zagralabym jakiemus Romanowi na nosie :)

jak w temacie. Od dluzszego juz czasu mijamy sie z jakims "Romanem" w necie. Pisal czlowiek taakie bezedury. Ale nie tylko bezedury bo pisal i madrze i jakos tak pasujaco do moich pogladow. Wysnulam wniosek "madry gosc". Lubie czytac artykuly tutaj na kafee. A co mi szkodzi. Moge czytac prase drukowana , moge i w necie. Wiadomo, ze kazdy czytelnik ma swoje ulubione strony i je najczesciej przeglada. Minal juz ten czas kiedy chcialam zagrac "Romanowi" czy Markowi na nosie. Za duzo przezylam, za duzo widzialam. Juz mnie to nie bawi. Teraz juz sobie tylko poczytam. :)