Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ojciecdwudziestolatkii

Facet na kafe, proszę o opinie.

Polecane posty

Gość ojciecdwudziestolatkii

Wyobraźcie sobie proszę taką sytuację, jesteście ojcem 20-latki, macie, że tak powiem SWOJE ŻYCIE z kimś innym niż matka tej osoby. Mieszkacie w Anglii i pewnego dnia Wasza córka komunikuje Wam, że chce z Wami mieszkać... Co byscie zrobili? Przyjęli ją? Niby zastrzega, że będzie płacić czynsz i opłaty, jakąś pracę znalazła. No, ale wpada mi w moje życie... Jak byście postąpili? Proszę o opinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A kopnij tego wyrośniętego bękarta w dupę! Jej matka - zła kobieta! złapała Cię na bachora, a teraz Ty masz ponosić konsekwencje istnienia tego bachora?! NIGDY W ŻYCIU NIE ZGADZAJ SIĘ ŻEBY BACHOR WPROWADZIŁ SIĘ DO CIEBIE! Jesteś facetem czy ciotą i frajerem? Zastanów się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość el ciullikko
to zależy czy będziesz ja dymał,czy tylko utrzymywał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojciecdwudziestolatkii
To nie tak. Z jej matką żyłem przez kilkanaście lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może ma
że jesteś beznadziejnym ojcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sajonara
a co takiego ci się stanie, jeśli ją zakwaterujesz u siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojciecdwudziestolatkii
O poważne opinie proszę. Ona nikogo nie ma w obcym kraju w obcym mieście, tylko mnie... Ale ja mam swoje zycie. Ona niby chce sie za jakis czas uczyc, isc na studia, ale boje sie, ze jak teraz ze mna zamieszka to juz sie nie ruszy z mojego domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, chyba wolałabym jej pomóc finansowo żeby znalazła sobie mieszkanie w pobliżu...zresztą ona też pewnie o wiele chetniej skorzystałaby z takiem możliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeden-cztery
dziecko > kobieta, odpowiedzialny bądź :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojciecdwudziestolatkii
A jej matka też jej nie pomoże. Zawsze tylko ja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojciecdwudziestolatkii
Nie podszywajcie sie. Ja powaznie prosze o opinie, nie mam sie kogo poradzic. Moja partnerka zyciowa nic o tym nie wie, jak jej powiem to nie bedzie zachwycona, wole to przeczekac... Ale jednak caly czas sie jeszcze waham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfcvaewrfae
to jej nie pomagaj. ona na starosc tez ci nie pomoze. a ta twoja dziunia i tak cie kopnie w dupe. jestes zywym gownem, scierwem. zostaniesz sam. zobaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może ma
więc jesteś przerażony tym, że ona na zawsze u ciebie zostanie? chyba jesteś strasznym egoistą, podejrzewam, że to ty zostawiłeś ją i jej matkę , a teraz nie wiesz jak poradzić sobie z przeszłością, pewnie boisz się rozmów o tamtym czasie... mniejsza z tym dziecko jest dziecko, nawet jak ma 20 lat - należy jej pomóc w planach, wspierać i kibicować, by miała dobrą robotę, miała kasę i miała możliwość usamodzielnienia. pewnie jej też nie jest fajnie z tym, że musi patrzeć na ciebie i twoją nową, ale - jak sam mówisz - nie ma nikogo w obcym kraju, więc...wznieś się nad własny egoizm i pomóż dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojciecdwudziestolatkii
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojciecdwudziestolatkii
Nie... Wydaje się, że polubiła moją partnerkę, dogadują się chyba. W sumie jak była u mnie na chwile to sie dogadywaly. Podobno nawet lepiej niz z jej matka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buniapipunia
Jak dlugo bedzie trwalo to szambo na kafeterii? Nie mozna juz prowadzic normalnej dyskusji. Pelno swinskich podszywaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No oczywiście :o jak ja nienawidzę takich "rodziców" co to tylko oglądają sie jeden na drugiego i patrzą sobie na ręce i nic tylko czują sie wiecznie pokrzywdzeni bo pomagają bardziej :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojciecdwudziestolatkii
Chciałem jej pomagac na studiach, dawalem jej kase. Teraz sobie wymyslila zagranice, niech sobie radzi. No dziecko dziecko... Za jakie grzechy mam takie dziecko, jeszcze zebym mial jakies inne dzieci, tylko ona... Skonczy w magazynie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojciecdwudziestolatkii
Zawiodla moje ambicje, byla na swietnej uczelni w Polsce, dobry kierunek. Rzucila wszystko mowiac, ze i tak pracy po tym nie znajdzie... Wyskoczyla z pomyslem przyjazdu, kupila sobie juz bilet. Pewna siebie jest okropnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeden-cztery
sorry ale kawal chuja z ciebie, nie chcialbym takiego ojca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może ma
to już nie wiem, dlaczego jej się boisz? jak masz z nią dobre relacje, to możesz jej powiedzieć, że ten stan nie jest dla ciebie komfortowy, że pomożesz jej znaleźć coś taniego ale własnego w okolicy. przecież to ty tam jesteś dłużej, tak? możesz zacisnąć zęby na jakiś czas? wcześniej mówiłeś, że boisz się powiedzieć swojej nowej, że córka ma taki plan. nowa, pewnie zrozumie, skoro ma z nią wspólny język.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojciecdwudziestolatkii
Moja kobieta bardzo ciezko pracuje, to zabrzmi egoistycznie, ale ona potrzebuje od czasu do czasu odpoczac, wyjechac gdzies. Ja tez kokosow nie zarabiam, chcialbym jej moc zapewnic komfort, jestem jej wdzieczny, duzo mi pomogla. Moja corka z jezykiem radzi sobie o wiele lepiej niz ja, nie wiem, nie chce zeby z nami mieszkala, nie bedziemy miec takiej prywatnosci, nie chce zeby cos sie w moim zwiazku zepsulo. Boje sie, ze jak siadzie mi na glowie to juz sie nie wyprowadzi... Poza tym zawiodla moje ambicje na temat jej przyszlosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojciecdwudziestolatkii
Skonczcie te podszywy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojciecdwudziestolatkii
Zawiodła me ambicje na temat jej przyszłości..więc będzie żarła z moim psem kości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojciecdwudziestolatkii
Nie mam komu o tym powiedzieć, z rodzicami tez prawie nie mam kontaktu, znajomych zbyt wielu tutaj nie mamy. Jeśli jacys sa to sa to znajomi mojej partnerki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojciecdwudziestolatkii
No a znajomi mojej partnerki chcieli wyciąć mi obie nerki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojciecdwudziestolatkii
No ni wiem, wydaje mi sie ze tu jest to normalne, ze ludzie nawet szesnastoletni sie wyprowadzaja od rodzicow... A ona... 20 lat, chce mieszkac ze mna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojciecdwudziestolatkii
Nie mam teraz pieniedzy zeby jej pomoc. Tez chce zeby w moim zyciu bylo lepiej, ludzie jezdza na wczasy, ja tylko ciezko pracuje. Myslalem, ze pojdzie na te studia, znajdzie sobie szybko jakas pracy i przy mojej drobnej pomocy skonczy i bedzie juz samodzielna, a tu widze, ze ona nie, bo jest uparta i mi wciska, ze "po studiach w polsce i tak skonczy w magazynie", tu sie chce uczyc, tylko kto za to zaplaci... Mysli ze jej uwierze, jak mi powie, ze sie sama utrzyma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojciecdwudziestolatkii
Mi nikt nie pomogl, rodzice mnie wypuscili z domu, rob sobie co chcesz... Tez sie chcialem uczyc ale musialem isc ciezko pracowac... Jej wszystko tak gladko idzie, mature zdawala to sie prawie nie uczyla, caly czas tylko mi pisala, ze gdzies chodzi cos robi. Na studia sie dostala dobra uczelnia dobry kierunek, dostala akademik miala wszystko pod nosem to jej nie przypasowalo, mowie, ze pewnie jej sie uczyc nie chce to mnie wysmiala, ze "ona by mogla ciagnac nawet trzy kierunki"... Ta... jasssne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×