Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama babcia teściowa

Wstyd mi za syna, szkoda mi synowej.

Polecane posty

Gość uhg
zapowiedz mu, że jak tak dalej bedzie to wywalicie go z domu, a synową namówicie, żeby o alimenty wystąpiła;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roki.roko234
Ile bym dała za taka teściową... Moja to tylko na każdym kroku się wtrąca i nogi podkłada. A ciekawość jej nie zna granic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgfhcgkbjln;nj
to Wasz dom i Wy macie przewagę porozmawiajcie z synem, postawcie mu warunek, powiedzcie, że w Waszym domu nie ma miejsca na ranienie i poniżanie innych, że dopóki mieszka pod Waszym dachem to nie macie zamiaru tolerować jak krzywdzi swoją rodzinę, że jeśli się nie zmieni to niech szuka sobie innego dachu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama babcia teściowa
Długo w nocy z mężem rozmawialiśmy, porozmawiamy najpierw z synową, czy che byśmy zareagowali i pogadali poważnie z synem, nie chcę, by miała później pretensje, że się wtrącliliśmy bez pytania. Przecież to też świadczy o nas, w jakim świetle to nas stawia, że pozwalamy by w naszym domu syn tak swoją żonę traktował. Zawsze z mężem staraliśmy się wychowaywać dzieci dla świata, dla ich przyszłych rodzin, i coś nam poszło nie tak. Jak wnuczek będzie widział, że tato tak traktuje mamę to w przyszłości sam będzie tak swoją rodzinę traktował. Choć to też chyba nie do końca jest tak, że jak się miało w domu tak się później w dorosłym życiu samemu zachowuje, bo u nas w domu syn na pewno takiego wzorca nie miał. Mój mąż nigdy nie traktował mnie tak jak syn synową. Czasami to wygląda jakby się nad nia psychicznie znęcał. Synowa pojechała na zakupy, syna nie było, więc wnuczka przyniosła nam. Wnuczek coś się popłakał, w tym czasie wrócił syn, wszedł tak spokojnie, z uśmiechem, wnuczek płakał, ten wyciągnął telefon, mówi takim łagodnym tonem: spokojnie synku, zadzwoniy do mamusi, nie wiedziałam o co mu chodzi, a ten wybrał numer synowej i telefon przystawił do płaczącego synka, chwilę potrzymał i rozłączył. Mąż go opieprzył po co to robi, ten się usmiechnął i wyszedł. Synowa za 15 min wrówciła, widziałam, że powstrzymuje się od płaczu, wzięła małego i poszla na górę. Dziewczyna od czasu do czasu z domu wyjdzie, i to żeby jeszcze dla swojej przyjemości. Na zakupy pojechała by ten miał co jeść, a on jej takie coś robi. Nie wiem po co, by miała wyrzuty, że dziecko w domu płacze, a ona sobie po mieście lata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale prowo....
niektore fakty kupy sie nie trzymaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szanowna Autorko, ludzie nie zmieniają się ot tak bez powodu.. Pisałaś, ze mial w przeszlosci kłopoty z narkotykami- rozważałaś opcję, ze byc moze wrocil do tego? To, że wychodzi caly czas do kolegów, sam dysponuje swoimi pieniedzmi (czyli jego zona nie wie na co on tak naprawde je wydaje), zachowuje się gburowato, agresywnie, złośliwie etc. - to moze wlasnie swiadczyc o tym, ze w coś sie wpakowal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot bez butów boso chodzi
wybacz, ale Twój syn jest pierdolnięty gdyby to była Twoja córka to takiego zięcia wypierdoliłabyś na zbity pysk ale synowa to obca osoba, a syn to syn, co nie? niby widzisz, że ma nierówno pod deklem, ale synowa może sobie ryczeć i wpadać w depresje w imię niewtrącania się przecież ona nie ma gdzie pójść, współczuję jej ogromnie tej sytuacji i wcale teściowych nie zazdroszczę a Wam wygodnie nie potrząsnąć synem, bo to przecież Wasz syn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ytka.
Ale ludzie o jakich wy warunkach mówicie, aby mu rodzice postawili????:-( Jesli on jej nie kocha to nic nie pomoże, on się wypalił, nie kocha jej, robi tak aby ją zniechecic do siebie jeszcze bardziej. Zeby to ona od niego odeszła. Niestety życie to nie bajka, nie kazdy chce sie meczyć całe zycie z kimś z kim wział ślub i ma dziecko.Nawet jesli ta osoba jest cudownym człowiekiem, to niestety nie wystarcza, a wręcz czasi jeszcze dolewa oliwy do ognia bo gdy ktos jest dla ciebie za dobry a ty go nie kochasz to ta dobroć zaczyna cie męczyć. Moim zdaniem nie powinniscie sie wtrącać, owszem porozmawiałabym z synem powiedziała jak to widzę i zasugherowała synowi że nie powinien marnowac zycia dziewczynie i ze ejsli jej nie kocha to powinien miec odwagę od niej odejść. Powiedz mu żeby wybierał, zeby podjoł meska decyzję bo najzwyczajniej w swiecie jest ci żal synowej i nie możesz na to wszytsko patrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama babcia teściowa
Nie, nie jestem tą dziewczyną. Jestem mamą, której wstyd za własne dziecko. To już nie jest mały chłopczyk, którego muszę chronić i wybielać. Kocham swoje dzieci bardzo, nie dam zrobić im krzywdy, wszystko bym dla nich zrobiła, ale też nie jestem ślepa i widzę co czasami wyprawiają. Nie jestem z tych matek, że dziecko coś w szkole przeskrobie, dostanie karę, a ja lecę i udaję, że moje dziecko święte, niewinne i to na pewno nie ono...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniczka :P
Może obowiązki go przytłaczają i ucieka albo problem tkwi też w synowej nie jest taka na jaką wygląda:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama babcia teściowa
Tego właśnie boję się najbardziej, że to może znowu narkotyki. Alkohol raczej nie, bo to jest łatwo wyczuć. Ale wcześniej jak miał problemy z narkotykami to trochę inaczej się zachowywał, byl roztargniony, miał wahania nastrojów, też bardzo dużo spał wtedy pamiętam, nawet jak go coś denerwowalo to wychodził tylko, nie obrażał nikogo, nie był opryskliwy, teraz jest okropny. Po wyglądzie też wcześniej było po nim widać, oczy miał inne, teraz tego nie widzę. Nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama babcia teściowa
To synowa jest inna dla mnie, teścia, rodzeństwa, wszystkich innych, a zupełnie inna dla swojego męża? To spokojna osoba, ugodowa. Co mogłaby aż takiego zrobić, że on się tak nad nią psychicznie znęca? Musimy z tym skończyć z mężem, bo będziemy mieć później synową i wnuka na sumieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladybluesnight
Kochana Teściowo, Matko i Babciu zainterweniuj, bo skończy się to tak jak moje małżeństwo. Ja byłam w takiej samej sytuacji, mieszkałam z mężem, córką i teściową. My u góry ona na dole. wszystko mieliśmy osobno, nawet kotłownie. Mój mąż po urodzeniu dziecka zaczął znikać, fakt zmieniło sie moje ciało, przez 6 tygodni nie mogłam uprwiać seksu wiec on uciekał ode mnie. Po 6 tygoniach, jak już doszłam do siebie to postanowiłam, że sie wezme za siebie, chciałam ratowac małżęństwo, a wiec w ciągu pół roku moja figura wyglądała lepiej niż przed ciążą, zaczęłam się malować, nosić szpilki. Mąz zaczął wtedy sypiac ze mną w jednym łóżku. Pewnego dnia pomyslałam sobie, że przez pół roku on szlajała sie nie wiadomo gdzie, znęcał sie nade mną psychicznie i fizycznie, a ja głupia pozwalam mu wrócić?? Rano spakowałam się, wziełam córcie i wyszłam. Teściowa nie zareagowała jak on mnie bił, jeszcze jak płakałam to mówiła, że paskudna a takie to tylko bić. Wyprowadziłam się do mamy. Były mąż płaci mi alimenty, mieliśmy sprawe o podział majątku, pół domu jest moja. Ja teraz mam dobrą pracę, nowego narzeczonego, córcia jest piękna i mądra, a ex i teściowa nie spotykają sie nawet z córcią. Dobrze ze to juz za mną....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bananaaa009
To co on z tymi "kolegami" robi?? Nie piją nie ćpają... czyli co, siedzą i filozoficzne dyskusje prowadzą...? A jacy to koledzy? W jego wieku, dorośli mężczyźni, z rodzinami czy jak? Najlepszym wyjściem byłoby gdyby synowa zaczęła pracę. Będzie niezalażna, wyjdzie z domu i poczuje się pewniej. Najgorsze jest byc zależnym od drania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja........
No i jak tam po rozmowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hbdsbchfdbvb hfbvhgbvfhb
nie chodzi o to, że kobieta ma zmusić swojego syna do miłości ale to dorosły facet, który ma rodzinę ma w związku z tym obowiązki, a nie ciągłe wyjścia do kolegów jak można nie zajmować się swoim własnym dzieckiem, warczeć na swoją rodzinę? życie to nie bajka, codzienność to nie zawsze bombonierka, dziecko potrafi wyprowadzić z równowagi, ale chyba każdy dorosły wie, że trzeba stawić czoła życiu, a nie uciekać jak nastolatek do kolegów sorry,ale gdyby to moje dziecko tak się wypięło na swoją rodzinę to bym nogi z dupy powyrywała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i jak sie sprawy maja
czy to tylko prowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×