Chory zwiazek

Glupia ja, kochana, jestes dorosla kobieta. MUSISZ sie w koncu w sobie zebrac! Odpowiedz sobie na pytanie co daje Ci te zwiazek oprocz bolu i ciaglych klamstw. Pomysl, jestes jeszcze mloda i w tym momencie moze tracisz okazje/szanse na poznanie kogos wartosciowego, kto bedzie Cie szanowal. Ten Twoj facet traktuje Cie tak a nie inaczej, bo wie ze nie wazne co zrobi Ty i tak do niego wrocisz z podkulonym ogonem. Spojrz teraz w lustro i odpowiedz na pytanie, czy On Ciebie tak naprawde szanuje. Nadal jestes w stanie podolac tej konfrontacjii? Jesli sobie z tym nie radzisz, nie wiesz jak masz odejsc, moze zwroc sie o pomoc do specjalisty. Ja tak przeciez zrobilam. Kochana, nie pograzaj sie w tym bagnie bo stracisz ostatnie resztki szacunku do samej siebie.

od żony jednak odszedł - oprócz tego sama pisałaś, że szuka kobiet w internecie - nie wmawiaj sobie, że jesteś taka niezastąpiona - sama się tym nakręcasz

wredniucha10-wiem ze jestem niezastapiona. tylko wydaje mi sie przez te 2,5 roku robil wszystko zeby mnie nie zostawic. Nawet oklamywal zdrowiem zeby przy nim zostac. Rozumie doskonale ze jak nie ja to pewno jakas inna sie znajdzie. Ale wiem tez ze nie moze byc sam. nie umie zyc sam. jego rodzice sie rozstali jak mial 12 lat i mu to siadlo na psychice.

Autorko, chcialam jeszcze dodac jedno: zobacz, nie jestes sama z takim problemem. Spojrz na mnie. Syska tez tkwi/tkwila w podobnym toksycznym zwiazku. A jednak dalysmy rade uwolnic sie od tych pijawek. Da sie? Da sie! Wiec czemu Tobie ma sie nie udac!

Vinkipinki-mysle ze juz stracilam szacunek do siebie. Jak patrze w lustrze to juz siebie nie rozpoznaje... Wszyscy znajomi mnie znaja jako twardziela, jako silna dynamiczna kobiete, a ja nie moge sama ze soba poradzic. Wstydze sie ze mna ktos tak bardzo manipuluje.

aha! no więc dalej go tłumacz i siedź przy nim - w końcu tak trzeba w podzięce, że starał się o ciebie w tak "wyszukany sposób" - no i przecież ma "traumy" - twoje traumy jakie zostaną po takich przyjściach to przecież "pikuś"

kolejny topik z grupy "nie chce waszych rozwiazan, macie tylko ze mna porozmawiac" powodzenia autorko

jedyne co moge poradzic to ...idzcie oboje na jakies leczenie. ty, zebys mogla sie w koncu od niego uwolnic, a on, zeby przestal niszczyc zycie tylu osobom na raz. choc traktuja nas tak, jak na to pozwalamy...a ty pozwalasz. zabiesz tylek i wroc do polski, obojetnie gdzie. moze ktos ci moze choc na krotko pomoc. kobieto, szkoda twojego zycia, a ma sie przeciez tylko jedno.

Zawsze szczery- nie chce o sobie porozmawiac. chce znalezc sile aby odejsc.

tak.tak.tak. masz racje.moze nie az do polski bo tutaj jest moje zycie, ale na pewno daleko.

yhy

ty nie chcesz o sobie - sto razy wolisz o nim

wredniucha10-moze i masz racje. moze wole o nim.sama juz nie wiem. Czuje sie bardzo zmeczona, bez sil, a konca nie widze.

nie widzisz bo nie chcesz zobaczyć

blabla bla bla bla nie tak tak nie nie

nie rozumiem, po co piszecie z takimi babami. ­ ona i tak będzie ze swoim misiem, choćby codziennie walił ją po tym głupim łbie i na nią nasrał. ona go kocha i już ­ a biedny misio pysio jej potrzebuje, bo gdzie pójdzie, kiedy zabranie chwilowo dupy do rżnięcia?

wredniucha10- po prostu sie boje. boje sie co bedzie dalej. Jak ja sobie dam rade. Boje sie ze z tego nie wyjde. ze on zawsze bedzie mna manipulowac bo zawsze bede mu na to pozwalac.

zaba masz pms?

napisałam ci wcześniej jak będzie - zaoszczędzisz na wizycie u wróżki

zaba po pzejsciach- mam nadzieje ze za niedlugo przeczytasz ze mi sie udalo. ze odeszlam. Poza tym jezeli ci sie nie podoba to co pisze, to po co czytasz?

nie wiem o co ci biega szczerusiu. akurat dziś jestem wyjątkowo miła.

"zaba po pzejsciach- mam nadzieje ze za niedlugo przeczytasz ze mi sie udalo. ze odeszlam." ­ ehem. ­ czy ktoś też tak ma?

akurat dziś jestem wyjątkowo miła x to wklej tu jakis swoj post jak jestes niemila

zs chapeau bas! przed twoja "mentalnoscia robota". Co-po-niektorym byloby w zyciu na pewno latwiej gdyby potrafili tak jak ty, ale niestety tak nie jest. Inaczej nie byloby tylu grubasow, pijakow, narkomanow czy innych nieszczesnikow. Tak jak nie kazdy jest stworzony do uprawiania sportu (ponoc 1/3 populacji) tak nie kazdy potrafi bys zdyscyplinowany, bo nie oszukujmy sie, ale pewne zachowania badz problemy biora sie z braku dyscypliny wlasnej. Wiec zastanawiaj sie czasem (choc czasem) co do kogo piszesz, bo jesli nic nowego w to nie wnosisz to moze lepiej zrobic pare pompek czy wytarzac sie ze smiechu po nieodkurzonej podlodze...i sobie odpuscic. Polecam szczypte empatii (wikipedia). Lepiej usmiechnac sie jest do slonca niz pisac tu jakies tautologie, ktore wcale nimi nie sa. (jakby wszyscy byli tacy jak ty, to bysmy sie z nudow porzygali)

tak nie nie tak tak tak nie

o lalalalalala jestem zawsze fajna, nawet po obudzeniu...