Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

orinoko1986

czy jemu na mnie ne zalezy?

Polecane posty

Witajce! Prosze pomożcie mi w mojej sprawie. Od ponad trzech miesięcy jestem w związku ze wspaniałym facetem, z ktorym czuje sie znakomicie. Na poczatku znajomosci dbał o mnie bardzo, pisał dzwonił. Ma ciezko prace, pracuje czasem po 12 godzn dziennie, na trzy zmiany i jeszcze w weekendy, wiec rozumiem jego prace i nie naciskam. Ale na poczatku znajomosci miał dla ,mnie czas nawet 3 razy w tygodniu, nawet na 3 dniowy wyjazd miał czas. Potem planowalismy sylwestra ale poszedł do pracy. Teraz widujemy sie rzadko, przewaznie jak ja napisze i zaproponuje cos, chociaz czesto wgl mi nie odpsuje na smsy, coraz rzadziej dzwoni, widujemy sie raz w tygodnu, albo raz na dwa tygodniu, jak ma ciezkie dni i nie ma humoru to wgl sie nie do mnie nie odzywa. W walentynki totalnie mnie olał, nawet smsa nie napsiał bo byl pochłonięty praca. Teraz jak mi odpisze na smsa to tak jakby bez emocji... i z musu ze wypada odpisac. Totalnie tego nie rozumiem, zmiana diametralna, a mowi ze mu ze mna dobrze i ze cieszy sie ze mnie ma, to skad taka postawa? Czy jemu totalnie na mnie nie zaleze, nie kocha mnie i ma mnie gdzes?? Jak mam to rozumiec? jak sie go pytam o to to nie odpisuje... Ja go kocham a on? Juz tez pisze do niego mniej bo niechce wyjsc na natreta jakiegos... Moze olac i nie pisac nic i czekac az sam sie odezwie... ech trudne to wszystko...:(( doradzce mi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elegitt
Olej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elegitt
I maslo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orinkoko1986
a moze rzeczywiscie dac mu czas? on czesto miewa takie odcinania sie... po czym wszystko wraca do normy i jest cudownie. Mowi ze jest wykonczony praca, ze ma dosc bo na okraglo pracowuje.. Moze mam dac mu czas... nie bede naciskac, pisac itd... i poczekam co zrobi hmmm? jak myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elegitt
Albo praca i zmeczenie,albo powoli ma cie dosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orinkoko1986
Boje sie ze to moja wina... Chociaz ja jestem dobra dla niego, wsperam go zawsze jak ma ciezkie dni, nie robe rzadnych wyrzutów ani nie rzucam fochami jestem wrecz idealna, ale ostatnio napisałam mu w walentynki takie mocne smsy, ze o mnie nie pamaeta, ze mnie olał ze mi przykro i ze go kocham, moze za bardzo napisałam, moze powinnam odpuscic....? ech ja juz niewiem co robie zle a co robie dobrze :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na pocztaku sie wysilal zeby
Cie zdobyc..ale jesli ma ciezka prace to ile mozna jechac ciagle na jeszcze kolejny tak intensywnym "etacie" z dziewczyna..jesli okazuje szacunek zainteresowanie - na tyle ile moze - to czym sie martwisz? ja pracuje na dwie zmiany i czasami padam na buzke, i nic mi sie nie chce a co dopiero trzy i jeszcze jak taka choojowa pogoda ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na pocztaku sie wysilal zeby
doczytalam z tym niedopisywaniem - u mnie jest tak, ze jak facet przetsaje odpisywac, to dla mnie jednoznaczny znak, ze nie szanuje ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orinkoko1986
podejrzewam ze praca i zmeczenie, bo przeciez miedzy nami jest dobrze, nigdy sie nie klocilismy nawet, nigdy nie zrobiłam wyrzutow, jedynie co mowie, to ze jest mi przykro z jakiegos powodu... Ale byc moze moj blad ze pokazałam mu ze mi na nim zalezy i tym mnie ma, bo wie ze zawsze z nim bede bo go kocham i moze przestał sie starac... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orinkoko1986
pracuje w szpitalu... wiec pracuje na okragło i jeszcze dorabia gdzies tam, ja wiem ze on jest zmeczony ze pada... bo to wdze nawet po nim, ale nie kumam jednego... przeciez chyba jada... sika... budzi sie... wstaje... ubiera... itd to nie ma chwili dla mnie...? hallow? On twierdzi ze tak juz ma... Ja sie tylko zastanawiam jaka JA postawe powinnam przyjac w tej sytuacji? czy odpuscic i poczekac az sam sie mna zainteresuje i zaproponuje spotkanie, zadzwoni itd...? nie chce stac sie ciezaremk dla nieg tylko wsparcem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orinkoko1986
chyba dam mu czas, wkoncu jak zalezy to sie sam odezwie no nie? najgorsze jest to ze ja go starsznie kocham i zle mi bez niego, ale musze byc twarda... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elegitt
Upierdliwa jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na pocztaku sie wysilal zeby
no tak, tylko brak kontaktu z nim da Ci jasnosc sytuacji-jesli wezmie to za dobra monete i w ogole przestanie to masz odpowiedz ..a jesli zuawazy ze Ty odpuszzczasz a mu zalezy wezmie sie do roboty, nawet ostatkami sil..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orinkoko1986
sama sie walnij, tak bo chcemy byc razem. Jak ludze maja byc z soba to bedsa obojetnie ile sa ze sobą. Zreszta tez mi mawiał ze mnie kocha, a ja jestem romantyczna. Uperdliwa nie jestem, panikuje na forum ale w rzeczywistosci zachowuje zimna krew, poprostu ne rozumiem czasem jego postawy, ale mysle ze samo sie wyjasni... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orinkoko1986
Chyba Maciek ma racje, bo wiem ze chce ze mna byc, jestem tego pewna, a on jest pewny ze mnie ma. Wiec Macku jaka rada? Byc bardzej niedostepną? I dac sie powoli znow zdobywac? Nie odpisał to nie pisac wiecej, ja zalezy to sie odezwie proste, heh a zawsze se odzywa potem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orinkoko1986
?? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 miesiace i juz go zdazlas pokochac? przeciz ak rzadko sie widzicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magalaga
Naprawde jestes rocznik 86?:D Masz tok myslenia jak przyglupawa 15 latka. Spotykasz sie z facetem 3 miesiace i piszesz ze początki były wspaniałe?:D Przeciez wy jestescie jeszcze dla siebie w zasadzie obcymi ludzmi, dopiero zaczynacie się odrobinę poznawac a gosc juz ma cie w dupie. Poczatki zwiazku to pierwsze 2-3 lata i one powinny byc kolorowe, wspaniałe i bez wad, dopiero potem mija zauroczenie i dostrzegamy niedkoskonałosci partnera Ty byłas kiedykolwiek w jakims zwiazku dluzszym niz kilka miesiecy? Nie wierze ze 27 letnia kobieta moze byc taka infantylna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak miałam, porostu jest cudwonie i hmm moze to i zauroczenie a nie milosc ale cos czuje wiecej do niego, proste :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×