zauroczyłem się charakterem dziewczyny, która mi się nie podoba...

Witam Parę miesięcy temu poznałem dziewczynę przez net, od niedawna się spotykamy. Zauroczyłem się mocno w jej charakterze, ale wizualnie mi się nie podoba. Tzn pociąga mnie fizycznie jej ciało, ale jej twarz nie podoba mi się zupełnie. W sumie tylko oczy i włosy ma ładne, no i jeszcze jest ten plus że nie wygląda jak chłopak ale... no właśnie na tym koniec. Usta, nos, i sam kształt twarzy kompletnie mi się nie podoba. Ona ma 18 lat, zastanawiam się czy z wiekiem może się jeszcze "wyrobić". Chcę dać jej szansę, bo drugiej dziewczyny z takim charakterem chyba nie znajdę. Czy to ma sens?

Nie

worek na ryj i jazda

Zastanów się co na Twoim miejscu zrobiłaby samica. Ano olałaby Cię za "defekty" wizualne.

Ma. Piękno,to prawdziwe pochodzi z wnętrza. Wolisz dziewczynę średnio ładną, z którą się nie nudzisz czy pięknego pustaka?

skoro mozesz ja dymac to ok

widzisz w niej ładne cechy o ile nie ma jakichś chorych kompleksów na punkcie swojego wyglądu, nie stawia Cię w sytuacji "i tak mnie rzucisz dla ładniejszej" to próbuj:)

tylko znajmym jej nie pokazuj, bo wstyd będzie na całą wioskę

a chcesz zdęcia Mony Lisy z Luwru? obraz co prawda trzymają za szybą i jest zakaz fotografowania, ale zanim go tam powiesili...

wyładnieje dla ciebie daj jej szansę. Ty też pewnie nie jesteś supermanem

Jeżeli nie chcesz mieć dziewczyny to co cie obchodzi czy koleżanka jest pasztetem czy nie i tak nie będziesz się z nią seksił bo to tylko koleżanka.

Moim zdaniem to nie ma sensu. Jak naprawdę się w kimś zauroczysz, to choćby był szpetny, będziesz widział go jako ósmy cud świata. Widać lubisz ją, ale to po prostu nie "to".

Ja miałem podobnie Dziewczyna nie w moim typie na poczatku oceniłbym ja na 5 potem zaintrygowała mnie swoja osobowoscia, no ale zero pociagu erotycznego do niej, była dosc szczupła, chude nogi, mała pupa i piersi, po czasie stwierdziłem że jej twarz podskoczyła w moim rankingu choc miała małe oczka, małe niepelne usta, tylko włosy blond mnie pociagały:P Na jej widok nie czułem fascynacji tylko poprostu dobrze sie czułem ale jak np rozjezdzalismy sie to czulem pustke, lubilem z nia pisac na gg i w realu ale wlasnie co to bylo. myslalem o niej ciagle a mimo to mnie nie pociagala, w sumie to dalej o niej mysle. Ale wiem ze dobrze zrobilem ze sobie odpuscilem no bo ona mnie nie pociagala fizycznie wiec pewnie bym ja zdradzal a tak miała chłopaka i szanse na szczescie, przy mnie by jej nie miała no zalezalo mi na jej szczesciu.