Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kjbjkb

On się zaręczył... mi pękło serce...

Polecane posty

@takasobiejestembabka A to co piszesz to już swoją drogą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejna...
spoko, ja niedługo będę pewnie przechodzić to samo. Moj związek był spokojny, ułożony, bez kłótni i problemów. Nie jesteśmy już razem, on chyba kogoś ma, dziewczyna jest prześliczna, a ja czekam kiedy się dowiem, że są razem oficjalnie, może jakieś zaręczyny, ślub, dziecko... wiem, że nawet gdyby nastąpiło to za rok, dwa, trzy ja i tak pewnie tydzień będę ryczeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
beznadziejna->ja się dowiedziałam niedawno, że mój eks będzie sie żenił...i jak na złość każdy kto mnie spotyka mówi mi o tym jakby to była historia wszechczasów:P, nie rozumiem takich ludzi - to, że z nim byłam nie oznacza, że każdy musi mnie informować co u niego sie dzieje, normalnie każdy sie do niego tak przylepił, że mnie to zaczyna wkur...bo inne dziewczyny na wsi mają facetów a tylko do mojego każdy się przyssał w szczególności moja koleżanka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjbjkb
Ja nadal zastanawiam się czy do niego napisać... Chociaż nie wiem co chciałabym tym osiągnąć? Może przypomnieć o sobie? Dziś wstawił zdjęcie z nią, ona uśmiechając się pokazuje pierścionek, a on ją czule obejmuje... Jeszcze nie dawno mnie tak obejmował... Znowu mam doła :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eerreerrttyyyt
daj mu spokoj dziwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kjb->pod żadnym pozorem do niego nie pisz...po co ci to???wiem, że to trudne i bolesne, ale skoro on tak wybrał to pogódź się z tym, nie burz ich "szczęście" - gdybym ja cokolwiek napisała do mojego eks to z pewnością dostałabym niezłą słowną wiązankę...typu spier...odwal się czy daj mi spokój...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejna...
ja też mam ogromną ochotę napisać... siedzę na fb, widzę, że jest dostępny i szału dostaje... kiedy przychodzi sms łudzę się, że to od niego. Najbardziej boli mnie to, że zaczynam się czuć winna, że go skrzywdziłam, zostawiłam, że było mu źle. Mi tez, ale chowam to gdzieś w pamięci i żałuję jego. Nie wiem, nie byłam szczęśliwa, bo on nie potrafił się zachować tak jak powinien. Wszyscy mi mówią, że dobrze zrobiłam, że mnie nie doceniał, że znajdę kogoś kto mnie pokocha całym sercem. Wiem... ale i tak cholernie tęsknię, chciałabym cofnąć czas. Gdybym wiedziała że tak się to skończy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
beznadziejna->w tej chwili czujesz to samo co ja czułam jeszcze tak niedawno, i uwierz też oddałabym wszystko by móc cofnąć czas...ale nie da się i trzeba zyć, wyciągnąć odpowiednie wnioski(oj ja mam ich dużo) i być mądrzejszą na przyszłość...nie możesz go usunąć z fejsa???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejna...
nie chce go usuwać bo wciąż mam nadzieje. Rozum mówi, żeby go olać, skoro mnie nie chciał, skoro o mnie nie walczył, skoro on się pogodził z tym co się stało - powinnam żyć dalej. Znaleźć sobie kogoś. I kiedy budzę się z takim nastawieniem i chce iść do przodu serce zaczyna się buntować i mówi mi, że powinnam coś jeszcze zrobić. Cokolwiek. Znajomi twierdzą, że zrobiłam już wszystko, że dałam z siebie wszystko, że dawałam z siebie wszystko przez cały nasz związek a skoro on nie umiał mi się odwdzięczyć tym samym, powinnam zapomnieć. Ale nie mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
beznadizejna->ja myślę, że zrobiłaś już wszystko co mogłaś, ja nawet po tym jak mój eks odebrał mi prezenty jeszcze podjęłam próbę negocjacji, ale on już miał tą swoją Iwonkę i mnie kopnął w d...najbardziej mnie to bolało, że tak szybko się pocieszył...no i sprzymierzył sie z moją koleżanką przeciwko mnie, przynajmniej przekonałam się jakie szuje mam w otoczeniu...i miałam i nadal w sumie mam poczucie winy, że poznałam go z nią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisanie do niego może się skończyć Twoim płaczem. Przerabiałam to, ale będąc po tej drugiej stronie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejna...
Zrobiłam wiele ale on zawsze potrafił wzbudzić we mnie poczucie winy. Kiedy z nim zerwałam wszyscy stali za mną murem, że dobrze zrobiłam. Wierzyłam w to. A później jedna, druga rozmowa i znów poczucie winy wróciło, i wraca raz na jakiś czas. Zaczynam o nim myśleć, o tym dobrym człowieku z którym byłam. Nagle wszystkie jego wady znikają a ja zaczynam tęsknić. I nawet gdy ludzie mówią mi, że to on powinien się o mnie starać a nie ja - mam ochotę pobiec do niego i powiedzieć mu co czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
beznadziejna->ale skoro on ma już inną...gdyby faktycznie chciał być z tobą to by walczył do końca, naprawdę...jeśli facet kocha to walczy do końca a nie szuka pocieszenia w ramionach innej...przynajmniej nie tak od razu...ja po zerwaniu i potem kiedy dowiedziałam się, że kogoś ma poczułam taką "wyrwę" w sercu jakby ktoś wyrwał mi fragment siebie...teraz powoli zapełniam tą "dziurę" i myślę, że w końcu wyjdę na prostą i zacznę od nowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejna...
Wiem że by walczył ale on twierdzi, że to ja go nie chciałam. Wiem, że ktoś kto kocha stanie na głowie by to coś dostać albo zatrzymać, on nie zrobił nic. Może po prostu jestem beznadziejna a on znalazł lepszą. Boli jak cholera. Czuje się nic nie warta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
beznadziejna-> bardzo dobrze znam to co czujesz, tyle, że ja małymi krokami wychodzę z tego, pomagają mi koledzy...bo od bab to ja się już trzymam z daleka i żadnej już nie zaufam, Ty przynajmniej nie straciłaś faceta przez koleżankę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejna...
Mam jednego kolegę który nieba by mi przychylił, widać, że za mną szaleje i gdybym tylko powiedziała słowo. Ale nie chce go wykorzystywać do zapomnienia o ex. Najpierw sama muszę o nim zapomnieć, nie wiem ile mi to zajmie, może wtedy kolega już nie będzie mnie chciał... a to naprawdę świetny facet. Beznadzieja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tjanjhtmwmajgtm
Coś w tym musi być,skoro wybrał inną;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
beznadziejna->to bardzo dobrze, że masz w kimś oparcie dzieki temu przetrwasz i z każdym dniem będzie łatwiej, powinnaś pokazać byłemu, że też nie jesteś sama...wiesz wbić klina klinem:), a tak wiesz ty rozpaczasz a on ma satysfakcję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejna...
nie chcialam sie z nikim wiazac bo zawsze liczylam ze on wroci, a gdybym kogos miala nie wrocilby napewno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejna...
Mam cichą nadzieje. Jego ostatnie zachowanie dawało mi jasno do zrozumienia, że mu zależy. Nasze spotkania, smsy, wspólne jakieś tam plany. Pisał, że czegoś mu brakuje, że chciałby by następne spotkania byly jeszcze lepsze... a potem chuj, nagla zmiana zdania w ciągu 1 dnia :| nie wiem dlaczego, nie wiem co się stało, może po prostu chciał się zabawić moimi uczuciami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejna...
Ja nawet nie wiem czy on z kims jest, wydaje mi sie ze z taka jedną kręci, poznał ją chyba zaraz po naszym rozstaniu, do teraz mają kontakt. Mi się wydaje, ze on teraz sprawdza z którą bedzie mu lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak to jest, że po rozstaniu faceci zamiast walczyć o związek szukają od razu innej...to jakieś chore jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejna...
bo łatwiej jest zacząć z czystą kartą z nową (lepszą, ładniejszą, itp itd) niż nad sobą popracować, zmienić się. Nowa nie wie co nawywijał w przeszłości, nie wie jakie miał problemy z ex, on wie dlaczego ja z nim zerwałam, wiec będzie wiedział jakich nie popełniać błędów. A jakby wrócił do mnie musiałby się starać 3x bardziej, bo wiedziałby że patrzę mu na ręce. boze jake to jest żałosne... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
beznadziejna-> masz racje, wybrał tamtą bo ma czystą kartę i moze zaczac wszystko od nowa, cos w tym jest...mój np miał taki nawyk, że nie mówił moim rodzicom dzien dobry, nie witał się jak to w zwyczaju mają mężczyżni - no taki wstyd że nie wiem, sytuacja powtórzyła się kilkakrotnie i miałam dosc wstydzenia się za niego...po pewnym czasie nawet balam sie gdzies z nim wyjsc zeby mi obciachu nie zrobil...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjbjkb
Dziewczyny słuchajcie - napisałam do niego proste "gratuluję, powodzenia". I... odpisała mi ONA! Ze swojego konta. Co za gnojek - po co jej to pokazywał? a ona to już w ogóle co za poziom! Napisała "nie potrzebujemy Twoich gratulacji, ani powodzenia, bo powodzi nam się świetnie" Szok! Ale się wściekłam!!!!!!!!!!!! Teraz moje doły zamieniły się w złość i .. trochę radość. W końcu uwolniłam się od toksycznego związku, nikt mi nie mówi co mam robić i nie wypytuje mnie o wszystko. Takie życie bez wiecznych podejrzeń chyba jest lepsze niż życie w stresie "ciekawe czy dziś się o coś przyczepi". A niech go sobie bierze! Jaka ja głupia byłam ja pier***... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejna...
ja nie bede pisać, prosić się... nie mam już na to sił. Chciałabym oczywiście ale co to da? tylko się zbłaźnię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kjb-> no to ładnie...po co w ogóle do nioego pisałaś???no, ale z drugiej strony przekonałaś się jaki to on jest skoro jej pokazał wszystko, gdybym ja napisała cokolwiek do byłego to bym dostała zrypę i poleciały wyzwiska a po co mi to, ma inną niech ma...jego strata, chce się hajtać z 18 tką proszę bardzo...jego wybór, ale pisanie cokolwiek do byłego jest błędem bo dajecie im tym samym do zrozumienia, że nie możecie bez nich żyć a to błąd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×