Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ona2345;;;;

największy błąd mojego życia...jak dalej żyć???

Polecane posty

prawie rok temu rozstałam się z facetem, do tej pory jakoś funkcjonowałam aż do wczoraj...kiedy doszła mnie informacja, że za kilka miesięcy się żeni...niby spodziewałam się tego, ale ta wiadomość jakoś mnie dobiła...choć nie powinna...może dlatego, że rozstałam się z nim w dość dramatycznych okolicznościach i nie miałam z nim szansy normalnie pogadać i przekonać do naprawienia tego co było złe w naszym związku, wiadomo ludzie czasem się rozstają i jesli się kochają to wracają do siebie bo nie mogą bez siebie życ, u mnie tak się nie stało, co ja bym dała, żeby cofnąć czas, zacząć wszystko od nowa...czy są tu osoby, ktore zerwały z drugą połówką i żałują tego po dziś dzień???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zarąbista parka
daruj sobie, i przestan o tym myslec, on juz ma nowa z ktora slub bierze i ja kocha i lepiej sie z tym pogodz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szumszu
trzeba było go nie zdradzać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powodem rozstania nie była zdrada, rozstałam się z nim bo mnie wkurzał jego brak kultury, dziś wiem, że to były banały, ale wtedy nie mogłam znieść jak nie mówił np moim rodzicom dzien dobry, co dla mnie było duzym wstydem za niego i w pewnym momencie totalnie przegiął i zerwałam, dopiero teraz widzę jak mi go brakuje mimo jego wad...oczywiście chciałam się pogodzic, wszystko wyjasnic, wytlumaczyc, ale nie dał mi już szansy...po 2 miesiacach od rozstania znalazła(a raczej znaleziono mu) nową dziewczynę.,..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaste,ś
no i dobrze,myślę że tak jest ok.Dzisiaj Ciebie to martwi,ale zapomnisz.Piszesz,że denerwował Ciebie brakiem kultury,z czasem by to się pogłębiało.Nie mieliście szans.A on nie próbował nic zmienić to znaczy ,że mu nie zależało.Poboli i przedstanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie, człowiek czasem podejmie zbyt pochopnie decyzje a potem ponosi konsekwencje, najbardziej nie mogę sobie darować mojej głupoty bo w sumie straciłam go na zawsze dzięki koleżance...z którą spotykał się po naszym rozstaniu...bywał u niej co weekend...nie wiem o czym gadali ale pewnie o mnie, była jego pocieszycielką - moja najbliższa koleżanka - która zapoznała go z obecną dziewczyną a teraz śmieje mi się w twarz i cieszy się, że straciłam faceta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgfhgfhf
skoro nie mowil twoim rodzicom dzien dobry to naprawde daruj sobie takie typka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i pomysleć, że kiedyś kochałam platonicznie żonatego faceta, myslałam wtedy, że nic gorszego od takiej chorej milości do zajętego faceta mnie nie spotka, ale teraz...to co czuje to jakaś masakra, czuje wielki żal do siebie, poczucie winy, tęsknotę...ulgę przyniesie mi chyba tylko śmierć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ten jego brak kultury po prostu mnie przerósł w pewnym momencie jak się spotkalismy na mieście i ja byłam z mamą...podszedł i dal mi buziaka a mamie nie powiedzial ani dzien dobry ani nic, po prostu nie zauwazyl jej chociaz stala pare cm ode mnie...to był początek końca...potem było jeszcze wiele podobnych sytuacji...wstyd...po prostu po tym zaczelam sie go wstydzic...bo balam się ze wytnie przy znajomych jakiś dziwny numer a teraz...ehhh chciałabym cofnac czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dokładnie...mi wbiła nóż najbliższa koleżanka, z którą go poznałam oczywiście, ale ta z zazdrości wolała go poznać ze swoją koleżanką byle do mnie nie wrócił i prawdopodobnie gdyby nie poznał tej nowej to bym jeszcze to naprawiła a tak jak już zapoznał tamtą to mnie olał - proste - a co ciekawe podejrzewam, że zostal do tego namowiony to kazał sobie oddać prezenty i z tego co wiem to dał tamtej...on miał 23, ja mam 26...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przypomnij sobie dobrze
dlaczego zerwałaś... I nie wmawiaj sobie, że głupio zrobiłaś. Zdejmij różowe okulary i przestań idealizować swojego byłego. Powiedz sobie uczciwie - nie był taki kryształowy jakim chcesz go zrobić dzisiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
być może go troszkę idealizuje, ale było w tym też dużo mojej winy i dziś wiem, że jak chce się mieć chłopaka to się nie ma koleżanek...albo przynajmniej się na nie uważa, a ja slepa nic nie zauważyłam...bo ona to z pewnością już planowała by nas rozdzielic...dziwię sie sobie, że tak odczuwam fakt jego ożenku...przecież spodziewałam się tego a tak mnie to zabolało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rwrwerwerwe
spójrz inaczej, wkurzał cie juz jak chodziliscie, to co dopiero byłoby po slubie??? sto razy gorzej, skończyloby sie jeszcze wiekszą tragedią. a teraz to zwykła zazdrosc, i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no pośpieszył, zresztą ponoć już tydzień po naszym rozstaniu jezdził z moimi koleżankami na zabawy, a z nim zerwałam pod koniec marca a na początku maja już był z tamtą...zresztą zapowiedział mi, że zrobi wszystko żeby ożenić się przede mną i ja będę sama do końca życia...więc wydaje mi się, że on się tak spieszy zeby mi cos udowodnic bo niestety zawzięty jest i to bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annia.....................
daj spokój ,to zwykły cham.Ciesz ,że tak się stało.Niech ktoś inny z nim się męczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no kazał oddać...a gdybym tego nie zrobiła to miał zamiar podać mnie do sądu...i w dodatku te prezenty miałam zanieść do tej koleżanki:P po prostu grubo przesadził...zmienił się nie do poznania...nie sądziłam, że można aż tak się zmienić...no ale jak ktoś zrobił mu wodę z mózgu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytaczNetowychBzdetów
weź się otrząśnij dziewucho. On nie jest chyba za mądry skoro coś takiego powiedział. Stać Cię na kulturalnego, faceta na poziomie. Nie będziesz sama. Tylko się nie wycofuj. Baw się i umawiaj. w końcu poznasz kogos wartościowego. Kogo tu żałować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kbhklg;h
Hehehe chce ci zrobić na złość i wybrał przepraszam za określenie pierwszą lepszą, żeby doprowadzić przed ołtarz ( bo była zaraz po tobie i tak zostało)? Może faktycznie jest zakochany? Nie bierzesz tego pod uwagę? Może wcale nie chce się odgrywać? A jeśli to co przeczuwasz jest prawdą, to już mu współczuję. Nie poznali się dobrze przed ślubem, może jeszcze wpadli, tego nie wiesz, a potem "ratunku, mój/a zmienił/a się po ślubie" i bach! Rozwód... to chyba gorsze, bo to decyzja którą trzeba podjąć w 100% świadomie i ze wszystkimi konsekwencjami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
biorę pod uwagę iż robi mi na złość bo mi to wręcz sugerował, że zrobi wszystko by sobie ułożyc życie przede mną poza tym po tym co wyprawiał po rozstaniu śm iem twierdzić że jest mściwy i zawistny, a jesli ją kocha to tym lepiej, tylko szkoda, że dal jej rzeczy które ja nosiłam:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hggfhgfhgf
ale ty głupia jestes autoro, to nie one mu zrobily wode z mozgu, on po prostu zawsze byl prostakiem. gdzie wy takich debili znajdujecie? potem sie z nimi zenicie i zakladacie na kafe tematy w stylu:"chce sie rozwiesc", "on mnie nie szanuje","moj maz to idiota"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drjabol
pejsaci puszczaja gaz! GAZ GAZ GAZ GAZ ŻDYOWSKI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytaczNetowychBzdetów
dziewczynie nalezy wspólczuć... dostała przechodzone prezenty. Przecież to śmieszne. Przyjęła? Moze nie wiedizała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pominęłam fakt iż osobiście mi przedstawił nową dziewczynę, ale tego nie będę w ogóle komentować...to dopiero bolało...a prezenty niech daje komu chce tylko szkoda, że zapomniał o sponsorowanej przeze mnie wycieczce - bo za to jakoś kasy mi nie oddał:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorze ostatniej wypowiedzi-> piszę co wiem, gdyby tak nie było to bym nie twierdziła, że one mu zrobiły mętlik w głowie, bo zrobiły dlatego, że on jest takim typem człowieka, którym można łatwo manipulować...i rzeczy które mi potem mówił z pewnością nie były jego twórczością tylko osób trzecich...w jakimś stopniu zdążyłam go poznać i byłam w stanie rozpoznać co było efektem jego myslenia a innych osób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sobie zdaje sprawę z tego, że gdyby wykazał odrobinę logiki to by to nie skończyło się jak skończyło, że zdanie innych by tu nie miało znaczenia, ale cóż skoro wyszło jak wyszło to teraz już nie jest istotne, bardziej martwię się moimi odczuciami, jak je zwalczyć, jak zaufać komuś na nowo, w sumie mam szansę na nowy związek, ale ciągle nie podjęłam decyzji a wiem, że w końcu musze chłopakowi dać odpowiedź czy ma liczyć na coś z mojej strony czy nie...a ja stoje na skraju przepasci i mam ochote skoczyc...zamknac sie w skorupie i nigdy z niej nie wyjsc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję wszystkim za wypowiedzi, mam nadzieję, że jakoś wezmę się w garść i pójdę do przodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jozef i na
Kurcze dziewczyno przestań takie głupoty piszesz że to aż boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×