przyczna śmierci mojego psa. czy czyjś pies miał podobne objawy?

Witam. Chciałabym zapytać czy ktoś z Was nie spotkał się z podobnymi objawami u psa. Otóż w środę moja 10-letnia suczka pinczerka Daisy przestała jeść stała się apatyczna , miała bardzo wzmożone pragnienie. W czwartek zaczęła jeść gotowanego kurczaka więc ucieszyliśmy się że wydobrzeje. W piątek rano zaczęły się wymioty z domieszką krwi, pies przestał jeść tylko szukał wody. Odrazu pojechaliśmy do weta. Dostała zastrzynki (antybiotyk, leki przeciwymiotne,itd). Troszkę się polepszyło bo nie wymiotowała, tylko ciągle chciała pić i sisiała w domu (raz na łóżku bo tam spała). W sobote (wczoraj) rano znowu zaczęła wymiotowac krwią (brunatną) i zaczęło się krwawienie z dróg rodnych. Biegiem do weta. Tam zostało zrobione USG pod kątem ropomacicza ale nic nie stwierdzili. Podłączyli dożylnie kroplówkę. Chcieli pobrać krew, ale ona wogole praktycznie nie leciała tak jakby nie było już wogole ciśnienia. Dostała 250ml jakiejś kroplówki, nowy antybiotyk, lek przecibólowy, na krzepnięcie krwi i wiele innych. Po tym spała ok. 5 godzin spokojnie. ale następnych objawem było niedowład tylnych kończyn, i temp. niecałe 36 stopni. No więc biegiem do weta (godzina 19) pies cały czas skomli. Podano drugą część kroplówki (kolejne 250 ml) relanium i lek wywołujący sikanie. Po przyjechaniu do domu dogrzewałam moją sunię termoforem ale temp. wzrosła tylko do 36,3 stopnia. Po jakiejś godzinie wysikała się, ale już nie władnie nie wstając z posłania. Później cały czas skomlała cichutko. W nocy zawyła raz weszłam do niej a tam stróżka krwi z pyszczka i pies odszedł za Tęczowy Most. Kiedy weszłam rano do pokoju uderzył mnie przerażający smród niewiadomo czego (napewno nie ciała bo to było dwie godziny po śmierci). Czy pies którejś z Was miał podobne objawy? Co mogło być przyczyną śmierci? Z góry dziękuje za odpowiedzi

Może miał jakiegoś pasożyta w sobie ;/ współczuję

nie dodałam jeszcze że sunia nie sikała całą noc z piątku na sobote i całą sobotę mimo podania 500ml kroplówki. dopiero po podaniu leku wylała z siebie wszystko. co myśliście o podtruciu i niewydolności nerek w związku z tym

to i tak dobrze że w ogóle znalazłaś weterynarza w sobotę, bo ja wczoraj chciałam z kotem, bo też mu krew leciała z nosa i ust, ale się okazało że w 20 tys. miescie nie ma żadnego weterynarza który by przyjmował w weekendy. A rano kotek już nie żył :(

Wiesz mysle, ze cokolwiek by nie robili to juz po prostu byl jej czas. I tak biedna sie wymeczyla przed smiercia:/

dzisiaj miała zostać uśpiona bo nie mogłam patrzeć jak bardzo cierpi... Lekarz stwierdził że mogła to być niewydolność nerek. Myśle że zrobiliśmy wszystko co było możliwe...