Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przyjaciółka zła ja

Słuchajcie, zerwałam znajomość z przyjaciółką :(

Polecane posty

Gość Przyjaciółka zła ja

Znamy się 6 lat, nie spotykamy się często i przeważnie to ja organizowałam spotkania, albo przy winku albo przy kawce. Kilka razy odmówiła spotkanie i wielokrotnie tłumaczyłam jej, że mnie to boli. Płakała, przepraszała i mówiła, że nie chce mnie stracić. Wiem o niej wszystko, mimo to czuję że nie jestem dla niej osobą do której dzwoni się gdy ma się doła...a jestem pełna poświęceń i zaangażowana. Lubię ją bardzo i również ona wie o mnie wszystko. Tłumaczyłam jej, że limit mojej cierpliwości na jej "nie odbieranie telefonu, nie oddzwanianie i nie odpisywanie na esy" się kończy. Mimo to ostatnio podczas jednej z naszych rozmów musiala się na chwilę rozłączyć, powiedziała, że oddzwoni i nie oddzwoniła. Wysłałam jej nieprzyjemnego smsa , od kilku dni do mnie wydzwania (nagle znalazła na to czass) a ja nie wiem co robić, bo dla mnie ta znajomość jest skończona i nie chcę już słuchać tłumaczeń, wybaczać a ona za chwilę i tak postępuje tak samo. Z drugiej strony była mi bardzo bliska i jest mi smutna, żałuję, że tak się stało bo liczyłam że to prawsziwa przyjaźń. Czemu mi się to cięgle przytrafia? Dlaczego zawsze gdy zaczynam wierzyć w przyjaźń wszystko się pieprzy...albo ludzie mnie wykorzystują albo liczą na to, że to tylko z mojej strony będzie płyneła inicjatywa i wsparcie. Jest mi źle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyjaciółka zła ja
A czy Wy macie prawdziwych przyjaciół?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyjaciółka zła ja
Zastanawiam się nad tym, bo zawsze gdy mi na kimś zależy bardzo o ta osobę dbam i przyznam się, że też chciałabym żeby mi ktoś okazał zainteresowanie, wpadł z niezapowiedzianą wizytą z pączkami, napisał SM bez powodu, kupił perfumy lub tusz do rzęś bo akurat była przecena...czy to są trudne rzeczy i wysokie wymagania? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicolka....
Ja mam przyjaciela jest nim moj partner. A co do Twojej przyjazni... mysle ze nieodbieranie, przekladanie spodkan itp to nie jest powod do zerwania fajnej znajomosci. Ile macie lat? Jestescie w zwiazkach, macie dzieci? Wiesz ja nie szukam przyjaciolki bo nie mam na przyjazn czasu, praca, dom obowiazki mnie ograniczaja ale mam bardzo fajna kolezanke jedna z nielicznych ktora mnie rozumie i nie strzela focha jak nie przyjde lub nie odbiore telefonu. Bardzo ja za to szanuje i jak tylko mam chwile to pieke jej ulubiony sernik i lece do niej na kawke lub zapraszam ja do siebie... Czasem warto przymknac oko na jakies minusy. A zamiast sie obrazac to przegadajcie temat jeszcze raz i znajdzcie jakis kompromis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyjaciółka zła ja
Jestem dorosłą kobietą, mężatką, to nie jest jakaś tak szkolna przyjaźń.... Na pewno w kontaktach z ludźmi nie jestem upierdliwa, nie narzucam się, nie jestem nachalna, nigdy nikomu nie mówię o tym, gdy sprawia mi przykrość tylko potem gryzę się z tym sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyjaciółka zła ja
Ja mam 27 lat, ona 31. Ona jest singielką a ja mężatka ale nigdy nie stanowiło to dla nas problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyjaciółka zła ja
Przegadanie tematu oczywiście pomoże...ale tylko na kilka miesięcy a potem znów bedzie to samo, czasem mam wrażenie ze gdybym ja nie pisała do niej i nie dzwoniła to nasza znajomość rozpadła by się już dawno. To dobra dziewczyna o dobrym sercu tylko chyba oczekiwania względem siebie mamy inne...gdy ja miałam kryzys w związku ona nawet mnie nie odwiedziła, ja do niej wydzwaniałam i się użalałam, ona co prawda pocieszała mnie....ale... Ja na jej miejscu wsiadłabym w samochód i w 5 minut stała pod jej domem z jakimś pudłem czekoladek lub winem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyjaciółka zła ja
Wydaje mi się jednak, że ona chciałby by mój mąż wsadzał w nią swojego kutasa, który de facto jest moją własnością przecież !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicolka....
Piszesz ze jak Ci na kims zalezy to bardzo o ta osobe dbasz... hmm a czy to nie jest troszke tak ze dbasz za bardzo? Czy przez to swoje dbanie nie ograniczasz tej osoby? Jak bym dostawala od przyjacolki prezenty bez okazji i to drogie (perfumy, tusz) to czula bym sie glupio. Po za tym sa to prezenty zobowiazujace i odebrala bym to tak ze chcesz mnie sobie kupic, ze po takim prezencie to mi nie wypada nie przyjsc na spodkanie, nieodebrac telefonu lub przyjsc z pusta rekom... No nie wiem ja bym od Ciebie ucielka ;) Inna cie wykozysta... Niewarto. Badz soba. Daj poczucie ze mozna na Tobie polegac, ze mozna z Toba i pogadac i pomilczec, ze zrozumiesz (albo przynajmniej bedziesz sie starala zrozumiec) jak ona nie bedzie miec czasu lub ochoty sie spotkac. A zamiast prezentow kup jej stokrotki jak bedzeicie na spacerze albo ciasto do kawki. Ale nic drogiego!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja akurat takie doświadczenia miałam za 20 letniej dziewczyny i powiem Ci,że od tamtego czasu skończyłam z przyjaźniami. Miałam jak mi się zdawało przyjaciółkę, ja byłam na każde jej zawołanie,zawsze jej pomogłam,zawsze przyszłam itd Ona niestety już nie, ja byłam po to,żeby jej się nie nudziło jak było coś lepszego do roboty to wtedy o mnie nie pamiętała, przysług żadnych od niej wymagać nie mogłam, ja często coś stawiałam, kupowałam, ona potrafiła zjeść przy mnie całą pizzę sama wiedząc,że jestem głodna a nie mam teraz pieniędzy ( ja nigdy tak wobec niej nie postępowałam a ona miała dużo więcej pieniędzy). Raz zdarzyło się,że jej odmówiłam spotkania bo szłam do lekarza to tydzień była obrażona i tak przykładów można było mnożyć. Nauczyła się,że jestem jej służącą, że jestem na jej każde zawołanie i uważała to za mój obowiązek a ja najwidoczniej powinnam cieszyć się,że w ogóle mogę przebywać w jej towarzystwie :) skończyło się tak,że znalazła sobie inne towarzystwo i olała mnie całkowicie. Nawet na cześć już nie jesteśmy bo pomimo,że mnie skrzywdziła zawsze pierwsza mówiłam cześć widząc ją a na zawsze odpowiadała jakby z niechęcią więc przestałam :) potem były jeszcze dwie takie osobniczki i dałam sobie spokój z przyjaźnią a już zupełnie z wielkim oddaniem dla ludzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicolka....
Blad dobrej kolezance czy przyjaciolce powinnas mowic wlasnie o takich sprawach otwarcie... nie podoba mi sie to i to, sprawilas mi przykrosc itp a nie przemilczec a potem w samotnosci sie nakrecac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyjaciółka zła ja
Akurat to o perfumach i tuszu to był przykład ;) chodzi mi o jakis gest, że o mnie pamięta, że czasem pomyśli "o może Gośce też by sie przydalo" wtedy wykonuje telefon i pyta czy ma mi też kupic coś, co akurat ma jakiś discount. To też nie jest moja pierwsza przyjaźń i ona wie, że to słowo wiele dla mnie znaczy. Wiele razy mowiłam jej, że nie chcę być jedyną która o tą przyjaźń dba i tak jak już wcześniej pisałam płakała, obiecywała poprawę ale i tak zawsze wszystko wraca to tej nienormalnej "normy" six/at/me...u nas nic nie rozbija się o pieniądze, obie żyjemy na tym samym, dobrym poziomie ;) ale my jesteśmy ustatkowane, nie mamy po 20 lat;) Z jednej strony czuję smutek i żal a z drugiej czuję swego rodzaju ulgę....nie wiem czy to jest normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchaj ja już 20 lat też nie mam, moja historia pokazuje podejście ludzi do tematu,że tak powiem :) Mi nie chodzi o to,że skoro ona ma więcej pieniędzy to powinna była mi Bóg wie co kupować,stawiać...nie :) Po prostu ona zawsze uważała,że jak np. kupuje sobie hamburgera to jej też powinnam i owszem tak zawsze robiłam bo nie potrafię jeść sama jak ktoś ma patrzeć :) chodzi o to,że ona już względem mnie się nie poczuwała. Co do pieniędzy miałam na myśli to,że nie miała nic przeciw,żebym jej coś stawiała kiedy było u mnie z pieniędzmi krucho pomimo,że miała swoje i to nie mało :) za to ona cokolwiek nigdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyjaciółka zła ja
Six rozumiem:) popatrz jak kilka nieudanych przyjaźni może nauczyć ostrożności :) ja kilka razy już się sparzyłam i nadal taka głupia ehhh:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyjaciółka zła ja
Cóż jakoś to przeboleję...postanowiłam mimo wszystko nie odbierać od niej telefonu ani nie umawiać się na "wyjaśnienie sprawy", jestem tym zmęczona. SIX dziękuję za dobre słowo....życze Ci mimo wszystko dużo wiary w ludzi;) a sobie życzyłabym trochę więcej asertywności i dystansu.... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicolka....
A ja mysle ze naduzywacie slowa przyjazn. Na bycie przyjacielem trzeba "zapracowac". Ktos z kim mi sie fajnie gada, smieje, baluje, Ktos komu moge sie wyzalic to co nawyzej dobry kumpel/la.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja dziękuje za miłą i kulturalną rozmowę, trudno na tym forum o taką ;) może jak trochę potrzymasz przyjaciółkę w niepewności to się zreflektuje i tym razem ona się postara,doceni Ciebie :) dziękuje, życzę wszystkiego najlepszego :) jestem pewna,że jakoś się poukłada!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nicolko pomimo jej wad mogłam się jej zwierzyć porozmawiać o wszystkim, z tego co wiem nigdy nie wygadała się nikomu ja zresztą również. Na początku wyglądało to zupełnie inaczej tylko popełniłam błąd i dałam jej odczuć,że bardzo mi zależy na tej znajomości i że zawsze może na mnie liczyć a ona to wykorzystała. Ponadto w późniejszym czasie przełożyła wartość człowieka nad jego popularność ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyjaciółka zła ja
SIX... ludzie chyba aż tak się nie zmieniają, żeby role między mną a nią sie odwróciły;) Mimo wszystko mam nadzieję, ze ona coś zrozumie, ze tak się ludzi nie traktuje. Nicolka...absolutnie nie uważam, że nadużylam słowa "przyjaźń" wręcz przeciwnie, z mojej strony jest to czysta, prawdziwa i szczera przyjaźń, dużo jestem w stanie poświęcić dla ludzi, których darzę tym uczuciem. A to, że ktoś tego nie docenia jest dla mnie bardzo przykre. I to nie jest tak że zerwę ta przyjaźń i bedę szukać nowej...podejrzewam, że minie duzo czasu zanim się pozbieram i zrozumiem czemu musi tak być. Kolegów i koleżanek mam mnóstwo, nigdy nie mam problemu z towarzystwem na imprezę...ale nie myślę o tych ludziach tak ciepło jak o tych, którym powierzam swoje największe sekrety (z wzajemnością z resztą). I dokładnie mam wrażenie, że popełniłam ten sam błąd co SIX...dałam jej odczuć że zależy mi aż za bardzo, nigdy (jak juz pisałam wyżej) nie bylam upierdliwa ani nachalna...ale może zbyt często zapewniałam ją że jest dla mnie ważna i że może na mnie liczc, zbyt często oferowałam pomoc, której może nie potrzebowala. no cóż...może faktycznie wina zawsze leży pośrodku, nie twierdzę, że jestem idealna. Ale NIGDY, absolutnie nigdy nie dałam jej odczuć, ze o niej zapomniałam lub że nie mam dla niej czasu wręcz przeciwnie, setki razy odwoływałam inne spotkania gdy ona akurat wygospodarowała dla mnie czas. Przegrałam na tym niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość falszywa przyjazn
przyjaciele są tylko wtedy, i bardzo kochani jak coś potrzebują od nas, to wtedy są aniolkowie, a potem już zapominają ile zrobiliśmy dla nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyjaciółka zła nic dodać nic ująć, szkoda,że jest tak mało ludzi o dobrym sercu, takich jak Ty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×