Nie wytrzymam z moją matką!

To najbardziej upierdliwa osoba jaką znam. Ostatnio się uczę na egzaminy to CODZIENNIE pyta po 10 razy ja tam nauka, czy zdam, czy się uczę... A jak śmiem zaprotestować, jak tylko powiem, żeby przestała o tym mówić od wejścia do domu to robi wielki wrzask. Że jak przyjdę do niej po coś to mi powie, że ma mnie w dupie, żebym nic od niej nie chciała... Czepia się wszystkiego jak nienormalna. Rozumiem, że może raz na jakiś zapytać jak mi idzie nauka ale do cholery nie 10 razy w ciągu paru godzin!

.

musisz patrzeć na jej pozytywne strony, na to co w niej lubisz, a wszystkie problemy rozpłyną się :)

co mi po tym co w niej lubię skoro ona zrzędzi 80% czasu jaki spędzamy razem? :o Chyba muszę się stąd wyprowadzić...

do lekcji znojdzie!!!!

za dobrze masz w dooopie. pomyśl o dzieciach z domu dziecka... oni chetnie zamienili by sie z tobą :-O

autorce sie w doopie poprzewracalo juz

Wam się w doopie poprzewracało chyba. Co z tego, że dzieci z domu dziecka by się ze mną zamieniły? Co to ma w ogóle do rzeczy? Jak wpadnę pod pociąg i mi utnie obie nogi to mam nie narzekać, bo na świecie są ludzie, którzy nie mają również rąk i oni chętnie by się ze mną zamienili? Nie chciało mi się wypisywać tego wszystkiego ale moja matka jest histeryczką, miała depresje, leczy się u psychiatry i wierzcie mi, życie z taką osobą nie jest łatwe. Nie chodzi tutaj tylko o to, że mamusia za mną chodzi i mnie denerwuje tym, że ciągle pyta jak mi nauka idzie. Jakbym miała opisać wszystkie nienormalne zachowania mojej matki to zajęło by mi to dużo miejsca i czasu. Tutaj chodziło mi głównie o ten fakt, że nie mogę jej nic powiedzieć (w stylu mamo przestań, daj mi spokój, nie pytaj ciągle) a ona się zachowuje jakbym co najmniej nie wiem co zrobiła. Wydziera się, trzaska drzwiami, odgraża, żebym nic od niej chciała więcej. Czasem w takich sytuacjach zaczęłaby robić z siebie niewiadomo jaką ofiarę z wyrodnymi dziećmi, które jej nienawidzą. Ale no tak, nie mam na co narzekać, bo dzieci z domu dziecka nie mają rodziców! :o

j.w. zero szacunku do matki :o

:o