Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość DLACZEGO ON MI TO ROBI ;((

TRAKTUJE MNIE JAKBYM BYŁA SZMATĄ ;(((

Polecane posty

Gość DLACZEGO ON MI TO ROBI ;((

Poznałam go 4 lata temu. Wszystko potoczyło się bardzo szybko, wpadłam po uszy. Wydawało się, że on też. Oboje mieliśmy jakieś przejścia za sobą, przy sobie czuliśmy się dobrze jak z nikim. Wspólnie robiliśmy szalone rzeczy, były wyjazdy, wakacje - masa pięknych wspomnień. Później zaręczyny i nagle wszystko przystopowało. Od jakiegoś pół roku jest coraz gorzej - ciągłe kłótnie, awantury, wypominanie wszystkiego, wyzywanie mnie, poniżanie, upokarzanie. Wszystko podsyca jeszcze jego matka. Kiedyś miałyśmy świetny kontakt, kiedy zaczęła być coraz bardziej wścibska wypytywać o moje rodzinne sprawy, ograniczyłam nieco kontakt. Oczywiście wszystko zostało wykorzystane przeciwko mnie co tylko dolewa oliwy do ognia. Nie mamy z nim już do siebie żadnego szacunku. Ani zaufania. Coraz częściej mnie okłamuje z tym co robi i gdzie jest. Kilka razy już go na tym przyłapałam. Ostatnio znalazłam w komputerze zdjęcia jakiś panienek twierdził, że zapisywał je po po prostu mu się podobały. Spytałam wprost czy masturbował się czy co. Stwierdził, że nie. Później wyszło, że ma fikcyjny profil na Fotce. Jak mówił tylko do przeglądania... Moim zdaniem jednak te zdjęcia są z czata wysłane przez różne laski. Seks mamy zawsze świetny więc nie wiem czego mu brakuje. Nie robimy już tego tak często jak wcześniej, ale za każdym razem jest jeszcze lepiej niż poprzednim. Dzieje się coś bardzo złego, ten związek się kompletnie rozsypuje. nie ufamy sobie, nie szanujemy się. Sama nie wiem czy jest jeszcze co ratować. Z obu stron padło już tyle przykrych słów... Doszło do tego że wczorajszy dzień spędziliśmy osobno, kłócąc się przez telefon. On twierdzi, że wszystko to moja wina. Ja oskarżam jego. Co robić? Nie mam pomysłu. On twierdzi, że nadal mnie kocha. Ja jego też, ale widzę, że nie możemy ze sobą wytrzymać ani się dogadać. On swoje, ja swoje. A przecież kiedyś było nam razem tak cudownie... Myslicie ze warto jeszcze to ratowac? Mielismy w koncu razem zamieszkac, planowalismy slub, a tu ... bombki strzelił, świąt nie będzie. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DLACZEGO ON MI TO ROBI ;((
podpowiedzcie mi coś, naprawdę już się w tym pogubiłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milenka09875678
odejdź jak najszybciej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ixyyyyyyyyyyy
chyba oboje musicie od siebie odpoczac i zastanowic sie czego tak na prawde chcecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jutrokto
No i bardzo dobrze, że "świąt nie będzie". Najwyższy czas, żebyś zaczęła cenić siebie i nie pozwoliła traktować się jak szmatę. Tu jest klasyczny przykład, że "jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×