ciaza , porod w anglii

po 1 ile mialyscie usg po 2 czy midwife ktora was od poczatku prowadzila byla przy porodzie po 3 co ze znieczuleniem po 4 czy pisalyscie plan porodu?

1. usg 7 (cukrzyca ciazowa) 2. nie ..i pewnie przy Tobie tez jej nie bedzie :P 3.jesli chodzi o znieczulenie to zalezy od szpitala ,lekarza i sytuacji...trudno powiedziec,slyszaqlam rozne rzeczy 4.tak mialam plan porodu :) wrazenia bardzo pozytywne,a mam porownanie wiec wiem co pisze :)

Dzieki za odp. Podpowiedz co zrobic jesli nie chce robic usg.oprocz dwoch w 12 i.20.tyg...

jesli nie bedzie ku temu wskazan nie bedziesz miala wiecej usg

jakie sa wskazania do zrobienia usg??????????/przeciez robia w Polsce np w trzecim trymestrze to tu nie robia?

np cukrzyca ciazowa lub przodujace lozysko. Tutaj jesli nie ma ku temu przeslanek to nie robia.

Zwykle sa 3 badania USG jest nie ma problemow. Polozna nie byla obecna przy porodzie, ale to nie byl problem. Byly inne polozne, (kiedy poprosilam o wode - myslalam ze nogi pogubi, tak szybko mi przyniosla), ogólnie super, bardzo pozytywne nastawienie personelu, zaproponowali mi kapiel rozluzniajacą - wspaniala sprawa, warunki super!!! Znieczulenie - zastrzyk domięśniowy w udo, nie bylo potrzeby nic wiecej, chicaz w bolach prosilam o cesarke, hehe. Zadnego planu ciazy nie robilam - rodzilam 3 razy. Powodzenia!!! Jest ok!!!

A skąd.wiadomo.ze łożysko jest przodujące.na.usg w 20 tyg wyjdzie?

tak na usg w 20 tygodniu bedzie wiadomo jakie jest polozenie lozyska. Ja mialam w pierwszej ciazy 3 usg, w drugiej 2. Znieczulenie to zastrzyk w udo i gaz, ktory wspomniam z usmiechem. Epiduralu nie dostalam bo rodzilam w basenie. Planu porodu jako takiego nie mialam. Polozne sie zmienialy, ale zlego slowa powiedziec nie moge, zajmowaly sie mna bardzo dobrze.

Ja jestem w 16 tyg ciazy i mialam juz 3 usg, dlatego, ze w 7 i 9 tygodniu krwawilam. I teraz taka mala dygresja, bo czytalam sporo wypowiedzi o tym jak to jest w UK zle gdy sie jest w ciazy, ze do 12 tygodnia nie ratuja itp.Gdy rozmawialam z moja GP i pytalam, czemu wlasciwie tak jest, ze do 12 tyg nie uznaja ciazy, powiedziala, ze taki system i trudno, nie da sie go zmienic. Co nie zmienia faktu, ze gdy ja krwawilam w 7 tygodniu, to otzrymalam pomoc - po prostu trzeba wiedziec, gdzie sie po nia udac. Jakoze ja nie wiedzialam co i jak, gdy krwawilam, zadzwonilam do przychodni aby pogadac z GP, odebrala recepcjonistka, no i wiadomo, ze recepcjonistka, jak to w Polsce salowa, wie wiecej nic niz lekarz, i dosc opryskliwie powiedziala, ze oni nic teraz nie moga zrobic, ze to za wczesnie bla bla bla, mimo moich naciskow odprawila mnie z kwitkiem zolza jedna (i wtedy jeszcze nie wiedzialam, a powinnam poprosic o emergency call od mojego GP, bo tak mozna). No wiec ja oczywiscie zalamka, ze to wszystko do d**y itd. I wtedy kolezanka z pracy mi powiedziala, zebym sie ogarnela i zadzwonila do Community Midwife i okazalo sie ze w szpitalu w moim miescie jest Early Pregnancy Unit i tam porozmawiala ze mna cudowna polozna ktora mnie uspokoila i kazala przyjechac i zlecili emergency USG, zostalam rowniez ginekologicznie przebadana przez lekarza. Tak wiec Dziewczyny nie lamcie sie - trzeba najpierw zrobic research porozmawiac z innymi kobietami gdzie co i jak i nie dawac sie, wszystko bedzie dobrze. :)

Ja mieszkam w takim miescie, gdzie szpital ma fatalna opinie - brak specjalistow, brak organizacji, zle diagnozy, ogolnie tragedia, np. przywieziony pacjent z udarem mozgu czekal 40minut na krzesle w poczekalni A&E zanim ktokolwiek 'mial czas' sie nim zajac, oczywiscie krecilo sie mnostwo personelu, na recepcji pogaduchy, tez niestety kilka razy mialam te przyjemnosc byc tam pacjentem. No i porody kolezanek to juz legendy. Jedna niestety rodzila 30 godzin dziecko 4,8 kg, ktore polamalo jej kosci miednicy. Boje sie tam rodzic, a nie wiem czy jest sens jechac do porodu do innego miasta? Nie jestem jeszcze w ciazy, ale planuje wkrotce pierwsze dziecko i zupelnie serio mysle o prywatnej klinice w Polsce. Znalazlam cenniki i wyglada na to, ze porod z lekarzem, plus opieka 4 tyg przed terminem, opieka neonatologa, 2 doby w szpitalu z opieka medyczna, cesarka lub naturalny, znieczulenie, konsultacje w pierwszym tyg po porodzie, rehabilitacja w pologu, konsultacje laktacyjne i polozna, plus karetka w razie potrzeby kosztuja w sumie ok 8,5 tys zlotych, mysle, ze niecale 2 tys funtow to nie jest tak zle. Co myslicie?

ja mialam 3 usg (podobno teraz to standard), na drugim zrobil mi rowniez dopochwowe (musialam wyrazic zgode). Co do reszty pytan to nie moge sie wypowiedziec bo jeszcze nie urodzilam. jestem w 38tyg i czekam :) Planu porodu jako takiego nie mam bo to moje pierwsze dziecko i w sumie nie wiem czego sie spodziewac