Co o tym sądzicie?

Witam, otóż ostatnio byłam na dyskotece z koleżanką i kolegą. Było super, ale nie o tym chciałam, chodzi o to, że w pewnym momencie zauważyłam, ze z grupki chłopaków co tańczyli koło nas dwóch ze sobą rozmawia i patrzy w moim kierunku. Po chwili zostałam sama z kolegą, bo koleżanka na chwilę wyszła. Po chwili podchodzi do mojego kolegi jeden z tych chłopaków i spytał się jego, czy może ze mną zatańczyć., a później mnie. Ja się nie zgodziłam, bo mi się szkoda zrobiło, ze kolega sam zostanie, bez pary. Następnie cały czas się bawili, czułam jego spojrzenie, trochę do dziś żałuje, że się nie zgodziłam, ana koniec imprezy przyłapałam go na tym, ze ukradkiem spoglądał na mnie tymi swoimi smutnymi oczkami. Szkoda mi się trochę jego zrobiło, zwłaszcza, ze z nikim innym później już nie tańczył. Żałuje, ze się nie zgodziłam, ale teraz mam nadzieje, ze po poście znów go tam zobaczę. Co o tym myślicie?