Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pomyslowa synowa 1988

Tesciowa nie chce jesc moich posilkow - problem.

Polecane posty

Gość pomyslowa synowa 1988
ALONIKIUSI - wspolczuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomyslowa synowa 1988
wiesz co to nie chodzi - wiesz, sama siebie czytam i nie wierze. Nie chce nawet myslec co bedzie, jak bedziemy mieli dzieci. Moj maz to z zasady spokojny czlowiek i mysle, ze nie chce robic matce wyrzutow. Ta rozmowa o ktorej wczesniej pisalam dotyczyla tego jak ona go traktuje i ja sama nie do konca wiem jak to jej z ich relacja... On chyba woli siedziec cicho, zeby matka nie uznala, ze zwraca jej uwage bez potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kachamrycha
Doskonale Cię rozumiem autorko! Mam to samo. Tylko mi się śmiać z tego chcę. Moja teściowa też się tak zachowuje, nie tknie niczego co ja zrobię, gotuje nawet drugi obiad. Ostatnio miałam sytuacje gdzie teściowa wracała z wycieczki, w drodze przez telefon pytała się czy obiad jest bo ona taaaka głodna. Ale kiedy wróciła do domu (nie wiedziała że ja też wtedy przyjechałam bo na co dzień mieszkam gdzie indziej) i dowiedziała się że to ja przygotowałam obiad to gotowała sobie drugi- ryż na mleku... To nic że zrobiłam pyszną zapiekankę (to nie moja opinia) i to nawet z jej przepisu. Nie i już. Ale jak wyjeżdżałam i zostawiłam upieczonego kurczaka to razem z moją szwagierką, zjadła prawie całego. Jak mnie nie ma to nie przeszkadza jej że ja robiła. Na prawdę śmieszy mnie to wszystko. A i szwagierka też ma takie coś że jak testuje nowy przepis, oni tego nie robią, to kręci nosem i wymyśla i krzywi się. A jak zrobię to je i chwali. To już taka zazdrość i nic nie poradzisz. Nie ma co się przejmować, kiedyś jej przejdzie. Pozdrawiam Cię Autorko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALONIKIUSI
Może jak zobaczy że ty też jesteś jej nieprzychylna a mąż stoi za tobą to się trochę opamięta żeby nie stracić dobrych relacji z synem. Powinien powiedzieć że jest mu przykro że ona tak Cię traktuje i że jest po twojej stronie a jak to się nie zmieni to po prostu będzie unikał kontaktu bo teraz jest z Tobą i nie będzie sam latał obiadki i duperele tego typu bo ma żonę i nie będzie zostawiał jej w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chce nawet myslec co bedzie, jak bedziemy mieli dzieci." ---- a dobrze by bylo pomyslec o tym wlasnie teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomyslowa synowa 1988
Moze w moim mezu jest problem... moze nie potrafi postawic sie matce? Nie wiem. x Ona po prostu jest zazdrosna. Nie wiem o co, jej syn nie nalezy do niej i chyba liczyla sie z tym, ze cale zycie nie bedzie mu gotowac. Czasem traktuje go jak dziesieciolatka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomyslowa synowa 1988
czizas - wlasnie czas zaczac. Nie chce zeby dzieci byly swiadkami jakichs niejasnych sytuacji w rodzinie, a takiego pouczania nie zniose. Moze mnie ignorowac, ale jak zacznie pouczac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALONIKIUSI
Jak daleko mieszkacie od siebie jak często widujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomyslowa synowa 1988
Mieszkamy ok 10-12km od siebie. Widzimy sie roznie, ona chce zebysmy przychodzili w weekend na obiady, ale my tez nie zawsze mamy czas i ochote, co jest kolejnym powodem do obrazania sie, bo wedlug niej tak ma byc, bo ona tak zalozyla z gory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomyslowa synowa 1988
A ja popelnilam blad, ze pozwolilam na ingerowanie w nasze zycie od poczatku. Myslalam, ze ona robi to z sympatii, a nie by miec kontrole nad swoim synem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALONIKIUSI
Widzenia weekendowe to nie tragedia jeszcze. Ja mam swoją za ścianą i ona nawet sprawdza co mam w lodówce. A niech się obraża nie robicie nic złego nie odwiedzając jej w każdy weekend i ona musi się z tym pogodzić bo teraz jesteście odrębną jednostką i nową rodziną. To nie jest tak że ona jest stara i niedołężna i trzeba pomagać jej w jakiś czynnościach higienicznych czy codziennych sprawunkach. Ja też jestem niedawno po ślubie ale puki część w której mieszkamy nie jest oficjalnie przepisana na męża siedzę cicho i staram się ignorować. Jesteś w bardziej komfortowej sytuacji wykorzystaj to i nie daj na głowę sobie wejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gleedys
Może też myśli że chcesz ją otruć :D...a w wychowywanie dzieci tez niewątpliwie bedzie sie wtrącać....ja od lat słyszę ze dziecko zle wychowałam....a przez swoją wieczną krytykę doprowadziła że wnuczka jej nie znosi...druga synowa i jej dzieci tez jej nie lubia :D ale skoro jej z tym dobrze...robi z siebie wieczną ofiarę- to wszyscy wkolo sa źli...Twoja jeszcze ci sie przygląda czy jestes dostatecznie dobra dla jej synka...ale i tak u niej miał najlepiej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gleedys
Synowie są w takich sytuacjach miedzy młotem a kowadłem i nie chcą stawać po niczyjej stronie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomyslowa synowa 1988
Dokladnie, ona nie potrzebuje pomocy przy codziennych czynnosciach, jest w pelni sprawna, jej maz tez. Tak mysle o naszym slubie, nie byla bardzo zadowolona, nie powiedziala, ze jej sie ten pomysl nie podoba, ale od poczatku podcinala nam skrzydla, ze nie damy sobie rasy z organizacja. Zamiast dawac konstruktywne rady, mowila ze zostalo malo czasu i trzeba sie spieszyc. A wyszlo nam wszystko super:), ale nie wtajemniczalismy jej w przygotowania, wiec byl spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomyslowa synowa 1988
Czyli juz zawsze beda miedzy mlotem a kowadlem?? A jest cos co ja moge zrobic, zeby moj maz nie musial byc w tej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gleedys
No i pierwsza szansa pokazac ze nie bedzie wam organizowac zycia- powiedz ze bedziecie przyjezdzac w co drugi weekend...chcecie spedzic co druga niedziele sami i błogo się lenić.Pokażesz ze twoje zdanie tez sie liczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gleedys
Jezeli bedziesz w konflikcie z tesciową a na to sie zapowiada to niestety mąż będzie zawsze miał problem po ktorej stronie stanąc zeby zadnej nie skrzywdzic...kazda z was za to bedzie miala zal ze nie stanął po jej stronie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gleedys
Unikać problemów=unikac tesciowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomyslowa synowa 1988
Ale nikt jej roli jako matki nie umniejsza. Jej sie wydaje ze jest w centrum rodziny, najpierw swojej, teraz takze mojej i musimy jej sie podporzadkowac. Ja nie uwazam, ze jestes jakkolwiek winna tutaj, to normalna kolej rzeczy, ze syn sie zeni i to ona powinna zrobic cos, zeby zmienic swoje zachowanie. A ja przez nia wpedzam sie w poczucie winy, calkowicie bezpodstawnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomyslowa synowa 1988
jesteM mialo byc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomyslowa synowa 1988
gleedys - jak maz mowi jej, ze nie bedzie nas na obiedzie, to zawsze robi taka dziwna mine, jakby dziwila sie, ze mamy co innego do robienia. Nie zdawalam sobie z tego sprawy wczesniej, ale ona naprawde ma problem z zazdroscia i organizowaniem nam zycia. Czuje sie czasami przytloczona jej ciagla obecnoscia w naszym zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gleedys
My tak uważamy...ale one wiedzą swoje...nie wiem czemu tak jest ale próbowałam na wszelkie sposoby by było dobrze...ale z trudnym charakterem nie wygram..wiem bo ja jestem 15 lat po slubie :D Moja ma akurat taki charakter ze nawet jej rodzenstwo jej nie znosi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomyslowa synowa 1988
No to masz doswiadczenie:D A co moge zrobic zeby moj maz zaczal zdawac sobie sprawe z tego, ze ma mloda zone u boku, a nie tylko wymagajaca matke? On uwaza, ze przesadzam... I tu jest kolejny problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gleedys
Po tym pisaniu na kafe to ty za dużo zaczniesz zauważać :D niech sobie robi głupie miny . Chce was wpedzac w poczucie winy a przy okazji tryumfowac. Musisz to obgadac z mężem- obiecaj miłą niedzielę w domu to moze jakos to mamie wytlumaczy. Albo powiedzcie z gory niech sie mama nie gniewa ale chcemy spedzac co druga niedziele razem i koniec. Chcemy odpocząć, połazić w dresie po domu, zjesc na obiad pizze i obejrzec fajny film. W razie koniecznosci musicie wymysic zaproszenie lub wizyte znajomych.Jak tego nie zrobicie zostana ci meczace obiadki co weekend przez lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gleedys
A co do męża walcząc o domowy weekend musisz obiecac cos co lubi zeby nie chcial uciekac z domu na obiad do mamy. Pyszny obiad i cala niedziela w łóżku :D Albo zostaje powazna rozmowa ze nie masz ochoty co weekend wychodzic z domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomyslowa synowa 1988
Naprawde coraz wiecej widze:D Dzieki za wszystkie rady, musze przestac sie przejmowac, ze padlam ofiara zazdrosnej tesciowej i skupic sie na mezu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co to nie chodzi
kurcze, nie chce Cie dolowac, bo wydajesz sie byc sympatyczna i inteligentna dziewczyna, ale w tej sprawie najwazniejsza jest postawa Twojego meza, nie powinien siedziec cicho, tylko postawic nieco mamuske do pionu i powiedziec jej do sluchu pare slow. Sytuacja jest o tyle trudna, ze jesli tylko Ty sie zbuntujesz, ona od razu zrobi z siebie ofiare, a z Ciebie ta zla. Poza tym, mezczyzni sa mniej wrazliwi na wychwytywanie roznych niuansow, a takie babiszony opetane nieracjonalna zazdroscia, potrafia niestety w bialych rekawiczkach wbijac szpile :( zycze duzo sily i wsparcia w mezu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gleedys
Musisz męża przekabacić na swoją stronę- powiedz ze chcesz sie nim nacieszyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomyslowa synowa 1988
Nie wiem czemu on ma chciec tam uciekac, nic innego sie nie dzieje oprocz obiadu - zawsze to samo, ogladania telewizji, paleniu papierosow przez tesciow (my nie palimy) i komentowaniu jak to wszedzie jest zle. Nikt nic praktycznie nie mowi, nudno jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×