Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nienawidzę siebie.

Poszło o głupote, myslałam ze zapomne..

Polecane posty

Gość Nienawidzę siebie.

Jak bardzo sie myliłam .. :( Męczę się juz kilkanaście miesięcy. Z nim żyłam jak w bajce on tworzył piękny świat choć zycie go nie oszczędza .. Doszło do jakiejś kłótni . Uniosłam sie honorem,myslalam ze pokaze mu gdzie jego miejsce :o Wielu z was potępiłoby jego, Ale ja juz rozumiem z jakiego powodu doszło do tego,czego doszło.Wiec nie chodzi mi o ocenianie kto zawinił a jedynie jakieś słowa wsparcia,może mieliscie z tym do czynienia wiec i rady mile widziane. Ile ja mam się meczyc? Wolalabym miec z nim oschly kontakt, niz zyc bez niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jatamanos
Mam tak 15 miesiecy, po drodze 2 krotkie zwiazki i nie idzie zapomniec a powrotu juz nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nienawidzę siebie.
Historia podobna do Twojej po czesci. U mnie to mija 14 miesiac i rowniez 2 zwiazki po drodze, kilkadziesiat "przelotnych" znajomości, nawet jesli udało mi sie zapomniec to tylko na czas fascynacji nowa osoba, on postawił zbyt wysoko poprzeczke. Byc moze teraz go idealizuje, ale bedac z nim czułam to czego nikt mi nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nienawidzę siebie.
Przenoszę się na uczuciowe,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jatamanos
Trzeba zyc dalej. Latwe to nie jest ale coz.. Nie ma sie co zadreczac. Na pewno jest to przykre ale czasu cofnac sie nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nienawidzę siebie.
Tylko co to za zycie. Najgorsze sa te dreczace pytania które powracaja mimo szczerych checi zapomnienia, akceptacji tego co jest i nie cofania sie w przeszlosc ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jatamanos
Trzeba sie pogodzic z mysla ze to juz nie wroci i zyc pelnia zycia. Moj zwiazek trwal tylko 2 lata a tez ciezko zapomniec, i kazda kolejna porownuje do ex. Widocznie trzeba spotkac kogos rownie wyjatkowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oogggt
dobrze ale jak dalej żyć ? , kto nie przeżył ten prawi owe mądrości ,ja wegetuję "dalej" od 4 lat ,ale nie żyję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nienawidzę siebie.
Moze u Ciebie da sie jeszcze cos uratowac?.. Bo u mnie mosty spalone ... A mimo to nadal się łudzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jatamanos
Nie da sie bo jest w ciazy z innym. Lepiej w ogole nie miec kontaktu i zyc swoim zyciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nienawidzę siebie.
4 lata to sporo.. ale każdy ma inne przeżycia,inna psychike... kiedys trzeba sie wziac w garsc i zacząć zycie na nowo tylko pytanie JAK? zmusic sie?skoczyc na gleboka wode?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nienawidzę siebie.
Ale chociaz wiesz co u niej. Tyle dobrego w nieszczesciu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jatamanos
Wolalbym nie wiedziec ale mamy wspolnych znajomych. Jak sie o tym dowiedzialem milo mi nie bylo ale ja tak samo mam prawo poukladac sobie zycie, i Ty rowniez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×