Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość żona 36 lat

POUKŁADAJCIE MI W GŁOWIE !!

Polecane posty

Gość żona 36 lat

Byliśmy ze sobą osiem lat , od 5 lat jesteśmy małzeństwem , mamy córeczkę. W życiu układało się róznie. Przed świętami zaczął sie zmieniać , czesto agresywne zachowanie - nie wiedziałam co sie dzieje. W drugi dzień świat wyszedł wieczorem i nie wrócił na noc. Na drugi dzień awantura , wziął rzeczy i poszedł do matki. Myślałam że pomyśli , przeprosi. Tak się nie stało - sylweter spedziałam sama płacząc. Nie odbierał moich telefonów, ie wiedziałam co sie dzieje. Potem przyszedł ale jakiś inny , chciał spróbować jeszcze raz - ale to było takie bez przekonania. Mineło kilka dni i przypadkiem trafiłam w jego telefonie na sms-a od jakieś kobiety. Zapytałam sie go o to , a on szarpał sie ze mną i wykręcał ręce żeby zabrać mi telefon - ostatecznie odebrał mi go i wyszedł z domu. Nie było go 2 dni. Wrócił i powiedział że to skończone .. że zerwał z tą kobietą . Kocham go , mamy dziecko - wybaczyłam . To była o 11 lat młodsza dziewczyna którą poznał u kolegi 3 miesące wcześniej , przez ten cały czas kontaktował sie z nią na facebooku i dzwonił ( nie widywali sie bo ona na stałe jest w Niemczech ) , przyjechała na święta i zdradził mnie z nią. Miałam nadziję że dotarło do niego że rodzina jest najważniejsza , przysięga małżeńska . Po raz kolejny się myliłam - po kilku dniach okazało sie że wysłał jej e-mala że ja kocha , a potem wyszło na jaw że miał drugi telefon i ciągle był z nią w kontkacie. Ostatecznie kazałam mu się wynosić . Nie ma go 3 tygodnie . Domyślam się że on nadal ma z nią kontakt - nie widzą sie ale napewno dzwonią do siebie . Cóż powiedzieć ,, mąż mi się zakochał '' . Tyle że problem jest ze mną .... Rozumiem że mnie zranił , że tyle razy dawałam mu szanse .. że powinnam sobie go odpuścić .. wiem ... Ale nie mogę o niczym innym myśleć , boje się kłaść spać bo każdej nocy mi się śni i boję sie wstawać rano .. bo myśli mi wypalają mózg .. Myśle o tym że dziecko bedzie bez ojca ..... Wszyscy mówią - bedzie ci bez niego lepiej .. a ja choć niby to rozumiem .. myslę o nim . Nie dzwonię do niego .. unikam . .. Jak można po 2 miesiacach rozmów na facebooku i przez telefon - pójśc do łóżka z jakąs panienką .. zniszczyć 8 lat znajomości , rodzinę . ... On ma 36 lat , ona 25 lat ... Podobno on planuje do niej pojechać ... chyba zbyt dużego wyboru nie mam .. tylko jak o nim nie myśleć .. jak zacząć od nowa ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No będzie Ci ciężko, ale skoro sama piszesz, że "dawałaś mu szanse" i że znajomi mówią, że będzie Ci lepiej, chyba jest coś na rzeczy? Tzn juz od pewnego czasu wiadomo,że niefajny z niego typ? Moim zdaniem szansę warto dać najwyżej jedną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona 36 lat
Ja czuje że go kocham , i nie potrafie przyjąc do siebie że to koniec .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona 36 lat
Mineło 3 tygodnie , kilka razy przez ten czas sie widzieliśmy ... ostatio na moje pytanie ,, rozumiem że to koniec naszego małżeństwa ? - odpwoiedział ,, odpowiem jak będę pewien '' . Jak mam to rozumieć ?? Jestem tylko rezerwową ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytaj to co napisałaś jakbyś była obcą osobą, co byś sobie doradziła? Ja tu widzę wszystko czarno na białym, ale sama musisz do tego dojść... Jak wiele kobiet ma takie problemy, pomyśl... to nie łatwe, ale teraz dziecko jest Twoim największym Skarbem, on nie... Sama wychowałam się bez ojca i jestem normalna, nie ucierpiałam na tym, wręcz jestem wdzięczna mamie, że się go pozbyła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla takiego czlowieka
nie warto tak cierpiec, nie zaslugujesz na to aby ten skurwysyn tak ciebie i dziecko traktowal, ma 36 lat a zachowuje sie jak 20 letni gowniarz, im wczesniej to utniesz tym mniej bedziesz cierpiec, sprobuj te cala milosc do niego przelac na dziecko i nim sie zajac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona 36 lat
Chciałąbym żeby to był zły sen ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małe_okienko
Bardzo ci wspólczuje, Wiem ze bedzie ci cholernie ciezko ale jak ktos juz napisał wyżej teraz to dziecko i tylko dziecko powinno być najwazniejsze dla ciebie. I uwierz mi bedziesz mu kiedys za to wdzieczna ze cie zostawił i nie meczył swoją osobą. Po co masz sie meczyc z takim fiutem całe zycie i ciągle wybaczac zdrady. z tą panienka zerwie kontakt to beda inne. !!!! Wez sie w garsc i zacznij zyc. Zyj dla siebie i dla dziecka. wiem z autopsji o czym mowie ;)) pozdrawiam serdeczni i trzymam mocno kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość avantianka
a ja napisze z innej strony. piszesz, ze nie chcesz by dziecko wychowalo sie bez ojca... hmm... ja jestem dzieckiem wychowanym w nieudanym malzenstwie. mimo, ze zwiazek moich rodzicow byl totalna pomylka, tkwili w tym - nie raz slyszalam, jak mowili "dla dzieci". uwierz, wolalabym aby sie rozwiedli lata temu, gdy bylam malym dzieckiem. przez atmosfere w domu mialam mysli samobojcze jako nastolatka, depresje. potem znalazlam sobie "towarzystwo" i moglabym nocowac wszedzie byle tylko nie w domu. choc chcialabym zaznaczyc, ze u mnie w domu bylo czysto, ladnie, nie bylo alkoholu, rodzice mnie kochali, szczegolnie mama. po prostu miedzy nimi bylo zle. byla ciezka atmosfera. siedzialam zawsze jak na bombie i tylko czekalam kiedy znow wybuchnie i bedzie klotnia. albo wracalam ze szkoly a oni sie nie odzywali i tak przez kolejne dni. nabawilam sie nerwicy. zrobilam sie placzliwa. koszmar. naprawde z punktu widzenia koszmar. milion razy bardziej wolabym byc wychowana tylko przez mame ale w spokoju, atmosferze milosci i szacunku. zreszta, powiedzialam jej to wiele lat pozniej. mam nadzieje, ze rozumiesz co chcialam ci przekazac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość avantianka
i dokladnie, jezeli raz znalazl sobie panne, to potem znajdzie nastepna. niestety, ale na 99% tak bedzie. chcesz fundowac sobie i dziecku takie zycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Siq
dla mnie dasz sobie radę. Duża jesteś. Rozumiem, że osiem lat związku to dużo. On już to zepsuł. Nie daj mu okazji, żeby bardziej Ci w głowie mieszał. Nie rań dalej samej siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona 36 lat
Dziękuje za to co powyżej. Mam nadzieję że wezmę życie we własne ręce .... i i będe wdzieczna losowi za to co mam .. ,, nigdy w życiu '' :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żona 36, Chyba wiem co on czuje. Zauroczyl się, chce być lojalny wobec ciebie, ale nie wie jak to zauroczenie opanować. Pamiętaj, że facetów emocjonalnosc wybija się z głowy od małego, to w takiej sytuacji mózg pęka od sprzecznych emocji. Stąd ta agresja i wyrywanie telefonu. On oskarża podświadomie ciebię za sytuację, bo mu stoisz na drodze, ale logicznie wie, że to bzdura, że to on jest winny. Gdyby to był typ zwykłego skurwielka, to by się wcześniej spakowal i nie przeżywał rozterek. A tak to zwykły niedojrzały misiu, któremu jesteś potrzebna, i któremu ten drugi związek też się za chwilę rozpadnie, bo młoda przejrzy na oczy. Moja rada: nie panikuj! Czego absolutnie nie robić: * wrzaski, płacze - to będzie ostatnia rozmowa * wyrzuty, że ma rodzinę i dziecko - dla wielu niedojrzałe facetów to tylko dodatek do cipki i loda (wybacz dosadnosc ), wspominając to możesz go tylko zniechęcić, bo to pewnie to go przeroslo Co bym Ci sugerował: przyjmij go spowrotem, ale nie bez kary. Jeżeli on jest taki, jak myślę, to np. groźby, że rozpowiesz wszystkim o sytuacji + parę wstydliwych sekretów powinno zadziałać. Tylko daj mu furtkę godnego powrotu, bo jak go kompletnie zeszmacisz, to nie będzie do czego wracać. Dopiero po powrocie zorganizuj mu "ścieżkę zdrowia". Dlaczego miałabyś się tak poświęcać? Bo samce tak mają. Wielu z nas dorosleje dopiero daleko po trzydziestce. Zemstę zostaw sobie na później :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figurantka ewa
anony_mouse - ja mam za to rade dla Ciebie :-) stan naprzeciwko sciany, ugnij nogi w kolanach, glowa nisko jak do uklonu, odlicz do trzech, i walnij w sciane z baranka. moze rozumowanie wroci na wlasciwe tory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejku jej
'ODPOWIEM JAK BĘDĘ PEWIEN' ...:( współczuje, twój mąż to jakiś potwór. Manipulant bez cienia godności... potraktował CIę gorzej niż gdyby po prostu odszedł, jak ostatnie ścierwo mówiąc w ten sposób. na prawdę, współczuje miłości do takiego zera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Figurantka, w Polsce jest cała masa takich kulturalnych i opanowany kobiet jak ty. Na szczęście zorientowałem się na czas i teraz takie jak ty zatruwaja życie frajerow, którzy nigdy nie byli np. z Amerykanką czy Francuzką. Bon journee!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona 36 lat
Dziekuję za powyższe wypowiedzi , jest mi łatwiej .. wylać ból na klawiaturę komputera .... Nie płaczę , żeby dziecko nie widziało .. Chodże uśmiechnięta i zamykam ból w sobie. Z dnia na dzień ... Od 3 tygodni ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×