Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość shineon

czy zle zrobiłam?:(

Polecane posty

Gość shineon

mam na imie Ania mam 24 lata.mam narzeczonego który ma 28 lat,oraz rodziców,którzy do biednych nie należą.Ślub ma się odbyć na 2 miesiące,a moi rodzice wybudowali nam dom( teraz nie wiem czy tylko mnie),który jest już prawie wykonczony.Tydzień temu rodzice wezwali mnie na rozmowę do swojego gabinetu(pracuję u nich),i powiedzieli mi że chcą ten dom przepisać już na mnie,i tylko na mnie.ŻE życie różnie się układa i mój przyszły mąż wiadomo,będzie mieszkał ze mną ,ale w razie "w" zabierze tylko to co sam w niego włoży. Niestety musiałam z nim porozmawiać,i powiedzieć mu jak to będzie wyglądało.Jestem faktycznie młoda i nie wiem jakby zachował się a akcie desperacji w razie rozwodu gdyby dom był zapisany na nas obojga. Jego reakcja strasznie mnie zaskoczyła,powiedział że ja myślę juz o rod=zwodzie ,a ślubu jeszcze nie było że już chcę dzielić wszystko.Powiedziałam mu,że bardzo go kocham i to nie jest żadna intercyza,tylko ten dom wybudowali moi rodzice,i że co mu szkodzi że nie na niego skoro całe życie mamy być razem. rzucił talerzem o ziemię i powiedział że jak go kocham i nie myślę o rozwodzie i on jakby wybudował to byłabym współwłaściecielką ,że jak mu ufam to dom ma być przepisany dopiero po ślubie jako majątek wspólny a ja nie ufam to mam o slubowaniu zapomniec i że mam tydzień na przemyślenie.Wyzbierał rzeczy i pojechał do ojca... czy ja myślę egoistycznie? :( jestem jeszcze młoda i może spostrzegam tę sytuację za bardzo emocjonalnie ,potrzebuję trzeźwego spojrzenia na tę sytuację .Proszę o wasze opinie .dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jembowiem
no i teraz zleci się gawiedż kafeteryjna i będa bzdurzyc nad ta prowokacja do wieczora buhahahahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalale
Rodzice mają racje!! ja też mam dom który rodzice mi przepisali i tylko mi !! moj mąż nie zrobił żadnej afery!! nie jestem bogata ale dom jest piętrowy na dole mieszkają rodzice a na górze my! Myśle że postaw na swoim jeśli to jest życzenie twoich rodziców trzeba je uszanować, nie powinnaś mu o tym mowić . Idz do notariusza i przepiszce dom na Ciebie a on jest coś nie halo jak tak zrobił! sory za szczerość tak myśle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może ma
ja na twoim miejscu powiedziałabym, że to jest wola twoich rodziców i oni tak postanowili. już powiedziałaś co miałaś powiedzieć, że go kochasz, więc jeśli mu nie pasi, to znaczy, że on myśli o tym jak dorobić się kosztem twoich rodziców. tak samo to brzmi, jak on ci wytknął, że myślisz już o ślubie, a więc jest 1:1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia piz.a
NO TO LEPIEJ ZAPOMNIJ O ŚLUBIE BO TEN FACET TO HIENA! Za nic nie zgadzaj sie aby był zapis na was dwoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gawiedź kafeteryjna
uważam, że pewnie w niewłaściwy sposób przekazałaś mu tę informację. To normalne, że rodzice chcą tobie przekazać dom - przecież to ty jesteś ich córką. I po co roztrząsać, czy to ma być na wypadek rozwodu, śmierci... Poinformować o fakcie, zrobić i załatwione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shineon
prowokacja? więc jeśli tak do tego podchodzisz to poprosze o Twoja opinie,co byś o tym myślał gdyby to nie była prowokacja.wilk syty i owca cała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"i on jakby wybudował to byłabym współwłaściecielką " To niech wybuduje, a nie pyskuje, że jeszcze od teściów dostanie dach nad głową;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mniej lub więcej
przecie jesli przepisza go przed ślubem na Ciebie, to nie będzie miał do niego prawa...po co to cale zamieszanie? Niech się cieszy że mu teście dom postawili i z jakiej racji ma brać połowę w razie rozwodu? Zostajesz Ty i dzieciaki ewentualne :) Nie przesadziłaś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shineon
dzwonił dzisiaj, i pytał jaką podjęłam decyazję.Powiedziałam mu że to rodzice zadecydowali i oni przepisują a on na to że przecież zawsze potem ja moge spisać nowy akt notarialny;/....7 lat razem,jeszcze nie widziałam nigdy takiej zawziętości w jego oczach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobnie jak reszta
myślę, że nie użyłaś dobrej formy przekazania narzeczonemu tej informacji; poza tym ja uważam, że nie musisz się przed nim tłumaczyć, bo to jest od twoich rodziców, za ich pieniądze, więc nie wiem, dlaczego on tak do tego podchodzi. Poza tym mamy takie, a nie inne czasy, że ludzie chcą się zabezpieczyć. I to nie chodzi o to, że ktoś komuś nie ufa i planuje rozwód, a o zwykłe zabezpieczenie interesów. Tak samo teraz ty możesz odwrócić sytuację i zarzucić narzeczonemu, że skoro tak zareagował, to możesz przypuszczać, że chodzi mu wyłącznie o to, co zyska po ślubie z tobą , bo twoi rodzice są zamożni i dadzą wam solidne fundamenty na start. A gdyby powiedzieli, że nie dadzą ci nic, że wszystkiego musisz się dorobić sama, to chciałby cię nadal? Chyba musisz z nim porozmawiać poważnie i wyjaśnić mu, że to nie planowanie rozwodu, a zwykły rozsądek. A skoro tak mu zależy na współwłasności, zatem wybudujcie się sami, z własnych pieniędzy, powiedzmy z kredytu. Wtedy może on zrozumie, że jego fochy są nieco na wyrost. Wręcz przeciwnie nawet - jakby tak naprawdę kochał ciebie, a nie kasę twoich rodziców, sam powiedziałby, że chętnie podpisze intercyzę, bo chce , żebyś miała pewność co do jego uczuć, a nie niecnych "zamiarów".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yfghgfhgf
ejj a moze zrób tak, ze powiedz mezowi ze to bedzie na waszych rodzicow a nie na was? po co rodzice mają wam przepisywac? mieszkajcie w domu rodziców. ja sie wcale rodzicom twoim nie dziwie i sama bym tak zorbila na ich miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
shineon No niestety, człowiek może być cacy,a jak przyjdzie co do czego to wychodzi szydło;/ Nie ma tu nic do dodania. Rodzice go przepisują na Ciebie, Ty to wnosisz do małżeństwa i nie powinien mieć roszczeń w postaci zmiany aktu notarialnego;/ Powinien teściów na re kach nosić, ze wyręczają go w zadaniu zapewnienia mieszkania dla swojej rodziny. teraz ciężki czasy, kredyty na lata, drogie mieszkania, a ten jeszcze marudzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yfghgfhgf
szkoda ze rodzice dopiero teraz podjeli taka decyzje. mogli na samym poczatrku powiedziec ze buduja dom tobie i od rauz przepisac dzialke i dom na ciebie. teraz to tak kuzwa troche dziwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mniej lub więcej
podobnie jak reszta dobrze mówi - tak samo możesz go spytać czy bierze ślub z Tobą czy z majątkiem Twoich rodziców? Poza tym to jest wola rodziców i oni nie chcą dawać Twojemu narzeczonemu, tylko Tobie.... i dlaczego masz cokolwiek zmieniać po ślubie? Skoro ma takie zaufanie do waszego zwiazku to przecież w tym domu będzie mieszkał do śmierci, o co mu chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tabasco84
Pewnie zabolały go Twoje słowa. Zdziwił się, że ślubu nie było a już rozwody planujesz. Nie dziwie się mu wcale. To przykre usłyszeć takie rzeczy "Jak jest dobrze to możesz mieszkać, jak źle to wypie...bo to mój dom" od razu pewnie pomyślał, że kombinujecie z rodzina za plecami. Przecież rozwód może być z powodu dwóch stron a nie tylko chłopaka. Spłacić i tak go będziesz musiała jak po ślubie włoży kasę w dom. Ja też bym nie pracowała na coś czego mogą mnie pozbawić i co nie jest moje. Życie bywa zaskakujące. Z drugiej strony rodzice kombinują bardzo mądrze i praktycznie. To takie "życiowe" ale niestety nie miłe dla ucha dla partnera. Że z góry Ty i rodzice stawiacie krzyżyk na wszystkim. Powinnaś spotkać się z nim i rodzicami wspólnie i obgadać temat. Potem całe życie będzie Ci wypominał, że z rodzicami knujecie jeszcze przed ślubem za jego plecami coś ustalacie. Przecież ma być Twoim mężem w końcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podobnie jak reszta Prawo w tym wypadku nie wymaga intercyzy. nawet jakby rodzice na nią go nie przepisali, a dopiero po zawarciu małżeństwa, to i tak nie stanowi ten przepisany na nią dom wspólnoty majtkowej. Wydaje mi się, ze tak jest. Autorko:0 Powiedz mu, ze nie macie przecież intercyzy i to co dorobicie się sami po ślubie będzie Wasze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobnie jak reszta
No to skoro tak powiedział, to spytaj go, o co mu chodzi tak naprawdę? Czy kocha Ciebie, czy majątek jaki dostajesz od rodziców? I dlaczego masz coś przepisywać na niego po ślubie, dlaczego tak na to nalega? Ewentualnie zaproponuj, że skoro tak, to rodzice spieniężą dom, dadzą ci pół na wkład we własny, on niech dobierze kredyt na siebie, wtedy ty dołożysz swoją część i będzie wspólny. To będzie wtedy uczciwy układ i jasna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weiuola
hmm... tak dumam dom zapisany na ciebie ty umierasz ( TAK TYLKO HIPOTETYCZNIE) nie gniewaj sie ON wtedy ma prawo dostać część domu po tobie. TAK CZY SIAK niedobrze. albo go przepędź gdzie pieprz rośnie albo niech rodzice na razie nie przepisują tobie niczego aż sytuacja sie wyklaruje albo dopiero jak będą dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaspana_marzycielka
My z mężem mamy oddzielne majątki (mąż dostał przed ślubem od swoich rodziców, a ja od swoich) i jesteśmy kwita :) nie przeszkadza nam to. Teraz wspólnie się dorabiamy własnego domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shineon
wlasnie tak mu mowilam a on na to "jakbym byl sam to bym sie dorabial w zyciu czegos,a takto bede mial gowno"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala ni
miał racje, albo wszystko wspolne albo nic. a Ty się ubezpieczasz na wypadek rozwodu. co Ty bys powiedziala jak on by tak zrobil???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tabasco84
No bo jego też trochę musisz zrozumieć. Wspominałaś, że jesteście młodzi. Całe życie macie przed sobą. Rodzice starsi, znają życie i myślą inaczej. A młodzi często emocjonalnie podchodzą do sprawy typu: nie ufa, myśli że zdradzę, niby jest ze mną a już się zabezpiecza itd. Ty rozpatrujesz sprawy po swojemu on po swojemu. Weźmy np. że to Tobie Wasze wspólne życie nie będzie pasowało. Wniesiesz o rozwód i zostaniesz z dziećmi w domu a on? Musiałby życie na nowo zaczynać od zera. No to też trochę niefajnie. Nie zaczynajcie od dzielenia związku bo na podziale się skończy. Takie sprawy śmierdzą w rodzinach jeszcze długo wiem bo w pracy się zdarza usłyszeć to i owo po 5 latach małżeństwa koleżanek. Spróbuj jeszcze raz wyjaśnić no a jak nie zrozumie a Ty nie zmienisz zdania nie bierzcie ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak autorka umrze to on dziedziczy całośc, więc nie wymyślaj Też kiedyś byłam taka głupia i straciłam kupę kasy prez eks męża :P Teraz mam swoje mieszkanie, mój w nim mieszka i nie wyciąga łapy po nieswoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shineon
ale ja nie mogę zmienić zdanai rodzice budowali ten dom ,nie ja... a jego matka przychodzi nonstop i mowi a ta zaslona do nowego domu bedzie dobra, uszyja wam posciele to waszego nowego domu,ale moj synek dobrze trafil...juz nie wiem jak mam to rozumieć;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty masz coś nie tak pod sufit
no sucho ma ta palma, no mylisz sie, więc nie wymyślaj , jak autorka umrze to on nie ma prawa do całości domu, miałby to prawo gdyby posiadali wspólne dzieci ,póki co dziedziczyłby jedynie jakąś część.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala ni
mozesz nie przyjąć prezentu. bo albo milosc wazna albo prezent. a pozatym cos TY taka materialistka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×