problem z nachalnym adoratorem.pomocy ;(

Jakis czas temu mialam kryzys z moim facetem.rozstalismy sie na 2 miesiace.niby definitywnie,ale... jak sie teraz okazalo wrocilismy do siebie. Przez ten czas kiedy bylam 'wolna' ciagle zaczepial mnie na fb kolega mojego kolegi. Pisalam z ni jakis czas,calkiem mily facet,na zdjeciu tez wygladal niczego sobie. Postanowilismy sie spotkac. Na 'randce' co minute mnie komplementowal, kupil kwiaty,czekoladki i perfumy ( gdy pisalismy mowilam mu,ze musze zbierac kase bo chce sb kupic nowe perfumki beyonce ) oczywiscie byam w 7 njebie :d od naszego spotkania minelo 1,5 miesiaca a on nie daje mi spokoju. Potrafi dzwoic 70 razy dziennie i pisac po 50 esow!!! To nie jest normalne. Pisalam mu,ze wrocilam do swojego bylego to zrobil mi awanture,ze jestem glupia,ze moj ex mnie znowu skrzywdzi i bede cierpiala,ze on jest dla mnie przeznaczony i bedzie sie staral. Ma swoje mieszkanie i proponuje zebym z nim zamieszkala,ze zakochal sie i nie potrafi beze/mnie zyc... powiedzialam mu,ze ja sie nie nadaje do zwiazku z nim bo mam dominujacy charakter a on jest bardzo ulegly i nie bylabym dla niego dobra bo potrzebuje aby facet czasem tez na mnie krzyknol.N. a to on stwierdzil,ze moglabym sie po nim drzec a on by sluchal,ze jemu to odpowiada :// co ja mam robic? Wiem,ze go ranie ale ja tez mam swoje zycie i mam juz dosyc jego natrectwa...

zablokuj go...

To nic nie da bo zna moj drugi firmowy numer i na niego tez dzwoni. Zresza z fb juz go wyrzucilam ze znajomych to pisze od kolegow. Niestetu wie tez gdzie mieszkam wiec takie 'ukrywanie' nic nie da... potrzebuje zrobic cos aby dosadnie zrozumial,ze moje 'nie' znaczy 'nie'...

Up up up

proponuję go trochę zgnoić ja tak robię z nachalnymi kobietami najpierw grzecznie i dobitnie powiedz, że nie jesteś zainteresowana, on oczywiście znowu swoje, więc poinformuj go, że w takim razie, będziesz musiała wprost powiedzieć co myślisz wyraźnie mu powiedz ostrym tonem, że NIC Z TEGO NIE BĘDZIE, BO MI SIĘ NIE PODOBASZ, wręcz czuję do ciebie OBRZYDZENIE następnie poinformuj go, że nie znosisz, gardzisz mężczyznami, którzy się napraszają, są namolni i tak mało męscy jak on i tak dalej i dalej zrobiłem tak kilka razy z obrzydzeniem do samego siebie, ale nie było wyjścia nie należy przesadzać, popadać w wyśmiewanie, chodzi jedynie o to, by kogoś niestety tak zabolało, żeby wreszcie zrozumiał

mialam podobny problem...po dwoch tygodniach znajomosci stwierdzil ze mnie kocha, nie do konca bylam przekonana czy chce sie z nim spotykac dalej ale pisal,prosil,czekal za mna jak wracalam z pracy,a ze jestem tak powiem ,,ciepla klucha,,to nadal sie z nim spotykalam i nie powiem bo byly fajne chwile...Jego dziwna zazdrosc,zaborczosc wprost natrectwo mnie denerwowalo ale polubilam go i spotykalam sie dalej.Stwierdzilam w koncu ze to nie ma sensu bo nie dam rady z takim natretnym zazdrosnikiem i sama namawialam go zeby sobie kogos znalazl i bedzie mu latwiej sie odkochac.Ta nasza zabawa w kotka i myszke trwala caly rok.Pewnego dnia zebral sie i wyjechal do innej nowo poznanej przez internet kobiety i wtedy poczulam ze on nie jest mi obojetny i tesknie za nim...kiedy sie cos ma to sie tego nie szanuje dopiero kiedy sie to cos traci wtedy sie docenia czym to cos bylo...

Problem w tym,ze ja nie potrafie byc taka zimna s*ka :/ w dodatku on mi sie zwierzyl z wielu rzeczy i naprawde darzy mnie wielkim zaufaniem.wiem,ze nie mial latwo w zyciu i jest mi go zwyczajnie zal :( nie potrafie mu powiedziec takich slow zeby mogl sie obrazic :/ chcialabym zalatwic to 'ugodowo'

Ugodowo się nie da. Zapomnij o tej opcji. Albo w mordę i nożem albo będzie szalał dalej. Wybieraj...

Ja tak nie potrafie no ;//

nabrałas prezentów to teraz masz :D

To będzie szalał dalej. I nie narzekaj.