Zazdroszczę kobietom, które mają dobry kontakt z

facetami i mają dużo kolegów płci przeciwnej, przyjaciela. Może powiedziecie jak wkręcić się w męską ekipę?

Poradźcie coś :)

musisz cały czas cos koło cipki robić,drapać się ,klepać,głaskać itp

Moim naturalym środowiskiem byli faceci od urodzenia. Nigdy nie miałam żadnych koleżanek, bo ich nie zauważałam, nie miałam, o czym z nimi rozmawiać i co robić. Gdziekolwiek nie wyjechałam, obozy, kolonie, nowa szkoła, jakiekolwiek nowe środowisko, ja byłam w męskiej ekipie. Z tym się trzeba chyba urodzić i wcale nie jest takie fajne na dłuższą metę. Ale to już inna historia.