Niekończąca się sprawa spadkowa...

Najpierw próba składania fałszywych zeznań w związku z rzekomym istnieniem testamentu ustnego, a teraz jedna ze stron (ta sama) i jej świadkowie co rozprawę przynoszą zaświadczenia od lekarza byle przeciągnąć sprawę. W tym czasie strona zajmuje nieruchomość, i trwa to już od roku. Istnieją poważne obawy, że ją zadłuży. Ktoś ma pojęcie co robić?

Nikt nie był w podobnej sytuacji?

poradz sie prawnika

Świetna rada! Dziękuję

Nie mogą zadłużyć nieruchomości, której nie są właścicielami (jeżeli właściciel zmarł to dopiero po wyroku sądu będzie wiadomo do kogo należy nieruchomość).

Mieszka tam i nie płaci rachunków prawdopodobie

mam podobny problem dlatego podbijam temat! Jak sobie poradzić w tkaiej sytuacji?

gość dziś mam podobny problem dlatego podbijam temat! Jak sobie poradzić w tkaiej sytuacji? Szczerze mówiąc to ja bym się udała do prawnika. Moge Ci polecic kancelarie http://dobryadwokat.org.pl/ - mysle ze ogarna sprawe. Generalnie to z tkaim itrudnymi sprawami spadkowymi poradzi sobie tylko prawnik i mysle ze jak sie uda to skroci ten czas.