Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cała Ona ;(((

Miało być tam pięknie..... Miało nie wiać w oczy Nam i rozwiewać SZCZĘŚCIEM ?...

Polecane posty

Gość cała Ona ;(((

Mam 22 lat... mieszkam z chłopakiem... jestem w 8 tygodniu ciąży, Moi rodzice za tydzień biorą rozwód.... Moja mama - najlepsza przyjaciółka wyjeżdża za granicę ułożyć sobie życie na nowo... W zasadzie to jestem bardzo załamana... zamiast cieszyć się nadejściem dziecka, to ja płacze po nocach... że nie będę już miała blisko swojej mamy, że mi nie pomoże, a zawsze tak bardzo chciała opiekować się swoimi wnukami..... Wszystko mi się sypie na głowę... chce mi się płakać............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cała Ona ;(((
;((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Może to głupie ale........
nie macie możliwości wyjechania z mamą? Bo co Cię tutaj trzyma? jestes młoda, Twój chłopak napewno też, a za granicą ponoć lepiej się zarabia i żyje, zwłaszcza przy mamie. Też traktuję mamę jako przyjaciółkę, bo nie mam żadnej dobrej koleżanki, i nie wyobrażam sobie aby gdzieś wyjechała. Mieszkamy w tym samym mieście, widujemy się co kilka dni,ale żeby nie było jej "obok" tego nie umiem sobie wyobrazić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna marna prowokacja
1/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cała Ona ;((
Chciałam tak zrobić, ale póki co nie mam jak, jeszcze kończę szkołę... w czerwcu mam obronę licencjatu, później natomiast będę już w 7-8 tygodniu ciąży i powinnam się zająć przygotowywaniem wyprawki dla malucha, a nie jeździć po świecie, gdzie nawet nie wiem co mi przysługuje i czy nie będę musiała płacić za szpital w razie czego... mam mnóstwo obaw, bo nie wiem też czy umiałabym się dogadać w innym języku... Moja mama tam się urodziła i wychowała, ale mnie tego języka nie nauczyła i obywatelstwa też nie mam... Muszę pozwolić jej jechać... nie mam wyjścia na razie... Nie piszcie do mnie w ten sposób, że to marna prowokacja, bo to nie jest żadna prowokacja... i nie widzę żadnych podstaw, dla których mogłabym to zmyślać..... ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×