Czy macie takie momenty, w których macie ochotę

zerwać z wszystkimi kontakt, wyjechać i rozpocząć anonimowe życie w obcym mieście/kraju, bez zbędnego balastu przeszłości?

o tak

Pytam, bo mam takie plany odnośnie niedalekiej przeszłości. Planuję zerwać kontakt nawet z osobami mi bliskimi, w tym z pewnym chłopakiem, z którym się spotykam. Zależy mi na nich, ale też chcę zacząć wszystko od nowa, przestać się przywiązywać.

taaaaaaaaaak!

do rodzicow tez chcesz sie przestac przywiazywac?

Z rodziną pewnie jakiś kontakt utrzymam, ale też pragnę się w końcu w pełni usamodzielnić.

zeby sie usamodzielnic nie trzeba wyjezdzac na koniec swiata, ale nie ma tez w tym nic zlego, ze zaczniesz gdzies sobie nowe zycie

Na koniec świata wyjeżdżać nie zamierzam, choć nie ukrywam, że chciałabym jak najwięcej zobaczyć, przeżyć. Uwielbiam Włochy, Bałkany, Turcję, ciekawią mnie tamtejsze kultury, ludzie. Póki jestem młoda chciałabym żyć w pełni, a nie wiecznie czegoś żałować, tęsknić za tym i za tamtym.

Ja też mam ochotę na coś takiego - a masz już jakieś konkretne miasto.....??

Póki jestem młoda chciałabym żyć w pełni, a nie wiecznie czegoś żałować, tęsknić za tym i za tamtym. x no to do dziela

W kraju zapewne Bielsko-Biała lub Kraków.

Chciałabym poznać nowych ludzi, ale też nie po to, żeby obiecywać sobie przyjaźnie na lata, a raczej po to, żeby przeżyć ze sobą jakieś dobre chwile, czegoś się od nich nauczyć. Moi przyjaciele są okey, ale nasze drogi stają się różne, zmieniają się priorytety itp.

a nie lepiej na zachód polski...........tam lepiej trochę ?

Osobiście wolę południe. Zachód mnie dobija.