Co teraz robią Wasili ex?

- stali się menelami? - założyli rodzinę i są szczęśliwi? - nie otrząsneli się po rozstaniu i są sami? czy cofając czas zrobiłabyś/zrobiłbyś coś by rozstaniu zapobiec? Wspominacie ich czasem? O ile Was to w ogóle interesuje ... ;)

W ogole mnie to nie interesuje!

mój eks obecnie szykuje się do ślubu, bierze go za kilka miesięcy, ja nadal jestem sama a to dlatego, że straciłam go przez własna głupotę i koleżankę, ale co miałam wypłakać już wypłakałam...i funkcjonuje normalnie

utrzymaniu kobiety z którą mnie zdradził (po czym go wyrzuciłam) i zaczął pić. Gdybym mogła cofnąć czas, owszem, zrobiłabym coś by zapobiec rozstaniu - nigdy bym się z nim nie związała. Wspominam go często gdyż nieustannie do mnie wypisuje chcąc wrócić.

z tego co słyszałam większość ma już żony i dzieci , ale szczerze mówiąc chooj mnie to obchodzi :D

w moim przypadku to ja jestem sama, mój eks bardzo szybko się pocieszył po naszym rozstaniu...gdybym mogła cofnąć czas nie zerwałabym...

moj ex obecnie moim szwagrem jest i mieszka ze mna i z mezem moim.:) lubie go ale czasami mysle jakby to z nim bylo

mój ex lezy na cmentarzu zginał wypadku motocyklowym

moj ex mnie przesladuje i nie raz go przylapalam na podgladywaniu.. ostatnio probowal sie wlamac.boje sie go

sdfv

Mój ma jakąś beznadziejną dziewczynę, z która wiecznie ma jakieś problemy (wiem, bo wydzwania się żalić). Uważam, że dobrze mu tak, bo był (jest) leniem śmierdzącym, co to nawet własnych skarpet nie raczył wrzucić do kosza na brudy, a jedyna jego rozrywką było siedzenie godzinami przed kompem. To go w końcu rzuciłam. Teraz twierdzi, że żałuje:D

Nie wiem co teraz robi, nie interesuje sie zbytnio jego zyciem, nie wkladam nosa w nieswoje sprawy. Z tego co mielismy okazje po rozstaniu pare razy zamienic slowko wiem, ze zaluje tego jak wyszlo ale znam go i wiem, ze duma by mu nie pozwolila nawet myslec o powrocie. Jesli o mnie chodzi to nie zaluje, ze sie tak stalo, ze sie rozstalismy ale nie uwazam tez, ze te pare lat z nim bylo zmarnowane. DOstalam pare zyciowych lekcji, doswiadczenie i on zawsze gdzies tam bedzie wazna czescia mojej przeszlosci, nie ukrywam tego.

troche sie ogarnal, ale nieznacznie. jest w dlugim zwiazku. ale jak na niego patrze, to nalezy do zupelnie innego swiata, pali trawe, łazi z kumplami. mało swiadomy. ma prace. ja mam meza i synka, mieszkanie, samochód, ciepły koc i swiety spokoj

Fajnie Mycha opisałaś .....