Ciapacki szef

Nie polecam pracy dla nich , maja wymagania duze , a sami nic w zamian nie daja. Np taki jeden wymaga, wyksztalcenie zdobyte tu , nie w polsce , doswiadczenie w itp, a praca za minimalna stawke , w fabryce pelnej polaków.Bo on "lubi" polakow. Znajomosc angielskiego biegla.Czas pracy-dyspozycyjnosc Pon-Niedziela. Oczywiscie najlepiej ,zeby nie chacialo sie zajsc w ciaze.Dlaczego to pisze? Sklania mnie to do refleksji , ze oni tu przyjezdzaja i traktuja ludzi jak niewolnikow. Do tego ich brak poszanowania do kobiet wychodzi na kazdym kroku. Probuja tu zrobic jakis pakistan , czy bangladesz.Ludzie nie dawajcie sie tak traktowac. Wiem ze jest kryzys i w ogole , ale bez przesady. Macie jakies dowiadczenia w tym temacie? Pozdrawiam

Ja nie mam takich doswiadczen, ale kiedys w wakacje pracowalam jako kelnerka w reatauracji w Toronto szefem byl Wloch i tez byla to okropna, wywyzszajaca sie swinia. Zgrywal wielkiego Pana a sloma mu z butow wystawala.

to idz pracuj dla Polaka. Ciekawe jak dlugo tam porobisz... a jak ci nie pasuje zawsze mozesz sie spakowac i wrocic do PL no nie? :)

D Pl? , a czy ja napisalam ze pracuje u niego?Czy ja che u Polakow pracowac? Ja do pl nie musze wracac , bo mi tu dobrze. Naucz sie czytac ze zrozumieniem, a jak nie masz nic ciekawego do powiedzenia to sie nie wypowiadaj.

Ja pracowala we wloszech dla wlochow, szefowa to byla masakra jeden dzien wszystkich kochala,inny plakala i na kolejny darla morde na wszystkich.A szef zloty czlowiek. Kiedy mialam stac za barem to mi sie zyc nie chcialo i uwierzcie wolalam isc do kuchni i tam gary myc z kucharzami,przynajmiej wesoo bylo i nikt nikim nie rzadzil.

Wydaje mi sie, ze to zalezy od poziomu czlowieka, a nie od narodowosci, bo ja pracowalam dla Pakistanczyka i Hindusa i to byli swietni managerowie. Inna sprawa, ze byli wyksztalceni w UK (MBA) i pracujemy dla duzej korporacji, w ktorej wszystkich obowiazuja te same zasady i kazdy jest rozliczany ze swojej pracy, wiec o zadnym wykorzystywaniu czy mobbingu nie ma mowy.