Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Allladynka

Nieakceptacja dzieci ze względu na płec

Polecane posty

Gość Allladynka

witajcie 7lat temu urodziłam synka,radosc niesamowita,to mądry chłopczyk. Rok temu pojawił sie drugi syn. I zaczely sie moje rozterki. Szlag mnie trafia ze mam 2 synów,juz widze jak bede uwijała sie tylko miedzy kuchnia,praniem. Jednym słowem sprzątaczka,kuchaarka na dozywotnim etacie. A za 20 lat rozjada sie po świecie,znajda żony i moja rola skończzona,choc ty do grobu sie kładź. Nie widzę żadnej radosci w życiu,tak jakbyc juz cos sie skończyło i mnie nicjuz nie czeka no oczywiscie masa problemów z każdym rokiem plus urabianie sie wokół domu. Wiem ze zebym miala jedną,dwie piec corek nie maialabym tego problemu bo dziewczynki są inne. Bardziej wdzięczne,bliżej matki. Wiem ze zaraz matki polki mnie zlinczują. Jestem po 30stce nie jakas tam gówniara. Zaraz bedziecie pisac o niedorośnieciu do bycia matką lalala. Dorosłam,dom,dzieci,mąż na perfekt zadbani. Skąd te przytłoczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Allladynka
Zzanacze ze bardzo chcialam by drugie dziecko było córką.baaardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojtam ojtam
no to nic ci nie pozostaje tylko trzeci raz spróbować - są metody na dziewczynkę - od kochania się 2 dni przed owu, zażywania vitaminy c nawet dopochwowo żeby zakwaszać pochwę, jest też jakaś taka metoda która mów kiedy i jak się kochać - spróbuj, dajesz radę z 2 chłopakami to i dasz z 3 dzieckiem,, albo adoptuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Allladynka
moze zal byłby mniejszy gdybym nie była na diecie na dziewczynke ,zakwaszanie było ciaza liczona od 9dc .echhh szok.Trzecie?z checia ale na bank bedzie syn Podobno majac córki dwie trzeci syn to 92% a majac 2 synów trzecia córka 23 %.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba hormony Ci wariują. To że dzieci na starość "kopną Cię w tyłek" nie zależy od ich płci tylko od tego jak je wychowasz. Chłopców też możesz nauczyć żeby Ci pomagali. Głowa do góry. Moja znajoma ma synów 12 i 14 lat - chłopcy robią obiad dla niej jak jest w pracy, oczywiście piorą swoje brudy itp. głowa do góry, ważne jest odpowiednie wychowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Allladynka
zdziadzała babo---- chyba to hormony jakos normalnie wariuje ze nic nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taunus
zamiast wmowienia sobie, ze bedziesz kucharka i sprzataczka to naucz swoich facetow (maz plus synowie) sprzatac, gotowac i zajmowac sie domem. od razu Ci sie latwiej w zyciu zrobi i nie rob wyjatkow od tej reguly. chlopacy razem z mezem niech sprzataja i gotuja a Ty wyjdz na spacer, zakupy, fitness, etc i przyjdz na gotowe. I to choc raz w tygodniu. Na swieta tez zaganiaj do tych bardzo wdziecznych robot jak sprzatanie, pieczenie, etc,-niech kazdy ma jakis obowiazek. Zaczna Cie szanowac i doceniac....inaczej faktycznie skonczysz tak jak mowisz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taunus
zamiast wmowienia sobie, ze bedziesz kucharka i sprzataczka to naucz swoich facetow (maz plus synowie) sprzatac, gotowac i zajmowac sie domem. od razu Ci sie latwiej w zyciu zrobi i nie rob wyjatkow od tej reguly. chlopacy razem z mezem niech sprzataja i gotuja a Ty wyjdz na spacer, zakupy, fitness, etc i przyjdz na gotowe. I to choc raz w tygodniu. Na swieta tez zaganiaj do tych bardzo wdziecznych robot jak sprzatanie, pieczenie, etc,-niech kazdy ma jakis obowiazek. Zaczna Cie szanowac i doceniac....inaczej faktycznie skonczysz tak jak mowisz:) I tak powinny wszystkie mamy a nie tylko mamy dziewczynek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Allladynka
taunus--- dziekuję ,masz całkowita racje moze mimo małego dziecka dąże by maz i dziecko ze szkoły mieli wszystko pod nos i nie byle jakie ? Pewnie tak tylko za brak podzieki wyrabiam sobie brak szacunku z ich strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamamama123654
dokładnie jak powyżej, chłopców też można dobrze wychować i powiedziałabym że chłopcy mają nie raz z matkami lepszy kontakt niż dziewczyny, kwestia twojego podejscia do nich i wychowania. A tak wogóle to jak sobie wyobrażałaś życie z córką?? ze bedzie sprzatac i gotowac rowno z tobą??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Allladynka
a oczami wyobraźni widze jak córkaa by mi nieba uchylała???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Allladynka
mamamamam 12345--- nienie chodzi by tam mi gotowała czzy cos ale o ten kontakt matka-córka taki jak ja mam ze swojamama a ona ze swoją.Boje sie ze jednak faceci to inna planeta ze jednak nie sa wylewni wobec matek wiadomo inne zaiteresowania,świat. Swoja droga nie widzicie ze matki synów sa bardzie gwęgające,przygnebione,smutne???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fjvbbg
to moze naucz swoich synow NORMALNEGO zachowania a nie ucz ze kobieta sprowadzana jest do roli sprzataczki, kretynko :O ty je wychowujesz to miej potem tylko zal do siebie. wychowa dwie kolejne uposledzone zyciowo kaleki, ktore ani nie posprzataja po sobie, ani nie po zmywaja, nie ugotuja nic mie zrobia tylko beda czekac na gotowe bo samo sie przeciez robi :O zenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Allladynka
Do wyzej--- masz racje tylko czemu obzywasz? Swoje dzieci też uczysz tego lub nauczzysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinacolada8439
I bardzo dobrze, że nie masz tej córki. Bo skoro z dwoma synami zamierzasz być uwięziona w kuchni, to jakby trafiła się córka pewnie kazałabyś jej gotowac i prać, a bratu nie. Nie znoszę czegoś takiego, moja mama tak robiła, ale się szybko zbuntowałam, powiedziałam, że albo dzieli obowiązki domowe po równo między mnie i brata albo niech sobie sama sprząta i gotuje. Martwi mnie tylko, że twoi synowie wyniosą z domu naukę, że kobieta do garów, a facet może mieć wszystko gdzieś:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiskaaki
ale chłopaków też można nauczyć otwartych rozmów, to zależy od charakteru dziecka, ale przecież tak samo jakbyś rozmawiała z córką możesz rozmawiac z synem :) tylko nie zadawaj 100 pyt na min :) ja wlasnie pod tym wzgledem mam męski charakter :) lubie z mamą o wszystkim pogadać ale jak za bardzo naciska to ze mnie nic nie wyciągnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Allladynka
pinacolada-mam czas na przemyslenia,to nie sa nastolatkowie,lepiej teraz sie obudzic niz za 15 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
super ze sie zastanawiasz, ale masz najwieksze szczescie jakie moglo cie spotkac - dwoch wspanialych synow:) moja tesciowa tez miala dwoch synow i mimo ze zawsze chciala miec tez coreczke tosuper ich wychowala i nie saqdze ze corka pomoglaby jej bardziej niz oni. teraz ja mam dobrze bo troche milosci "macierzynsko-tesciowej" od niej ootrzymuje i uwielbiamy ze soba rozmaiwac. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mi się wydaje, że troszkę chyba czarno myślisz.Przecież chłopca tak samo można nauczyć pomocy w domu jak i dziewczynki.Wydaje mi się, że wiele zależy od wychowania,od tego co mu przekażecie.Mój mąż jest jedynakiem,ale jest związany ze swoją matką-mimo że ma żonę, mamy już dziecko(syna). Mimo tego pomaga swojej mamie,dopytuje się jak się czuje,teściowa jest u nas mile widziana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale o co ci chodzi z tym
sprzątaniem ? Jaki to ma związek z pragnieniem córki ? Czy ty może jesteś jedną z tych mamusiek co to wychodzą z założenia że tylko córki są od pomagania w domu ? a synowie będą mogli leżeć przed TV ? Błąd. Bardzo duży błąd. Potem synowie się ożenią i ich żony będą cierpieć przez ciebie bo mamusia wszystko robiła za synusiów i nie nauczeni pomagać w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I co? Jakby urodziła ci się córka, to ona robiłaby za sprzątaczkę, a synowie leżeli by na dupie? Nienawidzę takich kurw jak ty, bardzo dobrze, że nie masz córki i życzę ci abyś nigdy jej nie miała. Córkę chcesz, bo co? Bo na starość ma się tobą zajmować? :O Mój ojciec to jeden z 5 synów, wszyscy jeżdżą do mojej babci i jej pomagają. Zawsze tak było. Bo to normalna kobieta jest a nie kurwa, co wszystko robi i każe robić za facetów :O Córkę to powinnaś poronić dla jej dobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale o co ci chodzi z tym
jak obserwuję moją teściową która urodziła 4 dzieci to widzę wyrażnie, że z nich wszystkich najbardziej odpowiedzialny jest mój mąż (bo był najstarszy i oczekiwano od niego pieczy nad młodszymi, ale to się odbija w wieku dorosłym bo teraz jest najbardziej znerwicowany z całej czwórki) i jego siostra (bo była dziewczyną więc to od niej oczekiwano że ma pomagać w domu). Natomiast reszta tzn. dwóch młodszych synów to taka para przyjemniaczków, imprezowiczów, którzy niczym się nie przejmują, owszem mają pracę, ale tylko tyle z tego pożytku że nie obciążają innych finansowo i to wszystko. W domu nie oczekuje się od nich niczego, bo prawie w nim nie bywają. Takie luzaki. Już są bliżej 30-stki ale nie zanosi się na to by kiedykolwiek mieli założyć rodziny. Żyją jak nastolatki od imprezy do imprezy i tylko w okół tego ich życie się kręci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Allladynka
A nie macie czegos takiego ze kobieta chce córke a facet syna?wiadoo obowiązki musza miec wszyscy bez wzgledu na płec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja córka odkąd
Autorko , mam córkę i absolutnie nie wyobrażałam sobie że będzie mi się po kuchni krzątać czy na starość czesać moje włosy :D, poważnie. Córka jest moim skarbem, jest kochana, radosna i pomocna bo ....sama tego chce (ma 2 latka więc jeszcze ma ochotę mnie naśladować :D) ale bardziej zalezy mi na tym by była mądra, wykształcona, odważna i mocna jako dziewczyna i kobieta. Fakt że córka to druga kobietka czyli zupełnie ina bajka niż chłopak bo jak wiadomo te dwie płci różnią się między sobą . Ja również pragnęłam córeczkę i los mi ją dał za co jestem mu wdzięczna natomiast powiem ci że moja siostra tak wychowała swoich synów że dużo robią w domu (mają 18 i 14 lat) i nie ma żadnego ale , obierają ziemniaki, nakrywają do stołu, sprzątają i odkurzają swój pokój i myją po sobie wannę . To czyści chłopcy, zawsze bardzo zadbani ale siostra włożyła w to masę pracy, samo się nie zrobiło :). Zastanów się dlaczego tak bardzo pragniesz córki? Jeżeli po to by kochać ją taką jaka jest, nawet za to że jest bardziej za ojcem (bardzo często spotykane ) to znaczy że dojrzałaś. Moja córka uwielbia mnie, ale bardziej męża i mimo to sama jestem w niej zakochana i nie martwi mnie to że to księżniczka tatusia. Musisz wiedzieć że dzieci rodzą się dla siebie samych i ich późniejszych rodzin , nie dla nas samych choć po części na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja Ciebie rozumiem. Chociaż mam synka i córeczkę. Sama pragnęłam córeczki i na szczęście ją mam. Jednak to synek bardziej garnie się do kuchni, gotowania, pomocy przy sprzątaniu,odkurzaniu, obieraniu warzyw, ziemniaków na obiad, ostatnio usmażył jabłka w cieście naleśnikowym a ma niecałe 12 lat. Gdy proszę córeczkę o coś, to jej się nie chce, a synek zaraz gotowy do pomocy. Myślę, jednak, ze gdybym nie miała córeczki bardzo bym to przeżywala, także pod tym względem Ciebie rozumiem. Jednak sama widzisz, że synek też moze być pomocny. Zależy od wychowania i ile czasu mu poświęcasz, od jego zainteresowań. Ja zainteresowałam go kuchnią, a tata piłką nożną:) Z córeczką jednak wybieramy kolczyki, buty i torebki:) Także tego moze trochę tobie brakować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale o co ci chodzi z tym
No i czy twoja własna matka żyje ? Jeśli tak to wg twojego rozumowania powinna mieć żal do ciebie że ją opuściłaś i założyłaś własną rodziną. To że dzieci się wyprowadzają od rodziców to jest normalna kolej rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość srete tete
moja tesciowa ma dwie corki-i to by bylo na tyle ,bo na zadna pomoc z ich strony niema co liczyc .ale prawda jest taka ze nie wazna plec a to jak wychowasz .Moj maz opiekuje sie maka ,odwiedza ,jak jedziemy do tesciowej to zrobimy jej porzadki itp.a coreczki?maja swoje zycie ,a jak juz mamausie odwiedza to musi latac kolo nich bo one nic same nie zrobia ,ale prawda jest taka ze tak je tesciowa wychowała-na ksiezniczki,a kazda ksiezm=niczka musi miec swoja słuzaca......niestety padlo na tesciowa(78lat)Autorko madrze wychowaj swoich synow i szanuj ich i ich przyszłe zony ,a napewno nie zostaniesz sama .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mysle ze kobiety
ktore maja corki sa szczesliwsze w zyciu, są dlugo mlode i szanowane przez meza, u mnie w pracy jest pewna kobieta razem ze swoja ok 20 letnią corką, są jak 2 najlepsze psiapsioly, ubierają się i malują jednakowo i spędzają przerwy razem, a mąż tejze kobiety przywozi i odwozi swoje ksiezniczki w przypadku chlopcow matka jest tylko glupią i ograniczoną starą bez własnego zdania, żyjącą w zupełnie innej rzeczywistości i stwarzającą zagrożenia dla szczęścia i wolności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obowiązki domowe
to jedna sprawa a płeć to jeszcze inna. Uważam że każda płeć coś sobą reprezentuje, coś do naszego życia wnosi, zarówno pozytywnego jak i mniej , czego musimy myć świadomi plus, zaakceptować to jeżeli chcemy mieć zdrową rodzinę. Mieć syna, to mieć mnóstwo pracy nad nim bo jak to się mądrze mówi , mężczyzna mężczyną się nie rodzi, on się nim ma dopiero stać , poza tym chłopcy bardzo często szukają swojego autorytetu, czują potrzebę by sobie i innym coś udowadniać więc trzeba ich mieć zawsze na pieczy by nie szukali bodźców w złych kręgach. Dziewczynki są z natury łągodniejsze (choć niekoniecznie) mają lepsze rozeznanie w emocjach , zachowaniach społecznych, szybciej potrafią zareagować, pomóc, pokochać ale też trzeba je mieć na oku i dbać by nie zboczyły na złą drogę bardzo często poprzez złe towarzystwo, chłopaka z powodu fascynacji, zakochania. Trzeba wiedzieć jakie są różnice pomiędzy płcią męską i żeńską po to aby móc prawidłowo te dzieciaki wychowywać bez krzywdzenia ich, szufladkowania, nadawania i syntetycznie ról. Autorko jeżeli pragniesz potomka który będzie dzielił z tobą ten sam świat to pewnie że dziewczynka się lepiej do tego nada bo nikt tak nie zrozumie kobiety jak druga kobieta . Mężczyźni mają najczęściej swój świat choć to nie znaczy że są obojętnie na ludzi i ich los.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość srete tete
moja tesciowa ma dwie corki-i to by bylo na tyle ,bo na zadna pomoc z ich strony niema co liczyc .ale prawda jest taka ze nie wazna plec a to jak wychowasz .Moj maz opiekuje sie maka ,odwiedza ,jak jedziemy do tesciowej to zrobimy jej porzadki itp.a coreczki?maja swoje zycie ,a jak juz mamausie odwiedza to musi latac kolo nich bo one nic same nie zrobia ,ale prawda jest taka ze tak je tesciowa wychowała-na ksiezniczki,a kazda ksiezm=niczka musi miec swoja słuzaca......niestety padlo na tesciowa(78lat)Autorko madrze wychowaj swoich synow i szanuj ich i ich przyszłe zony ,a napewno nie zostaniesz sama .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×