wkurzył mnie maż

zawsze mi zarzuca że to ja wszczynam kłótnie, no to postanowiłam się postarać....i tak dziś mega wróciliśmy od mamy i najchętniej poszłabym spać, ale poszłam do kuchni robić obiado-kolecję, głównie dla niego na wieczór i jutro do pracy; on pyta na którą godzine będzie gotowe wiec mówię że na 18, a on że jest głodny teraz i ż eo 18 przychodzi do jego rodziców wujek z ciotką na wino i nas zapraszają (co tydzień tak robią); więc ja mówię: 'to co? mam dostosować się do nich? co z tego że przychodzą? a on mi odpowiada: 'gówno'

no i ? dobrze ci powiedział.

To żeś sobie męża wychowała, niech idzie sam jak taki cwaniak:)

Mój jak jest głodny to sobie bierze coś sam z lodówki, a jak chce na ciepło to np. robi jajecznicę albo jajka sadzone. Jak mu zrobię to je a jak nie to sam sobie radzi. Dziwne to dla mnie co u ciebie jest...

jak nic nie zaplanuję na kolacje na ciepło to ni truje, a jak cosrobię to też źle; przykro mi sie zrobiło

chrzanicie jak potłuczone. co jest dziwnego w tym ze robi jedzenia dla siebie i dla kogos kogo kocha? czy jej korona z głowy spadnie? taka z ciebie feministka? ciekawe ze w domu siedzisz ciagle z zalozonymi rekami i nic nie robisz. chyba wyznajesz zasade ty robisz sobie a maz sobie.

;/

to bylo do sawa.83

Mój też mi truł i się obrażał. Ale w końcu nauczył się gotować podstawowe dania (jajecznica, proste obiady) i jak jest głodny to sobie po prostu robi. Skoro zawsze chodzicie na 18 do teściów, to nie trzeba było planować na tę godzinę kolacji, albo ustalić wcześniej, czy idziecie czy nie.

pewnie kochanka mu lepiej gotuje, bo u ciebie to tylko jajecznica na cieplo, i jeszcze sobie musi sam zrobic

ostatnio ciągle się kłóciliśmy, mieliśmy rozmowę i postanowiliśmy (przynajmniej ja) bardziej się starać; chciałam zrobić kolację bo sądziałm, że będzie mu miło

mnkghgn - tu nie chodzi o bycie wojującą feministką, tylko o to że obsługa kuchenki nie wymaga studiów wyższych i każdy może to stosunkowo szybko pojąć. Jeśli żona jest zmęczona i chce iść spać, to dlaczego mąż nie może sam się obsłużyć?

nic mu nie gotuje ani sie do niego nie odzywam. Slicznie ci odpowiedzial nie ma co.. i to ma byc ze ty zaczynasz awanture? Jaka niesprawiedliwosc!

sobie sam zrobic... a ty jak robisz to sobie czy dla dwojga?

Czytaj ze zrozumieniem..... jak nic nie zrobię to sobie sam coś robi a jak robię to przecież wiadomo że i dla niego i dla siebie :o zresztą co mam pisać, jak ludzie czytać nie umieją i dopisują swoją wymyśloną treść... :o Chodziło mi w tym wpisie o to że skoro autorka robi akurat jedzenie i będzie ono gotowe na tą 18-tą a on jest głodny już i teraz, to może sobie coś sam zrobić na przegryzkę a potem zje coś więcej jak już będzie ugotowane.

A co on rączek nie ma??jej..ja nie rozumiem

podobno nie ma głupich pytań są tylko głupie odpowiedzi;)) spytałaś to ci odpowiedział główno ;))

głupio odpowiadacie autorce moje drogie przykro mi,że tak odpowiada ci bliska osoba...brak szacunku wg mnie

Sawa iles tam To ty czytaj ze zrozumieniem Ja mowie ze jak on cos robi to dla dwojga a nie tylko dla siebie... Kurcze chyba nie pisze po lacinie