tak na przyszłość) bo ja dzięki temu urodziłam bez nacinania . Sama ciąża bywa fajna , ja na przykład nie wiem co to wymioty . Myślę że dasz ze wszystkim radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tosiaaaa
SoniaRose jest taka roznica ze ty jestes optymistka czyli cieszysz sie z chwili radosci nawet jesli poprzedzil ja dlugi czas dla ciebie ciezki. ja natomiast nie umiem cieszyc sie jedna dobra chwila , potrzebuje ich duzo zeby czuc sie szczesciara, jestem bardzo wymagajaca jesli o to chodzi. jestem tez realistka , w gorszych chwilach pesymistka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tosiaaaa
mukitka jesli chodzi o te wylegiwanie sie w ciazy to akurat u mnie jest taki problem ze u mnie w pracy mam taka kierowniczke ktora uwaza ze ciaza to nie choroba i gdyby dowiedziala sie ze chce isc na l4 z powodu ciazy to by mnie zmieszala z blotem, posadzila o lenistwo , totalny brak checi do pracy i wogole ze za nim mam firme, ze udaje ze zle sie czuje itd itp..... jak o tym pomysle to mam ochote juz teraz ja udusic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tosiaaaa
* za nic mam firme

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sjdhjsdfhdjfhdf
Mój dziadek kiedyś powiedział że kobieta to tak silna jego mać że w kosmos i na misję powinno się je wysyłaś w interesie państwa :D . Przed porodem można przygotować się za pomoca epi - no tak jak tu koleżanka pisała (sama urodziłam 4 kg chłopca a pochwa została jedynie otarta, bez nacięcia). Podczas porodu można wziąć zoo i popytać jaki szpital go na bank daje i za ile. Brodawki sutkowe można już przed ciążą natłuszczać i masować oliwą z oliwek albo olejem migdałowym (ja miałam tak emastyczne i naciągnięte że nic mi nie popękało). W ciąży trzeba spać ile wlezie :). Autorko dużo siły ci życzę i mało lęków w życiu na przyszłość. Bądź twarda babka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tosiaaaa
mukitka to samo jest z brzuchem po ciazy czy innym defektem- wlasnie mi sie wydaje ze nikt nie daje ci taryfy ulgowej ze urodzilas dziecko tylko ze sie zaniedbalas, nie chce ci sie cwiczyc dlatego jestes gruba i masz brzuch. slyszalam takie opinie wsrod znajomych o swiezo upieczonej mamie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sjdhjsdfhdjfhdf
tosiaaaa kierowniczką się na zaś nie przejmuj. W ciąży jak praca lekka to mozna pracowąć praktycznie do końca choć wiele mam pracujących zakańcza tyranko w 7 miesiącu ciąży. Ja jak zachodziłam w ciążę to pracowałam praktycznie do końca (dobrze znosiłam ciążę) i powiem ci że lepiej mi było w pracy skupiając się na obowiązkach niż w domu kedy bym tak jak balon leżała :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tosiaaaa
wiecie ze ja jestem taka pesymistka ze nawet jesli chodzi o porod - jezeli np zalatwilabym sobie cc i mialabym juz na to papiery i wszystko to i tak bym sie bala ze lekarz sie rozmysli i ze bedzie mi kazal rodzic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tosiaaaa
sjdhjsdfhdjfhdf moja praca ma jednak taki charakter ze czasami trzeba troche dzwigac i jest dosc stesujaca bo to sklep , kontakt z klientami, niektorzy potrafia niezle wkurwic wiec wogole obawialabym sie czy tam nie poronie na miejscu masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sjdhjsdfhdjfhdf
E to nie jest tak. Jak masz papiery i wskazanie na cc to masz odszpitalny termin (często w 38 tygodniu ciąży) i po przyjściu kładą cię na stół i jest op. Ja tak miałam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sjdhjsdfhdjfhdf
To słuchaj , według prawa pracodawca ma obowiązek zapewnić ci nie obciążające zajęcie w pracy a jak nie to zaskarżasz i tyle, zresztą myślę że kierowniczka nie chciałaby ryzykować ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tosiaaaa
chyba zeby mnie odciazyli z pracy fizycznej ale stres i tak mnie nie omimie. moze gdybym naprawde uprosila kierowniczke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tosiaaaa
wlasnie ta moja kierowniczka to jest tego typu baba co to twierdzi ze ciaza to nic takiego a jak porod to tylko sn bo po cc to matka wogole nie ma wiezi z dzieckiem hehe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tosiaaaa
hehe tak teraz pomyslalam jakbym powiedziala w pracy ze wyjeli mi dziecko z brzucha to spojrzeliby na mnie ze zgroza a kier. by sie tylko przezegnala ze to co za nieboskie dziecie w ten sposob sie rodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mukitka
To przynajmniej sama przed soba bedziesz miec takie wytlumaczenbie, przed najblizszymi, w kolejce, tramwaju. A co do tuszy i brzucha, to czemu niby masz miec? Ja, tak jak i moje kolezanki, siostra, znajome, wrocilam do starej wagi, brzucha tez nie mam. Zostaly rozstepy, ale sa coraz mniej widoczne. Popatrz na swoja mame, kolezanki, ktore maja dzieci. Czy sa z tym nieszczesliwe? no fakt, troche im odbija i mowia soczek, kanapeczka, dupencja, koteczek, szklanusia. Ale to przeciez takie male wariactwo, ktore przechodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mukitka
To, co mnie najbardziej ciazylo, to czasy przed porodem. Kiedy czulam ze ktos inny jest we mnie, jestem za niego odpowiedzialna, kopie mnie, intruz. I druga sprawa, ze dziecko to juz takie wieczne uwiazanie do faceta. Ze juz sie nie odejdzie. A jak sie odejdzie, to beda tego napraswde powazne konsekwencje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tosiaaaa
mukitka chyba kwestia wygladu po porodzie najmniej mnie przeraza bo na to moge w jakims stpniu wplynac. i wcale na ten temat nie mam czarnych wizji ze bede wtedy brzydka i gruba. oczywiscie przykro by mi bylo gdyby ktos mnie przez to skomentowal np ze mam brzuch caly w rostepach. mojemu mezowi i tak to by nie przeszkadzalo. wieczne uwiazanie do niego tez nie jest straszne bo i tak chce z nim byc do konca zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×