OBRAZONA KOLEZANKA BO CHCIALAM SLUCHAC MUZYKI W AUTOBUSIE!

Pracuje i studiuje jednoczensie. czesto koncze o 3 nad ranem a rano na wyklady. Rano, w autobusie nieczesto mam okazje posluchac piosenek na lepszy dzien( bo to mnie relaksuje)... Potem czesto nie mam czasu na to, wiec te 10 minut w buasie to jedyna okazja. dzis prrzysiadla sie kolezanka z grupy , mnie sie nie chcialo gadac bo bylam zbyt zmeczona po wczorajszej robocie i chcialam posluchac muzyki. ona wstala obrazona i powiedziala- to ja zmienilam specjalnie miejsce dla ciebie a ty teraz piosenek chcesz sluchac i sie przesiadla na inne miejsce:/ Nie rozumiem tego:( chcialz jej wytlumaczylam ze to mnie relaksuje i ze nie mam czasu na to w ciagu dnia bo jestem zbyt zajeta.

CZY ONA MIALA PRAWO SIE ZDENERWOWAC? CZY JA POSTAPILAM NIE TAK?

tego wymaga podstawowa kultura, że poświęca się czas spotkanej, znanej sobie osobie. Słabo Cię rodzice wychowali, skoro tego nie rozumiesz.

To przecież oczywiste, że się rozmawia ze spotkaną osobą, a nie ją olewa i słucha muzyki :). Dziwna jesteś.

dla mnie tez jazda autobusem to czas na relax a nie na rozmowy. a rozumiem Cie tym bardziej skoro pracujesz i studiujesz jednoczesnie.

To oczywiste, że skoro ktoś tłumaczy Ci jaka jest jego sytuacja to wykazujesz empatie i nie zachowujesz się jak obrażony trzylatek zmieniając miejsce.

Ale ja z ta dziewczyna (ani to przyjaciolka, tylko po prostu kolezanka )spedzam po 5 godzin dziennie!!!! Studiujemy razem. No przeciez... Ona pracowac nie musi, jest na utrzymaniu meza etc

ja jakos nie widze,abym miala swoja wine w tym:/

dziwna koleżanka. niedopieszczona towarzysko

Jak ktoś nie ma kultury. to można pisać godzinami i tak nie przetłumaczysz. Przegrana sprawa z autorką.

Ja nie uwazam ze zachowalam sie zle, chociaz mam watpoliwosci idlatego tutaj zapytalam sie, czy sa jakies okolicznosci lagodzace w mojej sprawie heheh Napisalam ,ze ta osobe widze minimum 5 godzin dziennie, nie jest ona mila dla mnie, zawsze chce byc w centrum uwagi facetow, itd.

przeciez ja nie moge cale zycie zyc dla innych... ona sobie idzie do domu, spi po nocach kiedy ja zapieprzam... nie mam czasu na relaks, bo albo przesypiam nocke albo jestem na uczelni.

hej dziewczynyi faceci powiedzcie cos ze nie jestem niewychowana swinia i gburem:)

jak nie uwazasz,ze zachowalas sie zle to po jaka cholere pytasz. zachowalas sie niegrzecznie i niekulturalnie. ale ty wiesz lepiej przeciez. no coz zasady savoir-vivre nie sa twoja mocna strona.burak z ciebie

ale toi bylo raptem 10 minut do naszego przystanku. chcialam tez zadzwonic do mamy, a powiedzialam ze chcialam posljuchac muzhyki, bo nie bede sie ze wszystkiego spowiadac, ze musze zadzwonic do mamy, ze mudze vto otamto. ona ma duzo czasu, ja tego czasu nie mam . Moze powinnam zagryzc zeby i prowadzic mila niezobowiazujaca rozmowe jak przy kawce u cioci na imieninach ale nie mialam ochoty po prostu, po prostu chcialam zamknac na chwile oczy i na szybcika sie zdrzemnac...tak na 5 minut..

Nie pisajcie już eiencej do mnie , bo musze sie uczyć gdysz mam mature w tym roku