Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kochamcóre

Moja nastoletnia córka mnie nienawidzi.

Polecane posty

Gość kochamcóre

Jestem mamą 14-letniej Jowity. Moja córa mogła mi powiedzieć o wszystkim. Jestem stosunkowo młodą mamą. Mam teraz 33 lata. Byłyśmy świetnymi przyjaciółkami. Koleżanki w pracy zazdrościły mi takiej córy. Teraz kiedy oczekuję upragnionego synka (jestem w 7 msc ciąży) Jowitka się ode mnie odwróciła. Zaczęła mnie po prostu nienawidzić. Jest teraz córeczką tatusia, chociaż nie są to też szczególnie wspaniałe kontakty. Zarzuca mi nawet, że przeze mnie ma takie imię i będzie się z nim męczyć do końca życia. I to będzie tylko i wyłącznie moja wina... Tęsknię za moją córą :( pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz kiedy oczekujesz na upragnionego syna, córka myśli że to ten synek będzie twoim "oczkiem w głowie" a o niej zapomnisz. Porozmawiaj z córką powiedz jej że po urodzeniu synka nadal ją będziesz kochać, że może na ciebie liczyć. Pozdrawiam i wytrwałości Karolina :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo ona wie, co się będzie działo. Ona się uczy, jest w wieku szkolnym. Powinna mieć ciszę i spokój, a nie bachora w domu, co tylko się drze i zabiera ludziom czas. Pewnie będziesz na nią zwalać opiekę nad tym. Jowita przynieś, podaj, pozamiataj, bądź miła dla bachora :O Myślisz, że ona czuje się niekochana? Głupia jesteś? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochamcóre
Nie wiem, co ona czuje. Niestety. Błagam, małe dziecko w domu to nie tragedia. Ile się słyszy, że dziewczynki w jej wieku same mają dzieci... Moja córka zawsze była kochana, żeby nie pomylić z rozpieszczana. Na początku ciąży też było OK. a teraz? ironiczne odpowiedzi, pyskowanie, wieczne fochy (to nie tak, tamto mi się nie podoba, do szkoły chce autem, TATUŚ zawieź mnie do kumpeli ale w tej chwili a nie za 5 minut, miałaś być po mnie o 18 a jest 18.10!). :( gdzie jest moja córka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozczulaj sie nad nia
nastolatki musza czuc, ze ktos ma kontrole nad ich zyciem im bardziej sie bedziesz do niej kleic i grac kolezanke tym bardziej bedzie cie gnebic. Ona chce matke i podpore, a nie nastepna kolezanke. Ma czuc respekt do ciebie, bo ty nie jestes od tego, zeby sie nad nia rozczulac, masz ja przygotowac do doroslego zycia, ktore nie jest bajka. I powiedz jej ze ma przestac byc zazdrosna o dziecko, bo to dziecinne, a jest juz prawie dorosla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochamcóre
to zawsze mąż trzymał rygor...ale teraz faktycznie zmiękł po tym, jak zaszłam w ciążę, żeby mnie po prostu nie denerwować... bo często wstawiałam się za Jowitą np. w sprawie godziny powrotu do domu itd. i teraz sama się dziwię, że jej to nie pasuje... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coZAsmark
nienawidzę rozkapryszonych bachorów. wywaliłbym na zbity pysk. nie pasuje to niech się najlepiej wyprowadzi! niech teraz ma swiadomość, że nie będziesz jej kochac skoro nawet wrzeszczące dziecko w nocy będzie bardziej kochane niż ona. afeeeee ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochamcóre
Co ma znaczyć ten obrzydliwy komentarz? ;/ brak słów. Córka powiedziała mojemu mężowi "Już nic nie będzie jak dawniej." ze łzami w oczach, on jej tłumaczył, że to prawda że wiele rzeczy ulegnie zmianie ale te relacje między nami się nie zmienią. Ironicznie mówi: "Tatuś (to słowo wypowiada nad wyraz pieszczotliwie) nie bądź śmieszny" a za chwilę "daj kasę na (kino np.)" . Hmm, myślę, czy jest możliwość, że ona chce na nas coś wymuszać pod pretekstem, że jest nieszczęśliwa..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehehihi
NO CHYBA POWÓD ZMIANY ZACHOWANIA CÓRKI ZDAJE SIE BYC OCZYWISTY - a jest nim Twoja ciaza (bardzo watpliwe, ze fochy dziewczynki oraz fakt ze akurat w tym momencie zaciazylas to tylko przypadkowa zbieznosc tutaj ewidentnie istnieje relacja przyczynowo-skutkowa), a konkretnie strach nastolatki o to ze a)zejdzie na dalszy plan B) zostanie obarczona obowiazkami, ktore obiektywnie powinna wykonywać matka a nie siostra ale zwyczajowo w naszym pieknym kraju na barki siostry sa zrzucane (niestety jej obawy sa jak najbardziej uzasadnione: (( Reakcja emocjaonalna Judyty na nowa. przerazajaca sytuacje zyciowa (a wiec zachwianie poczuciem bezpieczenstwa) jest dosc zrozumiala i prawdopodobnie z biegiem czasu wszystko jakos wroci do normy PS SORRY ALE CO MIALAS NA MYSLI RZUUCAJAC UWAGE: DZIEWCZYNKI W JEJ WIEKU NIERZADKO ZOSTAJA MATKAMI???HE???. Nawet jeseli rzeczywiscie tak sie zdarza (w meksyku i 8 latka urodzila) to nie moze byc usprawiedliwieniem dla obarczania gimnazjalistki opieka nad bratem. NO SORRY ALE TWOJA CORA NIE MA OBOWIAZKU PONOSIC ODPOWIEDZIALNOSCI ZA TWOJE CZYNY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehehihi
ps JEZELI DOBRZE TO ROZEGRASZ (nie zapomnisz calkiem o okazywaniu corce uwagi, nie obciazysz jej nadmiernie obowiazkami itp) to z pewnoscia zakocha sie w mlodszym bracie/ siostrze i do zadnej tragedii ni8e dojdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochamcóre
Jowita nie Judyta ;) Nikogo niczym nie będę obarczać. Dziecko wychowam z mężem nie z córką. Wiem, że potrzebuje teraz czasu dla siebie i tego wszystkiego, czego ja nie doświadczyłam zachodząc w ciążę jako gówniarzeria. Kto jak kto ale ja o tym wiem doskonale ;) mam tylko nadzieję, że sama przekona się, że będzie tak jak jej to wpajamy od kilku miesięcy. tylko czy ja do tego czasu nie dostanę na głowę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tymooszka
Nie dziw sie,ze mloda dziewczyna odczuwa strach w zwiazku z taka zmiana. nie wie,jak bedzie,wiec tym bardziej sie boi. Trakujcie ja sprawiedliwie,z miloscia,ale bez wchodzenia w dupe. niech widzi,ze macie sytuacje pod kontrola. Jak dziecko sie urodzi,to po prostu zobaczy,ze wcale nie jest tak dramatycznie,jak sobie wyobrazala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochamcóre
macie racje. najgorsze jest to, że nie będzie już tyle czasu na nasze wypady i jakieś pogawędki... życie się cały czas zmienia.. a to też może być dla niej trudne. ona już teraz widzi, że coraz rzadziej gdzieś z nią wychodzę. Jestem obolała, więcej śpię itd. :( tak mi przykro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tymooszka
Daj apokoj,pol roku - rok bedziesz sie roztkliwiac nad niemowlaczkiem,ale po pierwsze nie bedzie tak,ze ze starsza juz nic -moze mniej,ale nie nic. no i pewnie wiecej niz teraz,bo teraz masz nadbagaz i jestes zwyczajnie unieruchomiona. a niemowlaka wezmiesz w nosidlo i mozesz z corka zasuwac po sklepach. A jak bedzie mal mialo ok czy dwa,to to juz jest rozumny czlowieczek,idzie go czegos nauczyc,wchodzi w interakcje i corka sama bedzie miala frajde z przebywania z nim. nie z nianczenia go i odbebniania waszych zobowiazan,ale ze zwyklego przebywania razem. a dziecko ma tez tate i bez problemu znajdziesz czas,zeby porobic z corka cos sam na sam. Bedzie dobrze,glowa do gory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mycie okien
Jowitka - to przecież piękne imię :). Mam kuzynkę o takim imieniu, jest piękną kobietą i ma powodzenie u mężczyzn. Możesz spróbować z nią porozmawiać i dyskretnie podpytać czy ktoś jej ubliżył że ma takie a nie inne imię? Bo podejrzewam że może chodzić o chłopaka (choć nie wiem czemu - takie odczucia mam? Może dlatego że to TEN wiek). Daj jej odczuć że posiadanie imienia nie świadczy o osobowości człowieka. Bez względu na to czy będzie mieć na imię Stefcia czy Karolinka czy Zuzia to chłopak powinien ją akceptować :). Albo i też jest zazdrosna że będzie mieć rodzeństwo? Rozmawiaj z nią dużo, tylko spróbuj ją inaczej podejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość don diego
tez znam taka jowitke jedna wali sie pierwsza klasa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej sama pamietam jak
bylam nastolatką i byłam tak nieprzyjemna dla mamy, że teraz mi wstyd, gdy o tym pomyślę. To po prostu było dojrzewanie, hormony mi szalały i wszystko mnie strasznie denerwowało i strzelałam fochy i brzydko się odnosiłam. Nie mniej napewno jest zazdrosna, ale uważaj, żeby ona Was za bardzo nie wykorzystała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladnie, ladnie
Bo wychowalas egoistke i krolewne...mialam 15 lat a moj brat 14 jak urodzila nam sie siostra ale nie pamietam zebysmy jakies fochy strzelali z tego powodu wprost przeciwnie pamietam jaka bylam happy jak z mama ciuszki szykowalysmy dla maluszka. Sorry ale wychowalas sobie egoistke i rozkapryszona krolewne:O, taaa przezywa traume bo nie bedzie juz w centrum uuwagi buuuuuuuuuu😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochamcóre
Nigdy nie byłaś jedynaczką. Tego nie chcialam również dla mojej córki. Nie jestem na tyle rozrzutna, żeby pozwalać córce na co tylko chce. Nie, nie, nie. Choć też nie wydaje mi się, żeby nie akceptowała dzidziusia... Mówiła mi wręcz wcześniej, że nie może się doczekać tych przygotowań. A teraz diabeł wstąpił. Nie wiem czy to koleżaneczki czy ktoś może po prostu się naśmiewa, że będzie "niańczyć ryczące dziecko" - ja dostawałam takie docinki gdy byłam w ciąży z Jowitą. Nie wiem kto wgl wpada na pomysł, że będę ją wykorzystywać do pracy przy synku... ;D jestem jeszcze młoda więc dam sobie radę bez wykorzystywania córy. Mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też mi się wydaje
że twoja córka dostrzegła że skończy się era egocentryzmu a za to odpowiedzialne sa osoby postronne które ją pewnie uświadomiły więc córce otworzyły się oczy i dostrzegła w co ją wpakowałaś tylko że zapomniała że w to wchodzi też jej tatuś . Uważam że twój mąż powinien nadal pełnić rolę jaką pełnił wcześniej bo nie macie do czynienia z 3 latką dla której rodzeństwo to szok ale z nastolatką która jest już dość samodzielna i powinna dostrzec że to ty teraz potrzebujesz spokoju i siły a nie użerania się z nią. Przykro mi to mówić ale masz w córce wielką egoistkę i dopiero teraz za wszystkie błędy będzie trzeba zapłacić , teraz kiedy gwiazda będzie wystawiona na próbę bo już nie bedzie gwiazdą . Trzeba dzieci uczyć współpracy i empatii wobec innych a nie skupniania się tylko i wyłącznie na sobie. Życzę twojej córce aby życie zmusiło ją do pogodzenia się z tym że wokół niej są też inni i że nie jest pępkiem świata w swojej rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko ta twoja
Jowitka to by ciebie i twoje nienarodzone dziecko w łyżce wody utopila za to że nie będzie już mieć was tylko dla siebie. Masz zazdrosną córkę a poza tym zalęknioną tym że już nie będzie wszystko dla niej. Będzie miała brata które będzie upierdliwy bo takie są dzieci w najmłodszych latach swojego życia. Ma zapewne koleżanki które już ją uświadomiły. Nic nie pomoże jka tylko twarda ręka wobec Jowitki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochamcóre
ech. zaklinałam się na wszystko, żeby nie wychować egoistycznej księżnej. Zachowuje się jak dziecko niewiedzące "jak się robi dzieci" i wyżywa się, jakby dziecko w moim brzuchu było tylko moją sprawką. Strasznie mi przykro. ;( wymarzyłam sobie szczęśliwą rodzinkę... że będę się cieszyła brzuszkiem z całą rodziną a ona wyprawia mi piekło. Kocham Jowitę, ale już naprawdę w takie dni jak ten mam wszystkiego dosyć. Chcę zamknąć się w sypialni i zabić drzwi dechami, ale wiem, że to niczego nie zmieni. Więc działam, staram się, każdą sekundę poświęcam na myśleniu o tym co robiłam źle i co powinnam zmienić. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przejdzie
Twoja córka jest nastolatka ,ja nienawidzilam całego swiata jak miałam 14 lat , przejdzie jej za jakieś 2, 3 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochamcórę
Dzisiaj JAKOŚ udało mi się przeprowadzić z córką spokojną rozmowę. Ale oczywiście nie skończyło się kolorowo. O dziwo sama zaczęła ze mną rozmawiać. Pewnie jest świadoma tego, że źle się między nami dzieje i też pewnie jest jej mnie brak. Ale już opowiadam jak było. Usiadłam na kanapie i włączyłam wiadomości. Córka przyszła z herbatą i usiadła na fotelu. Patrzyła się i zadawała jakieś pytania typu "co jutro na obiad?"; "co dzisiaj robiłaś"; "został jeszcze kompot?". Odpowiadałam automatycznie krótko i na temat. Rozmowa się jakoś rozkręciła i doszło do tego, że powiedziała "Chciałam, żeby dzidziuś miał inaczej na imię." powiedziałam, że wybraliśmy już imię... i wcześniej przy ustalaniu mówiła że jest 'spoko' ale zapytałam o jej typ. Odpowiedziała jeszcze spokojnie ale skwitowałam, że takie jakie wybraliśmy wydaje mi się, że będzie odpowiednie i wszystkim nam się podoba więc nie wiem jaki widzi w tym problem. odstawiła gwałtownie szklankę parsknęła i poszła do siebie do pokoju. Co mam zrobić? ;( nie radzę sobie już z nią...jestem straszną matką :( jak mam z nią pogadać?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
a ja bym pozwoli ła Twojej córce imie dla braciszka, poza tym poswiec czasem czas tylko jej, jakis wypad do kina czy na zakupy, niech wie ze jest wazna i urodziny brata tego nie zmienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochamcórę
dopóki się nie buntowała, to tak robiłam. potem nie chciała chodzić a teraz nie dam rady wyjść na dłużej z brzuchem... To będzie dla mnie trudne... Może to śmieszne ale od dawien dawna planowałam imiona dla dzieci i byłam bardzo szczęśliwa że dane mi jest spełnić swoje marzenia z młodości :D no a teraz mam rozterkę... :( córa jest dla mnie ważna i jej zdanie oczywiście, też się liczy... ale jestem już w 7 msc i ona chce takiej zmiany... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochamcórę
wiem, wiem. książkowe przykłady o których wszędzie trąbi. Ale jak rozwiązać tą sytuację z imieniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssddddddddddddddddddddd
ja miałam 15 lat jak mój brat się urodził i wcale nie byłam z tego powodu szczęśi=liwa, a wręcz przeciwnie, byłam zła, sfrustrowana i wredna małe dzieci mnie nigdy nie kręcily i byłam wręcz wściekla, że życie mi się rzewraca do góry nogami mogę ci poradzić jedno - traktuj teraz córke, jakby była doroślejsza niż jest - zwracaj się do niej z prośbą o rade - odnośnie wyboru wyprawki, łóżeczka, staraj się wyglądać na trochę bezradną - powiedz: jak myślisz, jak to będzie, a jak dziecko okaże się upierdliwe,czy dam sobie rade itp. - moja mama rozegrała to świetnie :D, skończyło się na tym, że głównym wykonawcą spacerów z dzieckiem byłam ja, bo ona ciągle mówiła - jaki on marudny, nic nie moge zrobić, ty bylaś taka grzeczna... :D bardzo kocham brata i teraz jak jesteśmy dorośli i ja mam dzieci to on jest mi prawdziwą podporą, spędza z nimi masę czasu i ma wiele cierpliwości..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jakie imie wybraliscie?
a corka jakie zaproponowala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×