Pranie-czy wyciągacie z pralki od razu?

pomaranczka pomaranczkaaa a masz dzieci, pracujesz? pytam bo sie dziwnie ze masz chec i czas na to by prac firanki dlatego by cos w domu zmienic. Ja nie mam czasu na nic, mamy dwoje malych dzieci i caly dzien mam urobiony że hej

Ja mam jedno dziecko i pracuję, wiesz może chęci nie mam zwłaszcza, że ja nienawidzę sprzątać, a jeszcze większość firanek mam takich że muszę je uprasować co zajmuje dużo czasu, ale to chyba jakieś przyzwyczajenie z domu.

fuj! firanki 2 lata????????????

ja tez mam dwoje dzieci, pracuje, dzis mylam okno i zmienialam firanki po swietach 2012 i kurz z nich lecial!!!!!!!!!!!

To zalezy pewnie gdzie się mieszka... u mnie np. parter , stara kamienica i centrum miasta...firanki już po tygodniu mają powiedzmy inną barwę:):)Ale piorę tak co 3-4 miesiące bo pomieszczeń dużo, do tego wysokie mieszkanie jak to w starym budownictwie i zesrałabym sie dosłownie piorąc co chwilę...a pościel co 3-4 tygopdnie...synkowi wiadomo częściej bo tu soczek, to coś tam mu spadło...:)

no jakby nie patezec to moim firankom w salonie 2 lata trzasnęły w styczniu, ale na wielkanoc musze sie przemóc i je uprac bo wstyd mi przed sama sobą :(

ja piorę ok. raz na tydzień, góra dwa, wyciągam czesto na drugi dzień. Ktoś co pierze co dzień jest durniem, zlitujcie się nad srodowiskiem naturalnym, juz teraz rozumiem skąd te 300 zł wydawane na chemię w niektórych rodzinach na mc...

to raczej ty sie zlituj nad tymi ktorzy musza cie wąchac na codzien:O

miesiecznie na proszek wydaje ok 90 zł, na płyny ok 30, na wode do prasowania ok 20-a takie smierdzace syfiary z praniem raz NA DWA TYGODNIE moga mi skoczyc

brudasy!!!!

Ktos jest durniem bo pierze czesciej niz ty? No serio, trzeba byc nie lada frustratka zeby z takimi tekstami wyskakiwac. Ale zasadniczo wole byc durniem w twojej ocenie niz smierdzacym brudasem z niewyparzonym dziobem.

ale dlaczego???? To wy macie jedne gacie czy co? Przeciez pierze się od razu pelen bęben, to wystarcza spokojnie na tydzień

alina spod katynia ale z ciebie flejtuch! pościel raz w miesiącu??? szok! firanki to juz w ogóle przemilczę. a pranie? dwa razy w tyg? i to przy dziecku? jak można dziecku założyć trzy dni tą samą bluzkę? ja piore codziennie, wieszam w łazience i na następny dzień ściągam (zawsze jest już suche) i wieszam kolejne pranie. Nie mam cąłego domu zawalonego suszarkami.

Pranie raz na dwa tygodnie to dla mnie jakis szczyt flejowatosci

dokładnie rozkładam bo niezbyt lubię prasować. I chociaż prasowanie to domena męża - przed telewizorem w trakcie oglądania jakichś sportowych zmagań - to zawsze mam wrażenie, że za mocno żelazkiem wywija, wolę coś zachować w stanie nienaruszonym.

a poaz tym sam widok kosza wypełnionego praniem mnie odraża, jak to wygląda?

ja wieszam zaraz po skończeniu się prania. Nie wyobrażam sobie zosatwić tego na kilak godz a co dopiero na noc. Nieźle musi być wymięte....

jeden beden wystarcza na tydzien? masz dzieci kobieto? ktore przebiera kilka razy dziennie? plus ciuchy dorosłych dwóch osób plus inne duperele? i tak odlozyc przez 14 dni to bym chyba musiala miec pralke wielkosci itra ps. ciuchów mam mnóstwo, rowniez bielizny-nie wiem jaki widzisz zwiazek miedzy jednym a drugim:O

i wieszam. Raz zostalo cala noc (impreza byla i sie zapomnialo:D ) i smierdzialo:O Nigdy wiecej. Mam dziecko ale w wieku szkolnym i piore co 2 dni.Mamy duzo bielizny, ubran. Nie chodzimy kilka dni w jednych spodniach czy bluzce, bluzie. Posciel co 2 tyg obowiazkowo i to wynioslam z domu, zmiana poscieli co 2 tyg, reczniki co tydzien (te wieksze, bo mniejsze co 2 dzien), firanek nie mamy, zaslony co 2 miesiace.

u nas caly beben to ubrania nasze, dziecka. Raz na tydzien beben? Niezle:D

chodzi mi o pranie dla dwóch osob, dwa razy w tyg starcza zupełnie. A fleje to sa te, co wywalają tony chemii, która potem spływa do rzek... przejmują się tylko sobą, nie rozumiem tez tej agresji, że ktoś robi co innego. Rzeczy się szybciej niszczą jak są często prane, łatwo o alergie, ja sobie nie wyobrazam co dzień prac kazdą bluzkę

pewnie nikt nie byłby agresywny gdybys nie wyzywala od durniów itp skoro dziewczyny pisza na forum o dzieciach to chyba latwo sie domyslic ze wiekszosc tu opisuje swoje doswiadczenia w opcji rodzina z dzieckiem, nie wpadlas na to?

a ja sobie nie wyobrazam wkladac na siebie dwa razy tego samego nieupranego... podobnych nawykow ucze moje dziecko-ze chodzi sie zawsze w wypranym, zadbanym i pachnacym ubraniu

tez nie masz na to sily?

Skoro ty robisz pranie ciuchów raz na dwa tygodnie to kiedy ty dziewczyno pierzesz ręczniki, posciel i jakies inne rzeczy? co rok????????????

na 2 osoby pierze sie mniej. I zgadzam sie z toba, po co prac bluzke codziennie? Ale jak masz w domu nastolatka, ktory sie poci to pierzesz codziennie jego rzeczy, maz koszule codziennie wrzuca do prania i to nie z powodu potu, ale lubi miec siweze, ja juz nie codziennie rzucam bluzki, ale tez nie chodze w jednej z dnia na dzien. Co do poscieli i recznikow to jak pisalam.

ktoś wspomnial o recznikach my uzywamy ok 3 tyg 4 reczniki co wisza w lazience. jak sie wycieramy to wieszamy do wyschniecia, przeciez jestesmy czysci po myciu wiec reczniki 3-4 tyg nie pierzemy. A dzieci chodza ok 2-3 dni w tych samych bluzkach jak nie zabridza co w tym dzownego, po co nadarmo prac jak czyste? a koszule nocne? spie w jednej bawelnianej ok tydzien- 1,5 tygodnia zalezy, pizamy tez codziennie pierzecie?

princessaofpersia- na a ja sobie wyobrazam, nie wyobrazam sobie zmieniania co dzien bluzek, dla mnie to chore... bielizna to oczywiscie co innego a jak często sie kąpiesz? nie mówię o mycie, ale o kąpaniu...

myje sie codziennie czyli twarz i inne miejsca wiadomo, a kapiel raz w tygodniu czasem raz na 2 tyg.

Pranie dla 2 osob to przewaznie 2 razy w tygodniu,ale dla 3 czyli rowniez dziecko to codziennie :) Ja ustawiam pralke na 5-6 rano aby miec wyprane pranie jak rano wstaje i wyjac je. Mam tanszy prad 24.00-8.00 wiec zwykle tak robie.