spotkalyscie kiedys jakiegos zboczenca eks ekshibicjoniste?

Ja tak jak jechalam z mama pociagiem do lekarza ;/ okropppne...takich psycholi powinno sie gdzies izolowac..

kiedys spotkałem kobiety w minispodniczkach na przystanku autobuowym w srodku zimy ..

Pokazywal;/ mial duza reklamowke i co chwile odslanial...i sie tak glupio smial. Ja sie przesiadlam zeby tego nie ogladac i nie wiem co z nim bylo dalej.. w pociagu bylo duzo ludzi to w miare bezpiecznie sie czulam.

to pewnie nie był zobczeniec tylko chory umysłowo człowiek . Zboczeńcy działają inaczej

Taaa :D Ze trzy razy. Raz to był stary facet, który po prostu chodził po ulicy z penisem na wierzchu ale byłam wtedy w podstawówce i mnie to zaszokowało. Drugi raz przechodziłam z koleżanką przez ścieżkę w krzakach a tak jakiś koleś robił sobie dobrze i nas zapytał czy chcemy popatrzeć :D A trzeci raz to było w okolicach tego miejsca co drugie też jakiś koleś robił sobie dobrze ale nie przechodziłam zaraz koło niego

wiem o tym najlepiej bo sam jestem zboczeńcem

nb,mn,n, jakieś niezwykłe, czarowne miejsce :D

jakas zboczona istota sie pode mnie podszywa

ale nie bardziej zboczona niż ja ;)

No miejsce dość specyficzne :D Chociaż sama przyznam, że tam różne rzeczy robiłam ale stanowczo dalej niż zaraz koło drogi (bo tamta ścieżka w krzakach była normalnie zaraz koło ulicy) i stanowczo nie wczesnym popołudniem jak tam pełno ludzi :D

o, a jeszcze mi się przypomniało, że też tam kiedyś widziałam starego faceta jak sobie leżał na ręczniku i się opalał w majtkach ale cały interes miał wyjęty z tych majtek :D A dwa metry od niego leżeli sobie inni ludzie

Nie wiem co was tak bawi w podszywaniu sie pod kogos to ma byc zabawne? No niewazne najwidoczniej niektorzy maja spaczone poczucie humoru. Ja jeszcze jak bylan mala i szlam z mama do parku to taka pani wybiegala wlasnie i mowila zeby nie isc ta droga bo jakis zboczeniec tam stoi.

parę lat temu taki jeden chodził po mojej ulicy :(

kiedyś jak byłam jeszcze w liceum...spotkałam zboczeńca. stałam w sklepie w kolejce i on stał za mną. ocierał się o moją pupę. ohyda. szybko stamtąd wyszłam bez słowa, bałam się i zawstydziłam. teraz pewnie bym mu nabluzgała i zadzwoniła po policję, ale wtedy miałam może16-17 lat i byłam jeszcze nieśmiała no i bałam się odezwać.:O